Bohater i antybohater tygodnia 2011/2012 (10)

Witam! Tym razem ta rubryka została zdominowana przez rozgrywających. Nie zabrakło przedstawicieli zarówno Zachodu jak i Wschodu. Niedawno Kevin Durant jako pierwszy w tym sezonie został po raz drugi wyróżniony bohaterem tygodnia, a tym razem pewien zawodnik po raz drugi otrzyma tą negatywną nagrodę. W koszykówce wielkie rzuty, szczególnie podczas wyrównanych końcówek, potrafią wytworzyć w nas niesamowitą falę emocji. Niektórzy jednak kochają ten sport głównie za cyferki. Trzeba uczciwie przyznać, że czasami, gdy patrzymy na czysto statystyczne wyczyny danego gracza to mamy szczękę na podłodze.

BOHATER TYGODNIA:

Rajon Rondo – rozgrywający Bostonu po prostu zniszczył wszystkich swoimi cyferkami. W meczu z New York Knicks osiągnął triple-double. Było to jednak zapierające dech w piersiach TD – 18 punktów, 20 asyst i 17 zbiórek!!!!! To naprawdę wyczyn, który nie zdarza się zbyt często. Pełen szacunek Panie Rajon! Co więcej, zaledwie cztery dni wcześniej również ugrał triple-double, ale tym razem takie bardziej przyziemne (jeśli triple-double można w ogóle określać takim przymiotnikiem…) – 15 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst. Boston pokonał wtedy Milwaukee Bucks. Było to 17 triple-double Rondo w całej karierze (zarówno sezon regularny jak i Playoffs).

 

WYRÓŻNIENIE: Ty Lawson – ostatnio ten rozgrywający Denver Nuggets zaskakuje dobrą formą. Został nawet po raz pierwszy w swojej karierze nagrodzony tytułem „Zawodnika Tygodnia” i trzeba przyznać, że zasłużył na to, bo gra naprawdę dobrze. Udowodnił również, że w ważnych momentach ręka mu nie drży. Minionej nocy podczas konfrontacji z Sacramento Kings jak i niedawno w meczu z San Antonio Spurs trafił niezwykle kluczowe rzuty. Obydwa te spotkania Denver oczywiście wygrało. Lawsona na pewno warto obserwować.

 

ANTYBOHATER TYGODNIA:

Chris Paul – „CP3” bez wątpienia ma status gwiazdy tej ligi. Status uzyskany zasłużenie, bo potrafi rozgrywać fenomenalne spotkania. Minionej nocy jednak zawiódł. Jego Clippers grali z Timberwolves i w samiutkiej końcówce przegrywali trzema punktami. Paul został sfaulowany przy próbie rzutu z dystansu. Wydawało się, że sytuacja idealna, aby wyrównać stan meczu. Chris dwa pierwsze wolne wykorzystał, ale przy ostatniej próbie ręka mu zadrżała. Tym samym LAC przegrali i cały czas nie potrafią poskromić „Leśnych Wilków”. Paul rzuca w tym sezonie wolne na poziomie 85%. Każdemu mogą zdarzyć się takie pomyłki, ale od gwiazd NBA kibice na pewno wymagają zimnej krwi w takich momentach. Tym samym „CP3” niespodziewanie stał się pierwszym, który po raz drugi został antybohaterem w bieżącym sezonie. Może pora, żeby zasłużył sobie w pełni również na tytuł bohatera?