40 oczek lidera Wolves w meczu z Bobcats (video)
Podczas marca on i jego drużyna rozegrali 16 spotkań. Niestety kontuzja Ricky’ego Rubio mocno zahamowała bieg Wilków do play offs. Mimo tego lider zespołu Kevin Love – dwoi się i troi w dosłownym tych słów znaczeniu – bijąc swoje kolejne rekordy. Minionej nocy przeciwko Rysiom rozegrał on 3 spotkanie w marcu w którym pobił granicę 40 punktów! Zaczęło się od 42 punktów (3.03) w meczu wygranym z Blazers (122-110).
Następne mecze to kolejne imponujące dublety:
39pkt i 17zb z 5.03 przeciwko Clippers (95-94)
36pkt i 16zb z 19.03 przeciwko Warriors (97-93)
51pkt i 14zb z 23.03 przeciwko Thunder (140-149 po 2 dogrywkach)
30pkt i 21zb z 25.03 przeciwko Nuggets (117-100)
oraz miniona noc (skrót z tego meczu i akcje Kevina znajdziecie w rozwinięciu)
Niestety wyniki Love’a nie do końca przekładają się na wygrane zespołu. Podczas bieżącego miesiąca numer 42 wygrał tylko 7 z 16 spotkań a notowania jego drużyny w porównaniu z lutym mocno spadły..Wygląda na to, że marzenia o play offs w Minnesocie trzeba odłożyć do następnego roku!
Koleś to fenomen ale i tak wszystkie nagrody zgarnia wychwalane OCK
OKC kolego… ;)
A dla mnie podstawowym problemem Miny, z którym teraz się zmaga jest nieumiejętność dojścia do porozumienia z Beasleyem…
niech nie gra ibaka+ westbrook + Harden i zobaczy jakie staty wykręca Durant. Jak mówiłem Love to wielki talent ale teraz musi szaleć w statach. Nie ma pekovica nie ma Rubio no i nie ma Barea który te swoje 10 punktów kręcił z ławki