Po piątkowo sobotnim spotkaniu pomiędzy OKC Thunder i Minnesotą T-Wolves weekendowi fani NBA nie mogli narzekać na brak emocji w spotkaniu rozgrywanym w Atlancie. Podczas gdy uwaga fanów skierowana była na występ Marcina Gortata i szlagier pomiędzy Heat i Thunder, niesamowite rzeczy działy się na parkiecie Phillips Arena.
Pierwszy raz od 15 lat fani NBA mogli obejrzeć 4 dogrywki podczas jednego spotkania NBA. Rekordowo długi mecz tego sezonu w ilości 68 minut rozegrali podopieczni Tyrone’a Corbina i Larry’ego Drew. Celna trójka Joe Johnsona doprowadziła do trzeciej dogrywki, a w czwartej natomiast trafił on rzut na 135:131 dając swojemu zespołowi solidne podwaliny pod 30.wygraną w sezonie.
To coś niesamowitego. Nigdy nie brałem udziału w takim czymś. Chce mi się z tego śmiać – powiedział po meczu bohater Hawks Joe Johnson a zarazem autor 37 punktów. Po pierwszej kwarcie na koncie J.J.’a była już liczba 18 oczek!
Drugim bohaterem Jastrzębi okazał się Gruzin Zaza Pachulia, który zaliczył rekord kariery w postaci 20 zbiórek. Ponadto 3 graczy Jazz zaliczyło double double (Harris, Jefferson i Millsap), a dublety uzyskały również dwa Jastrzębie (Pachulia i Smith).
W historii NBA zdarzyło się dziewięć takich przypadków, że mecz rozstrzygnął się dopiero po czterech dogrywkach. Ostatni raz w 1997 roku, kiedy Phoenix pokonali Portland 140:139. To spotkanie przerwało imponującą serię 6 wygranych gier ekipy Tyrone’a Corbina, ciągle zostających w wyścigu o play offs na Zachodzie.
Z kolei Hawks wygrali 4 spotkanie z rzędu i 6 z ostatnich 7 gier.
Co ciekawe, historia zna również dwa spotkania zakończone po pięciu dogrywkach i jedno po sześciu! Dla Hawks był to 4 mecz w ciągu ostatnich 5 dni.
Obie drużyny oddały 233 rzuty z gry, 82 osobiste i zebrały 128 piłek z tablic! Co zastanawiające uzyskały wspólnie tylko 20 asyst 20 strat (11 Hawks, 9 Jazz). Prowadzenie zmieniło się 14 razy oraz odnotowano 19 remisów.
Uwaga: oba zespoły były blisko jeszcze jednego rekordu. Otóż podczas pierwszej dogrywki rzuciły wspólnie 4 punkty, co okazało się na drugi najniższy wynik w jednej dogrywce w całej historii NBA. Niższy wynik zanotowały w play off 1993 ekipy Charlotte Hornets i Boston Celtics (wspólnie 3 punkty i pochwalę się, że miałem okazję oglądać te spotkanie sprzed dawien dawna;-).
Wynik: Atlanta Hawks (30-20) – Utah Jazz (26-23) 139-133 (29:22, 26:18, 20:34, 23:24, 2:2, 13:13, 10:10, 16:10)
Punkty: HAWKS: J. Johnson 37, J. Smith 22 i 10 zb, J. Teague 18 (9as i 7zb), Pachulia 15pkt i 20zb
JAZZ: A. Jefferson 28 i 17 zb, P. Millsap 25 i 13 zb, G. Hayward 19, Miles 17, Harris 10 i 11as.
„Co zastanawiające uzyskały wspólnie tylko 20 asyst (11 Hawks, 9 Jazz)”
Coś z tymi asystami nie za bardzo. Jazz 28, a Hawks 29 (sam Harris miał 11).
sorry Harris miał 11pkt i 10 as, a nie 10pkt i 11 as.
miały być straty. sorry
To był mecz, który będzie pamiętało się zawsze. Genialne widowisko z wielkim Joe Johnsonem. Po takich meczach wydaje się, że pytania o jego maksymalny kontrakt nie mają racji bytu. W przeciągu krótkiego czasu okazał się królem clutch time, bo Smith już dawno wyleciał za 6 fauli, a to samo pokazał przeciwko Cavs. Sam poziom meczu był bardzo wysoki, kto nie oglądał ten może bardzo żałować, bo to był najlepszy sezonu regularnego.