MVP: Dirk Nowitzki (DAL) – 33 pkt, 11 zb, 6 ast, 12-19 FG
Jutro pierwszy dzień wiosny, ulubionej pory roku Dirka Nowitzkiego. Rok temu przekonał nas o tym, dlaczego tak jest. W tym roku Mavericks grają trochę słabiej (albo rywale trochę mocniej, w każdym razie – mają 6. miejsce, ale w tabeli jest duży ścisk), ale nadal pozostają jednym z faworytów nawet do tytułu. Warunek jest jeden – Dirk Nowitzki musi dominować. Bez tego Dallas nie przejdą Thunder, Spurs, czy też obu ekip z LA. Tysona Chandlera już nie ma, wszyscy są o rok starsi, co w przypadku Mavericks oznacza, że konieczne będzie wspięcie się na jeszcze wyższy poziom. A więc – bez Dirka nie podchodź.
Na razie mogę tylko przypuszczać, że ostatnie dwa mecze to dopiero „powitanie” wiosny, a w kolejnych spotkaniach będzie tak samo dobrze albo jeszcze lepiej. Na razie moja teza się potwierdza – z świetnie grającym Niemcem Mavericks są w stanie ograć każdego. Wcześniej pokonali Spurs, dzisiaj odwiedzili Denver i także wygrali bez żadnych problemów – Dirk trafił pierwsze pięć rzutów, w pierwszej połowie miał 18 punktów, i to w zasadzie wystarczyło. Oczywiście – koszykówka to gra zespołowa, potrzebnych jest pięciu świetnie grających zawodników, ale bez świetnie grającego lidera nie przetrwa się play-offów, zwłaszcza na Zachodzie, gdzie nawet pierwsza runda nie jest spacerkiem. To też dyskwalifikuje świetną przecież kadrę Nuggets z walki o najwyższe cele – może i mają 304 świetnych graczy, ale spośród nich nie wyłania się póki co żaden lider. Dzisiaj wszystko zadziałało świetnie, Nowitzki zrobił swoje 33/11/6, jeszcze pięciu graczy dołożyło double-digits. I tak powinno być.
Nie tylko Dirk utopił już swoją marzannę – Mavericks wygrali cztery ostatnie mecze, zajmują co prawda dopiero szóste miejsce w konferencji, ale za kilka dni mogą być już na czwartej pozycji. Wiosna, cieplejszy wieje wiatr, wiosna..
Drugie miejsce: Kevin Love (MIN) – 36 pkt, 17 zb
Wolves bez Ricky’ego Rubio są 2-4 i w obliczu świetnej gry Suns i Jazz mają coraz mniejsze szanse na play-offy. Kevin Love przenosił dziś góry, ale Minnesota wygrała z Warriors (bez Boguta i Curry’ego, tankujemy) tylko +4. Ale cóż – ważne, że wreszcie udało się przerwać serię (3 mecze) porażek. No i w dodatku – dzisiejszy mecz był ósmym 30/15 Love’a w tym sezonie, reszta ligi miała tylko sześć takich występów.
Za rok powrócą silniejsi. I przede wszystkim z Ricky’m.
Trzecie miejsce: Tristan Thompson (CLE) – 27 pkt, 12 zb, 12-16 FG
Gerald Wallace rozegrał pierwsze świetne spotkanie w barwach Nets, ale debiutanci Cavs byli dziś za silni. Kyrie Irving (26/7) i Thompson roznieśli dziś halę w Newark. NJN oddali niedawno do Portland pick w pierwszej rundzie Draftu 2012 chroniony tylko w pierwszej trójce, a ich pogromcą okazał się.. wybrany tuż za Top 3 Thompson. Tristan zapewnił dziś Kawalerzystom przewagę pod koszem, która okazała się kluczem do wygranej. Cavs zdobyli aż 66 punktów z pomalowanego, zebrali aż 55 piłek, w tym aż 21 w ataku, zamieniając je na 26 punktów drugiej szansy. Thompson miał aż 8 zbiórek w ataku. 27 punktów to jego rekord kariery.
Najlepszy przegrany: Gerald Wallace (NJN) – 27 pkt, 12 zb
To, o czym wspominałem – G-Force złagodził nieco ból Nets po utracie picku (bo mało prawdopodobne, by znaleźli się w Top 3 loterii), pokazując, że warto było na niego postawić. Ale Thompson..
Drugie miejsce: David Lee (GSW) – 25 pkt, 9 zb
Warriors oficjalnie tankują. Bogut i Curry leczą kontuzję, Ellis jest w Milwaukee.. pozostał Lee, który znów może sobie ponabijać statystyki jak w Knicks. Dziś trudno uznać go zwycięzcą match-upu z Love’m, ale GSW byli naprawdę blisko wygranej. Wolves przycisnęli w końcówce, ale na 5:33 do końca to Wojownicy prowadzili jednym punktem.
Trzecie miejsce: Deron Williams (NJN) – 28 pkt, 8 ast, 8-23 FG
Deron, Wallace i Lopez mogą uczynić z Nets drużynę na PO, ale to i tak tylko mała cząstka tego, co mogło ich czekać z Howardem na pokładzie. Ciekawe, czy sprowadzenie G-Force’a przekonało jakoś D-Willa. Według mnie 70% szans na pozyskanie go w lato mają Dallas Mavericks, a Mark Cuban nie przepuści takiej okazji.
Sixth-man: Thad Young (PHI) – 20 pkt, 6 zb, 10-12 FG
Co z tego, że 76ers grali z Bobcats – wow Young! Odkąd przesunięto Turnera do pierwszej piątki, Young i Williams stali się 'tylko’ najlepszym duetem rezerwowych w lidze.
Drugie miejsce: John Lucas (CHI) – 20 pkt, 8-13 FG
Bulls znów grali bez Rose’a, ale całkowite ograniczenie strzelców Magic sprawiło, że Thibs świętuje właśnie setne zwycięstwo w karierze. + oczywiście Boozer i Lucas.
Trzecie miejsce: Richard Jefferson (GSW) – 19 pkt
Po bardzo słabym debiucie w nowych barwach Jefferson, tak jak Wallace, odbił się od dna i zagrał bardzo dobrze.
Rookie: Tristan Thompson (CLE) – 27 pkt, 12 zb, 12-16 FG
Drugie miejsce: Kyrie Irving (CLE) – 26 pkt, 7 ast, 5 zb
Trzecie miejsce: Kemba Walker (CHA) – 13 pkt, 5 ast, 4 zb
Bobcats mają już bilans 7-37..
International Player: Dirk Nowitzki (DAL) – 33 pkt, 11 zb, 6 ast, 12-19 FG
Drugie miejsce: Zaza Pachulia (ATL) – 16 pkt, 13 zb
Zawsze już będę kojarzył go z tym. Zawsze.
Trzecie miejsce: Ian Mahinmi (DAL) – 11 pkt, 5 zb, 5-7 FG
Mavericks stęsknią się jeszcze za Tysonem Chandlerem, ale dziś chyba zapomnieli o jego istnieniu. Mahinmi dobrze się spisał.
All-NBA 1st team:
- Jrue Holiday
- Arron Afflalo
- Kevin Love
- Dirk Nowitzki
- Tristan Thompson
All-NBA 2nd team:
- Kyrie Irving
- Deron Williams
- Gerald Wallace
- Carlos Boozer
- Zaza Pachulia
Najlepsi
punkty: Love (36)
zbiórki: Love (17)
asysty: Rondo (13)
przechwyty: Rondo (6)
bloki: Stiemsma (4)
straty: J. Johnson (7)
3pt: J. Johnson, Deron, Allen, Lucas (4)
FT: Wallace (10)