Mając na uwadze, że Spurs są w trakcie serii pięciu spotkań w siedem nocy trener Popovich postanowił dać wczoraj odpocząć trójce swoich gwiazd. Bez Duncana, Parkera i Ginobili’ego Spurs i tak stawili opór Utah Jazz, a o wygranej zadecydowała ostatnia kwarta.
Świetne zawody w barwach gospodarzy rozegrał Devin Harris notując 25 punktów, 6 zbiórek i 6 asyst.
Drużyna | Bilans | I kwarta | II kwarta | III kwarta | IV kwarta | Wynik |
San Antonio Spurs | 40-15 | 19 | 25 | 24 | 16 | 84 |
Utah Jazz | 30-28 | 23 | 24 | 17 | 27 | 91 |
W skrócie
Biorąc pod uwagę nieobecność trójki liderów Spurs, Jazz musieli wczoraj wygrać. Ewentualna porażka nie tylko bardzo utrudniłaby im upragniony awans do Playoff, ale również miałaby zgubny wpływ na ich morale.
Po wyrównanych dwóch kwartach, gościom udało się odskoczyć na przestrzeni trzeciej i początku czwartej odsłony. Mając na zegarze kilka minut do końca prowadzili nawet ośmioma punktami, ale gdy nadszedł crunch time nie byli w stanie zatrzymać pary Devin Harris i Paul Millsap.
Pierwszy raz za razem karał przeciętnie grającą wczoraj obronę Spurs. W czwartej kwarcie zdobył 12 ze swoich 25 punktów. Drugi wykorzystywał brak Duncana i dominował pod koszem. Millsap w ostatniej odsłonie uzbierał 9 z 18 swoich punktów.
Wśród miejscowych trzeba dodatkowo wyróżnić Ala Jeffersona, który mimo przeciętnej nocy w ataku (5/12 z gry) zanotował bardzo ważną akcję blokując rzut Tiago Splittera na 36 sekund do końcowej syreny. Ten blok praktycznie przypieczętował wygranę Jazz.
Fourth quarter was important for us. We got down a little bit, but we didn’t lose our poise. We had to fight back. Defensively, I thought we picked it up a little bit. We got in transition offensively and made some things happen. – Devin Harris
Bez Ginobili’ego i Parkera Spurs zdecydowanie przegrali walkę na linii rzutów wolnych. Wczoraj stawali tam tylko 10 razy przy aż 43 próbach w poprzednim meczu. Gospodarze tymczasem wymuszając przewinienia zdobyli 25 punktów (przy 33 próbach) i w samej tej kategorii mieli bilans +18. San Antonio wysoko przegrało również walkę o zbiórki (38 – 50).
Jak wspominałem przy okazji wczorajszego opisu spotkania można się było spodziewać, że w rewanżu zarówno DeJuan Blair jak i Stephen Jackson odegrają dużą rolę. Wczoraj obaj wyszli w pierwszej piątce, ale tylko jeden może uznać swój występ za udany. Blair w zaledwie 22 minuty gry zdobył 13 punktów i dorzucił 8 zbiórek walcząc przeciwko wyższym Millsapowi i Jeffersonowi. Captain Jack miał natomiast duże problemy ze skutecznością (2/13 z gry, 1/5 z dystansu) i odnotował najgorszy współczynnik +/- w Spurs (-15).
The big difference in the game, like with a lot of NBA games down the stretch is you have got to make shots, and Devin came down and knocked down two in transition in a row. And on the other end we couldn’t throw it in the ocean. – Gregg Popovich
Co ciekawe Spurs po raz drugi w tym sezonie mieli szansę przekroczyć barierę 11 wygranych z rzędu i po raz drugi Popovich postanowił, że to jest dobry moment na odpoczynek dla swoich liderów.
Kolejne spotkania
Spurs:
- Lakers (dom)
- Grizzlies (dom)
- Suns (dom)
Jazz:
- Rockets (wyjazd)
- Hornets (wyjazd)
- Grizzlies (wyjazd)
Najlepsi na boisku
Spurs:
- DeJuan Blair – 13 punktów (6/9 z gry), 8 zbiórek, 1 asysta
- Tiago Splitter – 14 punktów (5/8 z gry), 6 zbiórek, 1 asysta, 1 przechwyt, 2 bloki
Jazz:
- Devin Harris – 25 punktów (7/17 z gry, 3/7 z dystansu), 6 zbiórek, 6 asyst, 1 przechwyt, 1 blok
- Paul Millsap – 18 punktów (6/11 z gry), 10 zbiórek, 2 przechwyty, 2 bloki
Ciekawostki
- Big Three Spurs nie wzięli udziału w podróży do Utah i odpoczywali w San Antonio.
- Jazz przerwali serię 11 kolejnych wygranych SAS.
- W czwartej kwarcie duet Millsap – Harris trafił 5/6 z gry. Reszta graczy Jazz miała wówczas skuteczność 2/12.
- DeMarree Carroll zastępując kontuzjowanego CJ Milesa zaliczył drugi występ w S5 w swojej karierze.
- Fani w Utah zgotowali owację dla Johna Stocktona gdy został pokazany na telebimie.
- Mniej entuzjastycznie (ale równie ciepło) został przywitany inny Jazzman z przeszłości Greg Ostertag.
Kontuzje i gracze nieaktywni
Spurs: Duncan, Parker, Ginobili (odpoczynek), Anderson (decyzja trenera), Joseph (poza składem)
Jazz: Watson, Howard, Miles (kontuzje)
Filmowe podsumowanie spotkania
Boxscore
Spurs: Jackson 5, Diaw 5, Blair 13, Green 7, Mills 9, a także Bonner 10, Neal 14, Splitter 14, Leonard 7
Jazz: Millsap 18, Carroll 0, Jefferson 12, Harris 25, Hayward 16, a także Tinsley 4, Evans 2, Favors 7, Burks 4, Kanter 3
Mecz z serii o wszystko dla Jazz. Sędziowie znacznie się do tego przyczynili. Faule na Devinie niemalże jak na CP3 w ważnych momentach, czy jak z początku sezonu C’s na Melo. Dostał z 6 pkt w 4qtr za nic, niemalże technikale połapał Green za dyskusje.
Inna sprawa, że Popovich jest mistrzem w wybieraniu spotkań w których daje odpocząć swoim weteranom. Grając pełnym składem wczoraj by pewnie wygrali, ale solidnie by się przy tym napocili. A tak przegrali, ale nikt nie będzie miał pretensji do nich (bo grali bez trzech najlepszych zawodników), zmiennicy znów mogli się pokazać i poczuć że są ważną częścią organizacji no i na koniec wypoczęci TD, TP i Manu dadzą teraz pewnie popis w meczach na swoim boisku.
dla mnie – o czym mówiłem w 5na5 – ruch z posadzeniem czołówki drużyny na ławie na 2 tygodnie przed play off jest oczywisty;-) i do przewidzenia. Jedno ALE – przed rokiem zabieg im nie wyszedł, stracili 1 miejsce w lidze i odpadli po pierwszej rundzie z Grizzlies. Dziś oddali pola OKC Thunder dla których 3 najbliższe spotkania są łatwe. Jako drudzy , gracze Popa trafiają dziś na Mistrzów z Dallas. Derby Texasu w pierwszej rundzie, a z Mavs mają oni bilans 2:2. Podejrzewam ,że w tej parze szły by niezłe iskry;-)
rok temu przez to kalkulowanie stracili 1 miejsce w NBA i trafili też na Grizzlies. zastanawiam się czy jak przed rokiem nie przekombinowali to czy i teraz tego nie robią? co ciekawe mogą trafić na Mavs będąc dwójką a w tym sezonie w serii 4 spotkań wygrali po 2. Ja pisałem o tym 2 5na5 ,że Pop robi to co roku, tylko ,że przed rokiem nie poszło..jak to mówią nie lekceważ siły Mistrza a Mavs nie pękną przed Spurs.