98:89
89:102
114:96
80:86
92:96
96:102
Kącik video
Nagrody dnia
MVP: LeBron James (MIA) – 35 pkt, 8 zb, 16-21 FG, 33 min
Do trzech razy sztuka.
Miami Heat przed dzisiejszym meczem z Bucks grali z nimi dwukrotnie w tym sezonie. Za każdym razem niespodziewanie przegrywali. Dziś wreszcie wróciły stare porządki – ci, którzy mieli wygrać, wygrali. I to zdecydowanie. Głównie dzięki LBJ’owi, który był dziś rzeczywiście nie do zatrzymania. Często mówi się o nim, że jest „unstoppable”, ale dziś naprawdę tak było. Nie od dziś wiadomo, że LeBron woli dunkować niż rzucać. Między innymi dzięki temu nabił sobie taką skuteczność, ale to przede wszystkim gra post-up była źródłem jego punktów. James zdobył aż 21 punktów grając tyłem do kosza. Ktoś mówił, że LeBron nie umie post-upować?
Najlepsze jest to, że LeBron James w żadnym z meczów z Milwaukee, nawet w tych przegranych, nie grał źle. W pierwszym spotkaniu 28/13/5. W drugim 40/8/5. Dziś 35/8 w 33 minuty i aż 16 trafień z gry (wyrównany rekord kariery). Nie ma co się jednak rozwodzić nad tym, czemu Heat wtedy przegrali, to mleko zostało już rozlane, teraz trzeba myśleć o tym, jak grać, by trafić do Finałów i je wygrać.
Drugie miejsce: David Lee (GSW) – 28 pkt, 12 zb, 13-22 FG
Zagadka: Golden State Warriors grali dziś z Phoenix Suns. Niestety, dwójka ich liderów (Curry, Ellis) została zatrzymana na 27 punktach. Jednak Wojownicy i tak wygrali. Dzięki komu?
Zgadliście.
Lee powinien z okazji Walentynek wysłać jakieś Toffifee (albo nie, Merci!) Marcinowi Gortatowi i jego kolegom, bo 5 zbiórek w ataku nie wzięło się z niczego, cztery z nich od razu zostały zamienione na dwa punkty na konto skrzydłowego Warriors. I tak się uzbierało. Szczególnie dobrze radził sobie w trzeciej kwarcie, gdy zdobył 15 punktów.
Ale i tak gdyby nie fatalna końcówka w wykonaniu Suns, to Lee brylowałby w kategorii dla przegranych, po prostu wymieniliby się z Gortatem.
Trzecie miejsce: Chris Kaman (NOH) – 27 pkt, 13 zb
Krążyły niedawno plotki o odejściu Kamana z Luizjany. Cóż, póki co Kaman nadal jest w Nowym Orleanie i, jak pokazał dzisiaj, chyba ma się dobrze. „Przyszywany” Niemiec miał dziś w ogóle nie zagrać, ale kontuzja kostki nie okazała się eliminującą. Wyszedł na parkiet i zagrał najlepszy mecz w tym sezonie. Na miejscu włodarzy Hornets zastanowiłbym się nad pochopnym wypuszczeniem tego środkowego. Jeśli już, to za coś sensownego. Tym bardziej, że Eric Gordon opuści kolejne kilka tygodni (wyrzuciłem go ze swojej drużyny fantasy, chłopaki z FB#7, może się skusicie na niego, wyrzucając w zamian jakiegoś.. Jeremy’ego Lina?) i jest coraz więcej wątpliwości, czy Hornets mogą zbudować na nim swój zespół.
Millsap i Jefferson nie zostali All-Starami. Po tym meczu stwierdzam wstępnie, że to dobrze.
Najlepszy przegrany: Marcin Gortat (PHX) – 25 pkt, 12 zb, 11-17 FG
W ataku było cudownie. 25 punktów to wyrównany rekord kariery, wreszcie jakieś występ na poziomie All-Star. W obronie było trochę gorzej. Ale to 25/12 bardziej poszło w świat niż złe zastawianie deski.
Drugie miejsce: Carlos Delfino (MIL) – 24 pkt, 8-12 FG
Argentyńczyk przegrał match-up z LeBronem, ale z takim Jamesem wygraliby tylko najlepsi wszechczasów. Po drugiej stronie parkietu trafiał kolejne rzuty, szczególnie upodobał sobie trójki (5-8). W ostatnich czterech meczach Delfino trafił 16 z 24 rzutów za trzy. Jeśli to prawda, że S-Jax chce odejść z Bucks, to jest to bardzo dobra wiadomość dla Carlosa.
Trzecie miejsce: Kevin Love (MIN) – 19 pkt, 15 zb & Nikola Pekovic – 16 pkt, 13 zb
Love jak Love, ale Pekovic zaczyna grać coraz lepiej i jak tak dalej pójdzie, to pozycja środkowego przestanie być największą dziurą w pierwszej piątce Wolves. Już teraz zastanawiałbym się nad obsadą pozycji numer dwa, bo Luke Ridnour to jednak nie to, a Wes Johnson jest jednym z najgorszych starterów (pod względem PER) w lidze. JR Smith? Podobno się nim interesują. Wyobrażacie sobie to – Smith+Beasley. Przypominam – do wzięcia jest też Arenas. Nie wiadomo, czy z bronią.
Sixth-man: Lou Williams (PHI) – 23 pkt & Thaddeus Young – 20 pkt, 6 zb
Bobcats zagrali przeciwko Sixers całkiem dobry mecz, ale co z tego, skoro Philly dysponuje najlepszym rezerwowym tercetem w lidze. To trio zamieniło się dzisiaj w duo, bo Evan Turner zagrał dziś słabo, ale:
- sam Lou Williams zdobył tyle punktów, ile cała ławka Cats (wszyscy rezerwowi 76ers – 55)
- Lou i Thad zdobyli 43 punkty czyli tyle, ile średnio wszyscy zmiennicy Sixers
- Nikola Vucević był bliski double-double (8/10)
Poza tym – w decydującej odsłonie rezerwowi Philly zdobyli 23 z 27 wszystkich punktów drużyny.
Drugie miejsce: JJ Redick (ORL) – 14 pkt, 5-9 FG
Rzadko znajduje się tu miejsce dla JJ’a, czasem wystrzeli 10 sixth-manów naraz, a czasem Redick zagra po prostu słabo, ale dzisiaj rezerwowa strzelba Orlando skorzystała z nieurodzaju efektywnych zmienników i wreszcie znalazła się tutaj. Redick był jednym z elementów zbalansowanego dziś ataku Magic. Jakoś trzeba sobie radzić, gdy Dwight Howard notuje 11/7/5, a piątka oznacza nie bloki, a faule.
Trzecie miejsce: Nate Robinson (GSW) – 11 pkt, 17 min & Klay Thompson – 10 pkt, 5 zb, 20 min & Ekpe Udoh – 9 pkt, 3 blk
Cała trójka na jednym zdjęciu. Wiedzieliście, że Nate jest wyższy od Udoha?
Rookie: Gustavo Ayon (NOH) – 13 pkt, 9 zb, 3 blk, 6-7 FG
Nie tylko Kaman zagrał dziś świetny mecz. Także Ayon wykorzystał słabszy dzień front-courtu Jazz i zanotował świetny występ. Zaimponował nie tylko statystykami, ale i energią, walką na tablicach, „nurkowaniem” po piłki.
Drugie miejsce: Kemba Walker (CHA) – 21 pkt, 5 ast, 6-15 FG
Dygresja: Mam My Playera w NBA 2K12, który też gra w Bobcats. Rozgrywający, 5’7″. Walker został wymieniony do Houston Rockets. Dzięki temu mogę oddawać po 20 rzutów w meczu.
Kilka szybkich liczb: Walker w ostatnich 5 meczach tylko raz zszedł poniżej granicy 16 punktów. W ostatnich trzech meczach popełnił tylko jedną stratę. Był to jego piąty 20-punktowy występ w tym sezonie. Bobcats mają bilans 3-25.
Trzecie miejsce: Klay Thompson (GSW) – 10 pkt, 5 zb, 20 min
International Player: Marcin Gortat (PHX) – 25 pkt, 12 zb, 11-17 FG
Drugie miejsce: Carlos Delfino (MIL) – 24 pkt, 8-12 FG
Trzecie miejsce: Nikola Pekovic (MIN) – 16 pkt, 13 zb
All-NBA 1st team:
- Louis Williams
- Carlos Delfino
- LeBron James
- David Lee
- Chris Kaman
All-NBA 2nd team:
- Chris Paul
- Dwyane Wade
- Thaddeus Young
- Kevin Love
- Nikola Pekovic
Najlepsi
punkty: James (35)
zbiórki: Love (15)
asysty: Nash (14)
przechwyty: Vasquez, Iguodala, Maggette (3)
bloki: Ken. Martin (4)
straty: Barea (7)
3pt: Butler, Delfino (5)
FT: Nowitzki (11)
Kącik statystyka zaawansowanego
najszybszy mecz: Wolves-Magic – 93.9
najwolniejszy mecz: Jazz-Hornets – 81.9
największy ORTG: Heat – 124.6
najmniejszy ORTG: Wolves – 94.8
usage: Mickell Gladness – 52,7%
TOV%: Eddy Curry – 100%
BLK%: Darko Milicic – 22,3%
STL%: Ronnie Price – 9%
AST%: Steve Nash – 55,6%
TRB%: Mickell Gladness – 69,9%
DRB%: Mickell Gladness – 80,5%
ORB%: Mickell Gladness – 55,2%