Bez Derricks Rose’a i Richarda Hamiltona drużyna „Byków musiała sobie radzić w starciu przeciwko Detroit Pistons. Obaj wprawdzie rozgrzewali się przed meczem, jednak coach Bulls nie wprowadził ich do gry.
I jak się później okazało – była to dezycja słuszna, gdyż nawet bez swojego największego asa „Byki” bez problemów poradziły sobie z kolejną przeszkodą wygrywając pewnie 83:71.
Gospodarze zdominowali „deskę” 53:37. Boozer (13/11) i Noah (19/12) nie mieli sobie równych pod obiema tablicami, a rolę lidera pod nieobecność MVP poprzedniego sezonu wziął na swe barki Luol Deng, któremu to wyraźnie odpowiadało. Brytyjczyk zakończył mecz z dorobkiem 20 „oczek”, 9 zbiórek, 3 asyst i 2 bloków.
Jeśli umiemy wykorzystać przewagę wzrostu, to przeważnie jesteśmy w stanie wygrać każdy mecz – powiedział Noah po meczu, który miał 8 zbiórek w ataku.
W zupełnie odmiennym nastroju był szkoleniowiec Detroit, który nie krył uznania dla przeciwnika:
To właśnie dlatego oni są najlepszą drużyną w lidze, gdyż wiedzą co dokładnie robić z piłką przez całe 24 sekund.
W drużynie gości najlepiej zaprezentowali się Greg Monroe – 14(10zb,5as) oraz Prince– 14(6as).
You must be logged in to post a comment.