Największa rewelacją tego sezonu jest Jeremy Lin, ale gdzieś w Milwaukee pewien Turek pracuje na nowy kontrakt i pokazuje, że umie grać w koszykówkę. Ersan Ilyasova notuje jeden z większych progresów w tym sezonie, po występach 29/25 i 32/10 na skuteczności 78% dziś przyszedł czas na 26 punktów na skuteczności 70%. Pięć oczek Turek zdobył w ostatnich 1:07 meczu, gdy ważyły się losy meczu Knicks-Bucks, który Kozły ostatecznie wygrały 119:114.
Bucks mieli 15-punktową przewagę nawet w czwartej kwarcie, gdy po trafieniu Brandona Jenningsa na 7:29 do końca wynik brzmiał 108:93 dla MIL, ale od tamtej pory Knicks powoli wracali do gry i dzięki runowi 12-0 w niecałe 2,5 minuty zbliżyli się do Kozłów na trzy punkty. Ci jednak obudzili się i dzięki trójce Delfino obudzili się z letargu i nie dali sobie odebrać prowadzenia. Po trafieniach Lina i Davisa na 2:48 do końca Knicks przegrywali tylko 111:112, ale przez ponad półtora minuty żadna drużyna nie potrafiła zdobyć punktu.
Bessę przełamał Ilyasova, trafiając dwukrotnie z linii. W kolejnej akcji odpowiedział Anthony, ale Bucks zareagowali jeszcze szybciej, bo pudło Jenningsa dobił na 28.7 sekund do końca właśnie Turek. Przy stanie 116:113 dla gospodarzy Knicks mogli jeszcze coś zrobić, ale Amare Stoudemire popełnił błąd kroków. Bucks dali im jeszcze jedną szansę, bo popełnili błąd 5 sekund, ale Melo trafił tylko jeden z dwóch rzutów osobistych. Była jeszcze nadzieja, że Jennings nie trafi, ale on się nie pomylił.
233 punktów w meczu dwóch wschodnich drużyn to naprawdę zaskakujący wynik. Knicks trafili dziś aż 55% rzutów, ale popełnili aż 17 strat. Bucks rzucali ze skutecznością 48%, ale ograniczyli straty (9) i lepiej rzucali za trzy (13). Walczyli też aktywnie na ofensywnej zbiórce, co przyniosło im aż 17 desek w ataku.
Najbardziej efektywnym graczem meczu był Amare Stoudemire (27 pkt, 11 zb, 11-15 FG), ale gdyby nie popełnił tych kroków.. Jeremy Lin zdobył 20 punktów i rozdał aż 13 asyst (+4 stl, 5 TO) udowadniając, że Linsanity jeszcze nie upadło. Carmelo Anthony miał 22 punkty, Landry Fields (9-12 FG, 7 zb) 18. Niezawodny Steve Novak dorzucił z ławki 11 punktów. Dobry mecz miał także Baron Davis (9/5/9).
Ciekawostka: aż cztery razy w tym meczu miała miejsce sytuacja, w której gracz Knicks (3x Lin, raz Melo) rzucał celnie za trzy, ale minimalnie przekroczył linię. Zamieńcie te dwupunktowe trafienia na trzypunktowe – wtedy ostatnia minuta meczu wyglądałaby zupełnie inaczej.
Bucks zawdzięczają to zwycięstwo dzięki piątce graczy: Ilyasova – Jennings – Dunleavy – Gooden – Delfino. Kwintet ten zdobył aż 102 punkty. 26 z nich należało do Turka, po 25 uzyskali Jennings (10 ast, 5 zb) i Dunleavy (10-16 FG), 14 miał Argentyńczyk, a 12 Gooden (10 zb, 5 ast, 6 TO).
to był najkrótszy błąd 5 sekund jaki widziałem (if you know what I mean…..)