Historyczny wyczyn Duranta i Westbrooka w meczu z dwoma dogrywkami!
Kevin Love zdobył 51 oczek, ustanawiając swój rekord kariery. Skrzydłowy Minnesoty trafił przeciwko Grzmotom 7 rzutów za trzy punkty i przy stanie 113-116 doprowadził do dogrywki na 3 sek przed końcem regulaminowego czasu. Zwycięzca konkursu rzutów za trzy punkty miał świetne wsparcie w osobie Mistrza NBA J.J. Barei, który dzięki 25 punktom, 14 asystom i 10 zbiórkom został pierwszym Latynosem z triple double w NBA. Rozgrywający Wilków poszedł też w ślady Kevina Garnetta, stając się pierwszym graczem gości, od 2007 roku, z potrójnym dubletem.
Do tego spotkania rekordem sezonu Love’a były 42 punkty z meczu przeciwko Portland z lutego tego roku. Tym meczem przeciwko Grzmotom #42 Wilków wyrównał też inne najlepsze osiągnięcie swojego rywala, Kevina Duranta, o którym miałem okazję pisać 20 lutego (nie mylcie jednak z rekordem sezonu Derona Williamsa – 57). Wówczas przeciwko Denver Nuggets, Durantula ugryzła rywali 51x i wraz ze swoim partnerem Russellem Westbrookiem, poszli śladami Michaela Jordana i Scottiego Pippena.
Kolejnej nie lada sztuki dokonali jednak zwycięzcy tej potyczki: Russell Westbrook i Kevin Durant. Już raz w tym sezonie udało im się zdobyć po 40 punktów, a teraz powtórzyli ten wyczyn!
Młode Grzmoty przeskoczyły tym meczem Jordana i Pippena, stając się pierwszą parą w historii ligi i zdobywając w dwóch meczach jednego sezonu dwa razy po 40 punktów (lub więcej). 45 oczek Westbrooka to jego nowy rekord kariery!
Teraz więcej statystyki:
– 140 punktów zdobyte przez Wilki to ich zespołowy rekord sezonu.
– Wolves oddali 100 rzutów z gry i trafiły 49 z nich.
– Thunder oddali 113 rzutów z gry i trafili z nich 60
– obie drużyny straciły razem 30 piłek co jest dobrym wynikiem przy 58 minutach gry.
– Kevin Durant zebrał aż 17 piłek, o trzy więcej od Kevina Love’a
– J.J. Barea mógł wygrać mecz dla Wolves w pierwszej dogrywce, ale jego próba rzutu za trzy odbiła się od obręczy
– 23 oczka i najlepszy mecz w sezonie rozegrał Anthony Tolliver.
– Derek Fisher rozegrał aż 36 minut ale nie imponował skutecznością (2-11)
– Thunder utrzymali pierwsze miejsce na Zachodzie, Wolves z kolei przy wygranej Suns w Indianapolis (113-111) spadli aż na 11 pozycję i szansę na play offs się oddalają.
Wynik: OKC Thunder (36-12) – Minnesota T-Wolves (23-26) 149:140 (2 OT)
Punkty: Westbrook 45, Durant 40, Harden 25 oraz Love 51, Barea 25 i Tolliver 23.
Westbrook 6 asyst w 50min – niezle jak na rozgrywajacego…
w tym min. jedna „rondowska” – w kontrze oddał piłkę do Perkinsa, to była jedna z pierwszych akcji tego meczu. Westbrook nie jest rozgrywającym, gra na tej pozycji, bo takie ma warunki fizyczne. Coach Nick z Bballbreakdown bardzo dobrze to omówił.
Nie śledzę każdego meczu OKC, ale wiadomo czy Westbrook wybiega czasem na 2 a Harden na 1? Wyglądało by to ciekawie
Czasami tak jest, że Harden rozgrywa jak są oboje na parkiecie…
A co do meczu, po raz n-ty Love zagrał świetny mecz, ale…. zawsze jest ale co do jego gry. Już się nie czepiam obrony… Kto widział mecz, a szczególnie końcówkę 1szej dogrywki to wie – brak pytań co wtedy zrobił. Mecz prawie sam wygrał, by na koniec popełnić taki głupi błąd przy pewnym już zwycięstwie. Ehh