Indiana Pacers podtrzymała dzisiaj świetną passę z ostatnich tygodni i legitymuje się najlepszym bilansem w całej NBA w kwietniu 8-1. Bucks przegrało dzisiaj kolejną szansę na wejście do play-off i ich ewentualny awans zależy już tylko i wyłącznie od bardzo słabo spisujących się 76ers, ale których terminarz jest stosunkowo łatwy. Pacers zagrali dojrzalej i lepiej rozegrali końcówkę.
Drużyna | Bilans | I kwarta | II kwarta | III kwarta | IV kwarta | Wynik |
Indiana Pacers | 38-22 | 27 | 32 | 21 | 25 | 105 |
Milwaukee Bucks | 29-31 | 27 | 21 | 30 | 21 | 99 |
Początek meczu był bardzo wyrównany. Prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem 27-27. W drugiej odsłonie goście odskoczyli na kilka punktów i zakończyli połowę z 11 punktową przewagą 59-48. W ekipie Pacers świetnie grał Danny Granger i Roy Hibbert (do przerwy odpowiednio 12 i 13 punktów). Wśród gospodarzy przed przerwą wyróżnił się Ersan Ilyasowa, który zdobył 11 punktów.
W drugiej połowie jednak do roboty wzięli się liderzy Bucks – Brandon Jennings i Monta Ellis. Gracze z Milwaukee zaczęli powili zmniejszać stratę. Po trójce Dunleavy’ego na 45 sekund do końca trzeciej kwarty zbliżyli się do 2 punktów straty 78-80. Później jednak Pacers znowu odskoczyli na kilka punktów.
Kolejną szarżę przeprowadził Ellis w połowie czwartej kwarty. Po jego trójce i lay-upie było już nawet 89-90 i 6:58 do końca meczu. Gospodarzom nie udało się jednak ani razu wyjść na prowadzenie, a od stanu 96-99 na 4 minuty do końca gracze Bucks spudłowali 5 kolejnych rzutów z gry i trójka Ellisa na 11,1 sekundy do końca była już bez znaczenia.
O zwycięstwie gości zadecydowała postawa na tablicach i wygrana w tym elemencie 54-43. Świetnie zagrał Roy Hibbert, który rzucił 23 punkty i zebrał 14 zbiórek w tym 7 ofensywnych. Wyróżnić można jeszcze Dannego Grangera – 21 punktów. W ekipie gospodarzy niewiele do triple-double zabrakło Jenningsowi (16 punktów, 10 asyst, 8 zbiórek).
Indiana umacnia się tym samym na 3 miejscu konferencji wschodniej i aż dziwne, że pomija się tą drużynę w rozważaniach o kandydatach do niespodzianki. Pacers mają bardzo solidny, wysoki zespół, z którym Miami może mieć spore problemy w ewentualnych półfinałach. Milwaukee Bucks mają w tej chwili 2,5 gry straty do 76ers oraz Knicks i chyba tylko czysto teoretyczne szanse na wejście do grona 16 najlepszych zespołów NBA.
You must be logged in to post a comment.