New York Knicks zanotowali już jeden „steal” w tym roku w postaci Jeremy’ego Lina. Od piątku w składzie zespołu Mike’a D’Antoniego pojawi się kolejny zawodnik mogący za niewielkie pieniądze znacząco go wzmocnić.
New York Times ogłosił zakontraktowanie w Knicks do końca rozgrywek J.R.Smitha, który w poprzednim sezonie występował w Denver Nuggets, a kilka ostatnich miesięcy spędził w Chinach, gdzie nierzadko notował po kilkadziesiąt punktów w meczu.
Notujący serię siedmiu wygranych meczów z rzędu Knicks, zakontraktowali kolejnego idealnie pasującego do ofensywnej koncepcji D’Antoniego taktyki. J.R.Smith w ciągu siedmiu lat gry w NBA (Hornets i Nuggets) notuje średnio 12.5 punktów w każdym meczu, oddając ponad 10 rzutów, przy skuteczności 42.8%. O ile imponuje umiejętnościami ofensywnymi (choć gra bardzo nierówno), o tyle zastanawia to w jakim celu kolejny obok Carmelo Anthony’ego, Amar’e Stoudamire’a i ostatnio Jeremy’ego Lina, kiepsko broniący egzekutor.
Smith rozpocznie swoją grę w koszulce Knicks prawdopodobnie jako rezerwowy, ale niewykluczone, że jeśli szybko dojdzie do formy, nie wyrzuci z niej Landry’ego Fieldsa, który trafia słabe 28.4% rzutów za trzy w tym sezonie. Smith z kolei rzuca zza łuku ze skutecznością 37.1% w ciągu całej kariery i 39% w ostatnim sezonie w barwach Nuggets przy czterech oddawanych próbach.
Aby zrobić miejsce dla Smitha, prawdopodobne wydaje się zwolnienie Renaldo Balkmana, który i tak znajduje się od dawna poza rotacją. Co ciekawe, jeśli J.R. przybyłby do Nowego Jorku jakieś trzy tygodnie wcześniej, mógłby przyczynić się do zwolnienia… Lina.
O zatrudnienie Smitha starało się w ostatnich dniach kilka zespołów. Najbardziej zainteresowani usługami 26-letniego rzucającego obrońcy byli: Clippers, Lakers i właśnie Knicks.
Powinien pójść do Clippers byłby w s5 za miernego Foya, a tak będzie wychodził z ławki bo Fields zaliczył ostatnio niezły boost kiedy jest na parkiecie z Linem.
dla mnie to strzał we własną stopę. Fields i Shumpert , bardzo ciekawi i perspektywiczni gracze, idą w odstawkę. Poczekałbym na powrót Melo i zobaczył jak Lin gra z Melo. Smith-Melo-STAT rzucają. Lin podaje piłkę. Chandler zbiera i broni. niezły podział ról;-)
Pasuje do najgorzej dobranej i ułożonej drużyny w NBA. Strzał w dziesiątkę :)