Nets bliscy sprawienia niespodzianki przeciwko Heat. Czwarta kwarta LeBrona!

LeBron James i Chris Bosh mieli dobre wspomnienia z 9 poprzednich konfrontacji z Sieciami. Żary bowiem wygrały wszystkie ze spotkań i przed meczem zapowiadało się na przysłowiowy spacerek po zwycięstwo. Kolejny mecz i 12 w tym sezonie pauzował Dwayne Wade i miejscowi starali się wykorzystać jego brak. Z kolei w drużynie Avery’ego Johnsona zabrakło Derona Williamsa a to mogło oznaczać trudną przeprawę dla gospodarzy. Przed spotkaniem minutą ciszy uhonorowano pamięć zmarłego na białaczkę, ex gracza Nets, Dwayne’a Schintziusa.

Spotkanie rozpoczęło się od gry na wysokiej skuteczności. Oba teamy nie specjalnie przejmowały się obroną rywala i trafiły 21 z 31 pierwszych rzutów (wspólnie). Mimo, iż hala była zadymiona przez przedmeczowy pokaz fajerwerków!

Kluczowym momentem spotkania okazała się czwarta kwarta. W niej goście po popisowym fragmencie gry Króla dogonili rywala i na 51 sekund przed końcem spotkania objęli prowadzenie.

Najlepsi gracze: LeBron James, autor 17 z rzędu punktów Heat w 4kw. Tym samym LBJ dogonił osiągnięcie Flasha z 2006 roku i meczu przeciwko Pistons. Z kolei 17 ostatnich punktów w finałowej odsłonie to wyrównanie rekordu J.R. Smitha, który miał taki sam wynik jako Samorodek w meczu z Królami w 2009 roku. James trafił 11 z 19 rzutów z gry oraz miał 14 celnych na 15 wykonywanych z linii. Do 37 oczek dołożył 6 zbiórek i 7 asyst.

Pod drugiej stronie królowali MarShon Brooks oraz Kris Humphries. Debiutant zanotował 24pkt/7zb/6as, a najlepszy w tym meczu podkoszowy dołożył 29 oczek i 8 desek.

Zawiedli: James Jones (1/5 z gry) oraz Jordan Williams (1/5 z gry). Zwłaszcza rookie nie wykorzystał swojej szansy. Gracz, który przymierzany był do Polskiej Ligi Koszykówki i Zastalu podczas 32 minut zebrał 4 piłki, popełnił 2 straty i skończył mecz z 2 punktami na koncie. Bezbarwny występ miał też Anthony Morrow (3-8 z gry i 6 punktów).

X-Factor: Chris Bosh, który od meczu z Knicks notuje zwyżkę formy. Były Raptor tym razem trafił 8 z 16 rzutów z gry – 22pkt – oraz zebrał 15 piłek. CB zaczyna spłacać swój kredyt zaufania u kibiców Heat i jeśli tak dalej pójdzie będzie ważnym czynnikiem Erika Spoelstry w play offs.

Statystyczna przewaga: punkty z pomalowanego i 44:36 dla gości. Osobiste też bardziej na korzyść Heat ( 23-27 gości i 11-16 gospodarzy).

Nieobecni w tym meczu: Shane Battier i Rony Turiaf (decyzje trenera) oraz Gerald Wallace (ścięgno kolanowe), Deron Williams (stłuczenie łydki) i Jordan Farmar (uraz pachwiny). Od dłuższego czasu również Brook Lopez.

Powiedzieli po meczu:

LeBron James „chcemy wygrać każdą następną grę do końca sezonu zasadniczego”

Gerald Green „Myślałem, że uda nam się dziś wygrać, ale LeBron zagrał wspaniale. Tak dobrze jak na grze video.”

Avery Johnson „ Brak mi słów, nie wiem co powiedzieć..”

Ciekawostka: Kiedy nie gra Wade, Bosh i James rzucają 58% punktów Heat w meczu. Tym razem, podczas 4kw. zdobyli oni 80% punktów gości.

MarShon Brooks wyrównał swój rekord kariery w punktach – 24. Gerald Green po 8 niecelnych próbach z dystansu w pierwszej połowie, rozpoczął drugą część gry od trzech celnych koszy. Z kolei DeShawn Stevenson, który tak dzielnie bronił akcji LeBrona w finałach NBA, zagrał tylko 11 minut..

Podsumowując: mimo, że nie zagrali główni aktorzy jak Williams, Wade i Wallace to widowisko stało na wysokim poziomie i zgromadzonym w Newark fanom jak i oglądającym na żywo relację mogło się podobać (jeśli mecz będzie dostępny to postaramy się go Wam pokazać). Zwłaszcza finałowe minuty i akcje LeBrona Jamesa zaimponowały. Na koniec spotkania najlepszy zawodnik spotkania dostał gromkie „MVP,MVP!”. Bardzo dobre zawody ze strony Brooksa i Humphriesa również podgrzewały atmosferę meczu.

Filmowy skrót:

Następne mecze:

Heat: Raptors (środa), Bulls i Wizards. Nets: Knicks (środa), Bucks i Sixers.

Wynik: Miami Heat (43-17) – New Jersey Nets (22-40) 101:98

Punkty: James 37, Bosh 22, Cole 9 oraz Humphries 29, Brooks 24, Green 15 i Gaines 11.