Nets lepsi w derbach Nowego Jorku. Powrót Melo.
Madison Square Garden czekało na kolejny wielki mecz swojego nowego idola. Na ten mecz czekał również Deron Williams, który odczuł siłę 23-letniego fenomena dokładnie przed dwoma tygodniami.
– Nie oglądam telewizji, ale śledzę Twittera, gdzie w trzech liniach napisane było „Jeremy Lin zniszczył Derona Williamsa„. Postanowiłem więc zaznaczyć sobie ten mecz w kalendarzu – powiedział Williams.
Point guard Nets już w sobotę spłatał figla kibicom Byków, nokautując ich pupili na parkiecie United Center. Tym razem postanowił mocno zajść za skórę fanom N.Y. Knicks i to w ich mecce koszykówki. Nie straszny był mu również zwiększony potencjał gospodarzy, w skład których na dobre powrócił Carmelo Anthony (4-11 z gry w 36 minut).
Williams i jego koledzy dali prawdziwy ofensywny popis gry na przestrzeni drugiej i trzeciej odsłony. Wówczas to Sieci złapały na dobre Nowojorczyków i nie wypuściły już do końca spotkania (dwie kwarty zakończyły się łącznym wynikiem 64:43).
Defensywa Knicks podczas 2 i 3 odsłony przypominała ser szwajcarski, ten z wielkimi dziurami..
Jeremy Lin w tym czasie zagubił gdzieś swoją skuteczność, a stała presja obrońców Nets (w tym D-Willa) dała mu się mocno we znaki. 7 celnych na 18 oddanych rzutów to jeden z najgorszych występów Lina podczas ostatnich dwóch tygodni.
23-letni Amerykanin zapisał też na koncie 9 asyst i 7 zbiórek, ale na mój gust piłka za długo spoczywała w jego rękach..
Nie tylko Lin nie mógł znaleźć drogi do kosza, a problemy podobnego typu napotkał J.R. Smith. Cichy bohater niedzielnego spotkania był daleki od celu, pudłując każdy z pięciu rzutów zza łuku. Mój polski ulubieniec i cichy zabójca z ławki Knicks, Steve Novak, nie zrobił różnicy w czwartej kwarcie i tym razem odnotował słabe 2/8 zza 7.24m.
Jeśli do tych niecelnych zdarzeń w ekipie Mike’a D. dodamy niemoc strzelecką Amar’e (7/17) to praktycznie nie zdziwi nas wskaźnik 40 % po stronie gospodarzy. Jeszcze jedna mała uwaga to powracający Carmelo miał aż 6 strat..jego straty to efekt pracy powracającego do formy DeShawna Stevensona (11pkt).
Czas na wygranych tego spotkania.
Wielkim wygranym tego spotkania był oczywiście Deron Williams. Ex playmaker Jazz trafił 8 z 14 rzutów za trzy punkty i ukradł show w MSG. Jego kolega z drużyny, tegoroczny debiutant MarShon Brooks dodał 18 oczek i tak jak w Chicago zaliczał ważne trafienia dla swojego teamu. Double – double na poziomie 14pkt i 14zb dołożył dla Sieci Kris Humphries.
Ciekawostka: Deron został 8 graczem w historii NBA, który obok 8 celnych trójek w jednym meczu dodał 10 celnych trafień z rzutów wolnych. Poprzednio tej sztuki dokonali min. LeBron James, Ray Allen, Kobe Bryant czy Joe Dumars.
10 minut w grze dostał Baron Davis. W swoim debiucie obrońca Knicks odnotował 3pkt i 1as. Na listę kontuzjowanych z urazem kolana trafił Iman Shumpert.
Wynik: New York Knicks (16-17) – New Jersey Nets (10-24) 92:100
Punktowali: J. Lin 21 (9 as), A. Stoudemire 17, T. Chandler 14 oraz D. Williams 38, M. Brooks 18, K. Humphries 14 (14 zb)
hmmm akurat gdy Melo powrócił….ciekaaaweeee…ciekaaaaweee…