Dziwne – wg mnie – metody sztuki trenerskiej wprowadza w Mieście Aniołów Mike Brown. Opiekun Lakers podczas porażki z Grizzlies posadził na ławce w czwartej kwarcie swojego najlepszego zawodnika, Kobe Bryanta, a po kilku minutach przegrał mecz. Minionej nocy Jeziorowcy mocno się męczyli w spotkaniu z Wojownikami, a Brown poszedł za ciosem i po niecelnej próbie za trzy punkty – Andrew Bynuma – posadził na ławce swojego najlepszego podkoszowego i omal znów nie przegrał.
Bynum, który w przeszłości miewał swoje humory i kaprysy (plus imprezy i nie przykładanie się do treningów) podczas pracy Phila Jacksona, nie był tak oszczędny w słowach po meczu z Warriors jak jego starszy i bardziej doświadczony kolega Kobe, będący w podobnej sytuacji w meczu z Grizzlies. Co ciekawe, w poprzednim przegranym z Memphis meczu Andrew trafił pierwszy raz w tym sezonie za trzy punkty i ponownie spróbował swojego szczęścia w konfrontacji z Wojownikami..
Oczywiście cała sytuacja i posadzenie na ławkę Drew znalazła zaraz spore odbicie w amerykańskich mediach. Na początku trzeciej odsłony Bynum będąc na szczycie trumny, dostał piłkę i bez zastanowienia zdecydował się na kolejny w tym sezonie rzut zza łuku. Podczas całej kariery oddał 7 takich prób..Chwilę później siedział już na ławce a jego miejsce w piątce zajął Josh McRoberts.
Po meczu na pytania reporterów odpowiedział, że będąc szczerym nie wie czy ta próba rzutu – a w niedzielę trafił zza łuku po raz pierwszy w karierze i będzie jeszcze próbował swoich sił w tej dziedzinie, by rozwijać swój repertuar zagrań ofensywnych – była warta posadzenia na ławce! Ponadto, gracz Lakers szedł w zaparte i wykazał się małą arogancją mówiąc, że przydarzyła się dobra okazja zaatakowania kosza rywala, więc ją wykorzystał..
W efekcie decyzji Browna, Bynum rozegrał jeden ze słabszych meczów tego najlepszego dla gracza sezonu, a podczas 23 minut trafił 4 z 13 rzutów. Jego średnie to 18pkt i 12 zb na mecz, przy świetnej – 58% – skuteczności z pola.
Mike Brown po meczu również zabrał głos tłumacząc, iż zachowanie i rzut Bynuma mogło wybić jego graczy z rytmu i dlatego zdecydował się na taką decyzję. Uważał, że to było najlepsze rozwiązanie dla całej drużyny.
Podczas kolejnych minut 3 i 4 kw. Drew siedział z boku na ławce i nie nawet nie podchodził do drużyny podczas time outu. Brown na pytanie w kierunku zachowania swojego środkowego ripostował, że nie wymaga by każdy gracz z ławki uczestniczył w przerwie na żądanie. Dla niego ważne jest by piątka występująca na parkiecie była wokół niego, słuchając jego uwag i wytycznych.
Sceptycznie nastawiony i większym profesjonalistą okazał się Pau Gasol, który przyznał otwarcie, iż to nie jest gra dla Bynuma i ma nadzieję, że to był jednorazowy występ na niższym poziomie. Na pewno (Drew) zrozumie swoje zachowanie i wróci do wcześniej prezentowanego poziomu.
Dwie rzeczy są pewne. Po wymianach Ramona Sessionsa i Dereka Fishera zawodnicy z L.A. mieli skoncentrować się na poprawie swojej gry i marszu w górę. Forma miała rosnąć by w play offs nawiązać swoją grą do lat świetności. Tymczasem zaczyna się robić mały chaos i niepotrzebne zamieszanie w szeregach (mniejszego lub większego wg różnych opinii) pretendenta. Kiedy nastąpiły zmiany, przytrafiły się już trzy porażki. Wcześniej bez zmian i jeszcze z Derekiem Fisherem zespół trafił w dobry rytm gry (mecze z Heat czy Celtics to dobre tego przykłady) i wspiął się w tabeli Zachodu na trzecie miejsce. Niewykluczone jest też, że Kobe Bryant i Andrew Bynum zaczną kwestionować decyzje Browna (choć Kobe jak na razie jest bardzo wstrzemięźliwy w swoich wypowiedziach) a jego stołek – delikatnie mówiąc – zacznie się palić. Przypomnę jeszcze, iż decyzja zatrudnienia byłego trenera Cavs nie była dyskutowana z Bryantem. On i większość graczy jeszcze po zakończeniu sezonu widzieli na stanowisku pierwszego szkoleniowca, wieloletniego asystenta Phila Jacksona i ex gracza Lakers, Briana Shawa
Shaw dziś pracuje w Indianie jako pierwszy pomocnik Franka Vogela. Brown z kolei podczas sezonu i za namową zawodników zaczął korzystać w taktyki trójkątów czyli zaczerpnął schematy gry Phila Jacksona.
O samym meczu w osobnym już wpisie.