Ostatnio pojawiło się wiele zamieszania wokół zatrudnienia nowego rozgrywającego w zespole Los Angeles Lakers. Kiepski początek sezonu dał właścicielom klubu odpowiedź na jedno pytanie – dobry playmaker jest tej drużynie niezbędny. Derek Fisher już swoje lata ma i nie jest on gwarantem równej gry. Kontuzjowany jest Steve Blake – jedyny zmiennik wspomnianego Fishera. Co chwila pojawiają się nowe nazwiska kolejnych kandydatów, którzy mieliby wypełnić lukę w składzie Jeziorowców. Wymienia się tutaj Gilberta Arenasa, Rajona Rondo, Ramona Sessionsa, a ostatnio nawet Allena Iversona. Postarajmy się zatem uporządkować wszystko i jeszcze raz dokładnie przeanalizować.
Jedną z najbardziej prawdopodobnych opcji jest pozyskanie Gilberta Arenasa, który ponoć dość dobrze prezentuje się na treningach. Zwolennikiem tego pomysłu jest także Kobe Bryant. Gwiazdor Lakers miał nawet sam telefonicznie przekonywać Agenta Zero, że zespół go potrzebuje. Biorąc pod uwagę te aspekty trzeba realnie przyznać, że Arenas jest naprawdę blisko reprezentowania barw Jeziorowców. Pojawia się jednak pytanie czy jego osobowość pasuje do drużyny. Nie od dziś wiadomo, że charakteru łatwego zawodnik ten nie posiada. Czy zatem ruch z zatrudnieniem byłej gwiazdy Wizards nie okaże się bombą z opóźnionym zapłonem, która rozsadzi drużynę od środka. W kadrze Kalifornijczyków jest już Metta World Peace, który pod kątem mentalnym bardzo pasuje do Arenasa. Pamiętajmy, że w koszulce Lakers gra także Matt Barnes – czyli kolejny zawodnik o niezbyt łatwym charakterze. Na dodatek kiedy patrze na minę Andrew Bynuma, który zdjęty przez Mike Browna wysłuchuje jego uwag z miną jakby miał zaraz wszystkich wokół pozabijać, widzę, że nie radzi on sobie z sytuacją jaka obecnie w klubie panuje. Center Lakers zresztą do grzecznych chłopców też raczej nie należy o czym przekonał się w zeszłorocznych play-off J.J Barea. Zatem jeżeli do tej grupy dołączy jeszcze Arenas to nie wiem czy obecny szkoleniowiec zespołu poradzi sobie z takimi graczami. Gdyby to był Phil Jackson to nie widziałbym problemu. Mike Brown prowadząc Cleveland Cavaliers nie miał takich problemów. Tam raczej wszyscy byli wpatrzeni w Lebrona Jamesa, może z wyjątkiem Delonte Westa, ale ten zbytnio chemii w Cavs nie popsuł.
Podobnie sytuacja ma się z Allenem Iversonem, który wczoraj także znalazł się na potencjalnej liście kandydatów do zasilenia rosteru Lakersów. On także jest wielką indywidualnością i pojawia się ten sam problem, który mamy w przypadku Arenasa. Drugą niewiadomą jest forma w jakiej znajduje się The Answer. W przypadku Arenasa wiemy, że trenował w czasie lockoutu, a także wyleczył kolano.na temat Iversona za to wiemy, że podobno ma problemy z hazardem i od prawie dwóch lat nie grał poważnie w koszykówkę. Warunkiem jego przyjścia do Jeziorowców ma być krótki pobyt w NBDL, gdzie będzie można się bliżej przyjrzeć jego grze. Czy zatem będzie on realnym wzmocnieniem drużyny?
Kolejną opcją jest wymiana na linii Lakers – Celtics, na mocy której do Los Angeles miałby trafić Rajon Rondo, a w odwrotnym kierunku powędrowałby Pau Gasol. Przyznam się, że ten pomysł wydaje mi się najciekawszy. Lakersi jednak mimo wszystko nie chętnie chcą pozbywać się hiszpańskiego koszykarza. Rondo gwarantowałby szybką i efektowną grę nawiązującą do czasów Showtime. Nie jest to zawodnik samolubny, zaliczający dużo asyst. Jego styl gry z pewnością odmieniłby styl gry ekipy Mike Browna. Z drugiej strony idealna wydawałaby się wymiana Rondo-Bynum. Gasol jest szybszy i bardziej pasuje do kombinacyjnej gry jakiej gwarantem byłby ewentualnie obecny playmaker Bostonu. Andrew Bynum jest twardszym zawodnikiem i w mojej ocenie powinien sobie lepiej poradzić w twardej walce w Konferencji Wschodniej. To już oczywiście moje dywagacje, ale uważam, że taki kształt wymiany okazałby się optymalny dla obu stron. Wymiana pomiędzy Lakers i Celtics wcale nie jest nie możliwa, o czym świadczą słowa Generalnego Managera ekipy z LA- Mitcha Kupchaka: „Well, if there were a way for us to get a 25-year-old, All-Star, ball-handling guard we’d love to do it”. Boston zresztą też byłby zainteresowany wymianą za Rondo.
Innym zespołem, który zabiega o Pau Gasola są Houston Rockets, a więc drużyna, w której przed sezonem Hiszpan był już jedną nogą. Rakiety sa gotowe oddać Kevina Martina oraz Louisa Scolę. Lakers dodatkowo do trade’u chcieliby jeszcze dołączyć Kyle Lowre’ego, o czym Daryll Morey słyszeć już nie chce. Gdyby doszło do takiej wymiany, w której Lakers musieliby oczywiście jeszcze kogoś dodać to Rakiety chyba zrobiłyby największą głupotę w swej historii. Jeziorowcy wręcz przeciwnie. Dostaliby dobrego rozgrywającego, dobrego skrzydłowego, a Martina mogliby oddać w kolejnej wymianie, bo nie wyobrażam go sobie przy Bryancie, a rezerwowym raczej nie będzie chciał zostać.
Cóż zatem zrobią Lakers? Jak widać alternatyw mają kilka. Obecnie są najbliżej podpisania kontraktu z Gilbertem Arenasem, ale czarnym koniem może okazać się Allen Iverson, którego kandydatury mało kto się spodziewał. Pojawiały się też w nazwiska Ramona Sessionsa oraz byłej gwiazdy Touru AND1 – Rafera Alstona, ale te kierunki są już raczej nie aktualne. Wymiana Rondo – Gasol jak najbardziej jest aktualna, ale nie koniecznie musi do niej dojść w tym sezonie. Odpowiedź na to pytanie poznamy zapewne już niedługo, ponieważ jedno jest pewne – zespół Mike’a Browna potrzebuje nowego rozgrywającego.
Gdyby doszło do wymiany Gasol Rondo to Boston by wyszedł na największych frajerów. Dostaliby 32 letniego gracza z 3 letnim kontraktem po prawie po 20 mln$ za sezon a oddaliby młodego PG świetnego defensora i obok Nasha najlepszego kreatora dla kolegów z drużyny.
I tak LAL skończą z Arenasem do PO wejdą z 6-7 miejsca i odpadną w 1 rundzie bo bez przewagi własnego parkietu Lakers nie pokonają żadnej drużyny w PO.
moim zdaniem wymienianie 2 opcji w ataku(chociaż i tak on kuleje) za nierzucającego PG to trochę bez sensu
Wymiana Gasola z Rondo jest bez sensu. Zupełnie inaczej wygląda sprawa oddania Bynuma. Celtics potrzebują „dużego” centra, a Lakers rozgrywającego. Andrew wydaje się być zbędny w LAL, dużo lepiej w pomalowanym radzi sobie Gasol. Dzięki swojej pracy nóg i niesamowitej technice potrafi grać przeciwko każdemu. Problemem byłaby jedynie obrona na centrze, Lakers musieliby koniecznie pozyskać jeszcze kogoś dobrze broniącego przeciwko Howardowi.
niech biorą Sessionsa, i tak więcej nic nie utargują a Ramon rozegrać potrafi
Optymalnie to byłoby pozyskać za Bynama i Gasola, Rondo i Howarda.
Nie wiem co na to sami zawodnicy, ale trade Bynum-Rondo na prawdę nie wygląda głupio. Oczywiście o wiele więcej zyskali by Lakers, ale jakby dorzucic jeszcze jakieś picki i forsę z trade`u Odom`a to mogłoby dojśc do skutku.
to samo uważam. to byłoby coś dla Lakers i wielka zmiana dla Celtów. Bradley też wygląda coraz mocniej. pozdro!