MVP: Marcus Thornton (SAC) – 36 pkt, 5 stl, 4 zb, 4 ast, 5-10 3pt
Przez lata uznawano Ray’a Allena za najlepszego technicznie shootera ligi, mającego najlepiej ułożony rzut. Jego etykę pracy podawano jako wzór dla młodszych. Sam podczas boiskowych gierek sam ze sobą (bo przecież wszyscy grają w nogę) staram się swoim rzutem choć trochę nawiązać do Jego stylu. Póki co mój sposób rzucania ma z Allenowskim tyle wspólnego, że w obu piłka jest wypuszczana z rąk. I na tym podobieństwo się kończy.
Ten sam Allen trafił dziś 5 trójek, ale tyle samo rzucił jego Sacramentowski 'odpowiednik’ – Marcus Thornton. Samo porównanie jego do Allena powinno być dla niego komplementem. Bo przecież niekażdy trafia trójki sprzed nosa Ray Ray’a. Tak, jestem wielkim fanem obu. Czas Thorntona jeszcze przyjdzie, czas Allena powoli odchodzi, ale nadal jest świetnym graczem. Mam kilka przemyśleń z nim związanych (np. w jakim klubie bym go widział, itp.), zachowam je do czasu, gdy będę mógł go nagrodzić. I nie powinienem długo czekać.
Kings zniszczyli Celtics w trzeciej kwarcie (41:28), gdy Thornton rozpoczął swoją dominację. W całej drugiej połowie zdobył aż 26 punktów.
Drugie miejsce: Joe Johnson (ATL) – 34 pkt, 6 zb, 5 ast, 12-19 FG, 6-8 3pt
Wizards nadal czekają na Nene’go. Dziś musieli radzić sobie bez niego ani bez McGee, ale nie zrzucałbym winy za porażkę na to. Powód leżał zupełnie gdzie indziej, gra bliżej obwodu i nazywa się Joe Johnson.
Zaczął świetnie, w pierwszej kwarcie miał 15 punktów, trafił 6 z 7 rzutów z gry i wszystkie 3 trójki. Skończył także znakomicie, jedenastoma oczkami w czwartej kwarcie. Generalnie – JJ odkąd uporał się z kontuzją jest naprawdę gorący – po wyleczeniu urazu trafił ponad połowę rzutów z gry oraz dokładnie połowę trójek. Dziś było to odpowiednio 63% i 75% (!!!).
Aż musiałem upewnić się, że nadal go mam w fantasy, że wcześniej go nie wywaliłem. Uff..
Trzecie miejsce: Luc Richard Mbah a Moute (MIL) – 22 pkt, 17 zb, 10-15 FG
Są gracze, którzy na co dzień wykonują czarną robotę (nie doszukujcie się w tym rasizmu), a raz na jakiś czas uwolnią się z kajdan 'role-playingu’ i zabłysną także w ataku, nierzadko rozgrywając najlepszy mecz w karierze. Nie sprawdzałem game-logów Kameruńczyka, ale nie pamiętam lepszego meczu w jego wykonaniu. 22 punkty to rekord kariery, 17 zbiórek to rekord sezonu – to mi wystarcza.
Mbah a Moute w Bucks przez dłuższy czas był w cieniu, ostatnio przez świetną formę Ersana Ilyasovy był jeszcze bardziej zapomniany. Ale dziś Turek był nieobecny, na jego miejsce wskoczył właśnie Kameruńczyk i swoją szansę wykorzystał. Szkoda tylko, że trafił z tym akurat na mecz powrotu Monty Ellisa do Oakland, o czym pisze się i wspomina częściej niż o świetnym występie Luca Richarda.
Demolka, jaką Bucks urządzili Wojownikom w pierwszej kwarcie, to coś bardzo rzadko spotykanego. 31:12 stało się faktem także dzięki świetnemu startowi bohatera tego fragmentu, który miał w niej 8 punktów i 6 zbiórek. W ogóle – zbieranie należy do mocnych stron tego gracza, który ma przecież tylko 203 cm wzrostu (oficjalnie, nieoficjalnie – wiadomo jak to jest. ale w tym wypadku – nie mam pojęcia).
Na tą nagrodę zasługiwał też LeBron James, ale jego nagradzałem już dostatecznie często, by móc raz sobie odpuścić. Tym bardziej, że on i Kameruńczyk grali dziś (statystycznie – tu wszystko rozbija się o liczby) na podobnym poziomie.
Najlepszy przegrany: Russell Westbrook (OKC) – 36 pkt, 6 ast
Dwie drużyny: Oklahoma City Thunder i San Antonio Spurs. Przyjrzyjmy się im.
Ci pierwsi to młoda ekipa, ale już mocna. Poprzednie sezony kończyły się laniem od lepszych drużyn (Lakers, Mavs), ale za każdym razem OKC dawali do zrozumienia, że ich czas jeszcze nadejdzie. To jest ten moment. Jeśli Thunder chcą zacząć wygrywać, muszą zacząć już teraz. Są na dobrej drodze, są pierwszą drużyną Zachodu, razem z Bulls i Heat tworzą trójkę największych contenderów. Kevin Durant, Russell Westbrook, James Harden, defensywa, ofensywa – idziemy po mistrza.
Z drugiej strony – San Antonio Spurs. Podstarzały trzon drużyny. Tim Duncan nie stracił nic ze swojej precyzji, ale – to już nie te lata. Manu Ginobili gra dobrze, ale coraz rzadziej może grać. Jedynie Tony Parker rozgrywa naprawdę świetny sezon i daje kibicom Spurs nadzieję na jeszcze jeden trip do Finałów. Plus świetna ławka rezerwowych i najlepszy coach w lidze. Na początku sezonu prawdopodobieństwo walki o tytuł było bardzo małe, potem rosło, rosło, rosło.. a przedwczoraj po sprowadzeniu Stephena Jacksona Spurs oficjalnie stali się drużyną na miarę kolejnych pierścieni. I, co najważniejsze – bardzo dobrze gra im się z Thunder, co będzie miało znaczenie np. w WCF, gdzie najprawdopodobniej obie ekipy się spotkają (Thunder są 1., Spurs 2. – tylko Finały Konferencji mogą spotkać ze sobą dwa pierwsze seedy).
Match-up Parker-Westbrook – nie mogę się doczekać.
Drugie miejsce: Carlos Boozer (CHI) – 22 pkt, 14 zb, 9-14 FG
Ile można wygrywać bez Derricka Rose’a? Z Heat jakoś się udało, ale to nie mogło trwać wiecznie (chociaż.. CHI są 8-4 bez Rose’a w tym sezonie). Mimo wszystko – porażka Chicago z Blazers, którzy przecież oficjalnie rozpoczęli przebudowę z trenerem, którego nawet nie znam, jest małą lub dużą ale niespodzianką. Tak jak zaskakujące jest to, że zawiodła defensywa. Bulls we własnej hali stracili 100 punktów, co zdarza im się bardzo rzadko.
Boozera można nie lubić, sam go nie kocham, ale wierzę, że zacznie grać na miarę oczekiwań i kontraktu. Piszę to głównie w kontekście ECF z Heat (lub Magic… wciąż wierzę), bo ta seria będzie grą o życie Bulls. Ta drużyna może wygrać pierścień już w tym roku, ale wszystko musi zadziałać idealnie. Wszystko – czyli Boozer też.
Trzecie miejsce: Zach Randolph (MEM) – 25 pkt, 9 zb, 9-14 FG
Z-Bo wrócił.. i od razu zrobił coś nietypowego, tzw. 'Howarda’ – trafiał z gry lepiej niż z linii (7-14). Ale ogólnie zagrał bardzo dobrze, w ogóle – Grizzlies mieli trzech graczy z +25 punktami, ale Raptors mieli czterech graczy z +18 punktami w tym Jerryda Baylessa, który rozgrywał dziś fantastyczne zawody.
Randolph był ojcem sukcesu Memphis w zeszłym roku, gry Grizz wyrzucili Spurs. Wtedy nie było Gay’a, teraz Gay jest, jest ciągle rozwijający się Gasol i przede wszystkim Zach. Druga runda jest do zrobienia, ale na więcej bym nie liczył. Z drugiej strony – czy ktoś liczył na Grizzlies w zeszłym roku?
Sixth-man: Mike Dunleavy (MIL) – 24 pkt, 7-8 FG, 19 min
Z Milwaukee odszedł jeden strzelec (Jackson) i od razu przybył drugi (Ellis). Dunleavy niezmiennie jest bronią z ławki, która w 19 minut robi 24 punkty z 8 rzutów przeciwko byłej drużynie.
Drugie miejsce: Zach Randolph (MEM) – 25 pkt, 9 zb, 9-14 FG
Trzecie miejsce: Gary Forbes (TOR) – 20 pkt, 6-9 FG, 22 min
Zawsze będę już kojarzył go z magazynem Forbes, ale życzę mu, by kiedyś został w nim umieszczony:)
Rookie: Kawhi Leonard (SAS) – 15 pkt, 5 zb, 5-9 FG
+ bardzo dobre krycie Kevina Duranta. Oj, będą mieli Thunder problemy ze Spurs..
Drugie miejsce: Isaiah Thomas (SAC) – 13 pkt, 10 ast
Thomas miał do kogo podawać. Thornton, Thompson, Cousins – wszyscy mieli powyżej 20 punktów.
Trzecie miejsce: Klay Thompson (GSW) – 19 pkt
Zaczął od 1-7 w pierwszej kwarcie, potem bylo lepiej (skończył na 6-17), ale pierwszy mecz po wymianie Ellisa do Bucks, otwierający nowy etap w karierze Thompsona nie wyszedł mu najlepiej. Ale – Warriors chcą chyba przytankować, by za rok z Curry’m, Bogutem, Thompsonem i kimś z Draftu wrócić do walki o PO. Żeby tylko byli zdrowi, żeby tylko byli zdrowi..
International Player: Luc Richard Mbah a Moute (MIL) – 22 pkt, 17 zb, 10-15 FG
Drugie miejsce: Marc Gasol (MEM) 28 pkt, 8 zb, 11-17 FG
Trzecie miejsce: Pau Gasol (LAL) – 17 pkt, 11 zb
Gasole miały dziś dobry dzień.
All-NBA 1st team:
- Marcus Thornton
- Joe Johnson
- LeBron James
- Luc Richard Mbah a Moute
- Jason Thompson
All-NBA 2nd team:
- Russell Westbrook
- Jerryd Bayless
- Mike Dunleavy
- Carlos Boozer
- Marc Gasol
All-NBA 3rd team:
- Ray Allen
- Jared Dudley
- Josh Smith
- Zach Randolph
- Kevin Love
Najlepsi
punkty: Thornton, Westbrook (36)
zbiórki: Duncan (19)
asysty: Nash (17)
przechwyty: Teague, Thornton, D. Green (5)
bloki: Ibaka (6)
straty: Wall (9)
3pt: Johnson (6)
FT: Westbrook, Pierce (9)
Świetny artykuł, aż miło się czyta :)