MVP: Drew Gooden (MIL) – 26 pkt, 8 ast, 5 zb, 12-18 FG
Bucks i Pistons zajmują kolejne miejsca w tabeli Wschodu, odpowiednio 9. i 10. Jednak różnica, jaka ich dzieli, jest dużo większa.
Tłoki spisały ten sezon na straty, patrzą w przyszłość i przegrywają kolejne mecze. Kozły zaś wciąż walczą o play-offs i choć ostatnia porażka z Knicks utrudniła im to zadanie, to tracą do nich oraz Sixers tylko dwie wygrane. Każdej z tych drużyn zostało tylko siedem spotkań. Nie tylko zachodni finisz będzie ciekawy.
„It’s not like a playoff game. It’s like a final. We’ve got to win. In the playoffs, you can maybe lose one or two games. If we lose, we’re done because we’re running from behind and we need every single win. So, we need to take care of business every game.” – Carlos Delfino
Bucks rzeczywiście muszą gonić i nie mogą pozwolić sobie nawet na jedną porażkę, licząc jednocześnie na niepowodzenia Knicks czy Sixers. Obecnie bliżej schyłku jest drużyna Szóstek, dlatego to oni powinni być w ostatnim tygodniu RS rywalem Milwaukee w wyścigu o ósme miejsce. Tym bardziej, że aż sześć spotkań grają na wyjeździe. Powoli opadają z sił po świetnym starcie, przestaje im zależeć, przegrywają z teamami, z którymi przegrać nie wypada. Mimo to mogą utrzymać się w ósemce PO, jeśli Bucks nie zaczną wygrywać. Dziś im się udało, ale.. to tylko Pistons. Do końca sezonu zagrają jeszcze z Pacers, Wizards, Pacers, Nets, Raptors, Sixers, Celtics. Trzeba wyciągnąć z tego minimum 5-2.
Gooden wraz z Brandonem Jenningsem (20/10) poprowadzili dziś Bucks do wygranej. Drew „wrócił” po tym, jak w ostatnim meczu z Knicks rozegrał tylko 5 minut. Szkoda, że nie zagrał wtedy, tak jak dziś, bo rozmawialibyśmy zupełnie inaczej. Dziś jednak widać było, że siedzi mu rzut. Trafił aż 9 z 13 prób z półdystansu. Z takich ciekawszych rzeczy jeszcze – 6 z 8 (!) asyst Goodena miało miejsce przy lay-upach.
Drugie miejsce: Andrew Bynum (LAL) – 30 pkt, 8 zb, 11-19 FG
+ wyróżnienie dla Matta Barnesa (24/10, 9-11 FG)
Lakers radzą sobie bardzo dobrze jak na drużynę osłabioną brakiem najlepszego strzelca ligi. Kobe Bryant opuścił czwarty mecz, ale jego team wygrał trzy z nich. Tymczasem Magic bez Howarda notują 1-4. Cóż, kwestia supportu. Lakersowy dzisiaj grał bardzo dobrze, w szczególności Bynum z Barnesem (razem 54/18, 20-30 FG), którzy poprowadzili dziś Jeziorowców do wygranej z Nuggets. To tym bardziej niesamowite, bo nie dość, że nie było Bryanta, to jeszcze nie było Mike’a Browna. John Kuester nie zdążył pokłócić się z zawodnikami.
Bynum przed tym sezonem miał tylko jeden 30-punktowy występ. W 2011/12 ma już 6 takich spotkań.
Aha, zapomniałem. Lakers wywalczyli sobie udział w PO.
Trzecie miejsce: Marcin Gortat (PHX) – 20 pkt, 15 zb, 10-15 FG
Nie jestem zwolennikiem wychwalania Gortata tylko dlatego, że jest Polakiem, ale – dzisiaj naprawdę mu się należy. Zrobił 20/15 w bardzo ważnym dla Phoenix spotkaniu. Może i dał zebrać Camby’emu 18 piłek w pierwszej połowie, ale po przerwie nie zezwolił mu na ani jedną. Razem z Nashem poprowadzili Słońca do wygranej. 20/15, pomyślelibyście o takich liczbach półtora roku temu? Wtedy może dokonałby tego, ale w czterech meczach.
Suns z dnia na dzień tracą i odzyskują szanse na play-offs. Dziś jest sobota i Słońca tracą tylko jedną wygraną do Rockets i Nuggets, zajmując dziewiąte miejsce na Zachodzie. Dziś grają ze Spurs, o wygraną będzie naprawdę ciężko. Na ich korzyść przemawia jednak fakt, że dzień później Houston i Denver.. zagrają ze sobą. Jazz zaś jadą do Memphis. Czy reneSUNS po fatalnym początku sezonu się powiedzie? Będą play-offs?
Najlepszy przegrany: Brandon Knight (DET) – 25 pkt, 8 ast, 5 zb
Knight po raz 10. w tym sezonie przekroczył 20 punktów. To najlepszy wynik debiutanta z Detroit od sezonu 1994/95 (Grant Hill, 32 razy).
Drugie miejsce: Paul Millsap (UTAH) – 27 pkt, 8 zb
Jazz tracą do Denver i Houston 1,5 wygranej. Dziś grają z Grizzlies i powinni wygrać, by nie liczyć potem na cud. O wiele prościej byłoby, gdyby Jazz wygrali dziś w Nowym Orleanie. Ale cóż, Eric Gordon..
Trzecie miejsce: Goran Dragic (HOU) – 22 pkt, 7 ast
Dragić wciąż to ma, ale Nash w drugiej połowie zrobił co trzeba. Ech, co by było, gdyby Dragic został w Phoenix? Pewnie jeszcze większy tłok na pozycji PG.
Sixth-man: Matt Barnes (LAL) – 24 pkt, 10 zb, 9-11 FG
Co tam Metta World Peace. Co tam Devin Ebanks.
Drugie miejsce: Ben Gordon (DET) – 24 pkt, 8-12 FG
Nie tylko Eric zaszalał dziś wśród Gordonów. Szkoda, że Hayward się nie przyłączył:)
Trzecie miejsce: JR Smith (NYK) – 23 pkt, 6 ast, 9-15 FG
+38 z Wizards. Smith kontynuuje swoją serię spotkań z +14 punktami. To był piąty mecz z rzędu.
Rookie: Brandon Knight (DET) – 25 pkt, 8 ast, 5 zb
Drugie miejsce: Marshon Brooks (NJN) – 22 pkt, 6 zb, 4 ast, 9-15 FG
Nets niespodziewanie pokonali Sixers, a Brooks wraz z Greenem zrobili show. Razem trafili 17 z 28 rzutów. Przepraszam bardzo, Andre kto?
Trzecie miejsce: Isaiah Thomas (SAC) – 21 pkt, 8-12 FG
Reke Evans i DeMarcus Cousins trafili dziś tylko 4 z 19 rzutów z gry. Bez nich Kings nie są w stanie pokonać OKC Thunder, nawet jeśli Isaiah zagrałby jak Isiah.
International Player: Marcin Gortat (PHX) – 20 pkt, 15 zb, 10-15 FG
Drugie miejsce: Goran Dragic (HOU) – 22 pkt, 7 ast
Jak widać, Dragic przegrał dziś z Gortatem nie tylko w Toyota Center.
Trzecie miejsce: Dirk Nowitzki (DAL) – 24 pkt, 9 zb
Gdyby Blazers wygrali, na tym miejscu zasiadłby Nicolas Batum. Ale Blazers zbyt późno się obudzili. Mają jeszcze matematyczne szanse na PO, ale w ich wypadku matematyka musiałaby się bardzo napocić, by PTB jakoś się tam znalazło. Mavs zaś bronią szóstego miejsca i chyba je utrzymają, bo Rockets i Nuggets, którzy mają 1,5 wygranej straty, są zajęci bronieniem swoich miejsc bardziej niż atakowaniem Dallas. Mavericks mogą też wskoczyć na piąte miejsce, tracą do Grizzlies jedno zwycięstwo. Ale zaczekajmy.
All-NBA 1st team:
- Brandon Knight
- Brandon Jennings
- Matt Barnes
- Drew Gooden
- Andrew Bynum
All-NBA 2nd team:
- JR Smith
- Goran Dragic
- Marshon Brooks
- Paul Millsap
- Marcin Gortat
All-NBA 3rd team:
- Eric Gordon
- Ben Gordon
- Nicolas Batum
- Dirk Nowitzki
- Marcus Camby
Najlepsi
punkty: Bynum (30)
zbiórki: Camby (18)
asysty: Rondo (12)
przechwyty: Wall, World Peace (5)
bloki: Ibaka (7)
straty: Wall, Durant (7)
3pt: Pargo (5)
FT: DeRozan (13-13)