Podczas dwóch ostatnich konfrontacji Bulls i Wizards, błyszczały obrona Chicago oraz John Lucas. Gracze Toma Thibodeau po wygranym w męczarniach spotkaniu w Detroit (po dogrywce) wrócili do własnej hali, by spotkać się z drugą najsłabszą ekipą Wschodu. Potyczka drużyn z różnych biegunów ligi odbyła się bez obecności Derricka Rose’a i Luola Denga, którzy w minionych tygodniach borykają się różnego typu urazami.
Wizards pokazali charakter w meczu z ligowym faworytem i wykorzystali nieobecność byczych liderów – Rose’a i Denga. Po przegranej kwarcie numer 3 (14-23) podnieśli się oni w czwartej odsłonie, wykorzystali rozprężenie w szeregach rywali i wrzucili czołowej defensywie NBA aż 30 oczek (pozwalając na 21).
Kluczowym momentem spotkania okazała się początkowa faza finałowej kwarty. W niej goście trafili trzy pod rząd rzuty zza łuku – Maurice Evans i Brian Cook – wychodząc na prowadzenie po runie 13:0. Tego ‘leadu’ nie oddali oni już do końca meczu.
Najlepsi gracze: Kevin Seraphin i Richard Hamilton. Francuz miał na koncie 21pkt i 13zb a obrońca Byków 22 oczka. Ponadto Carlos Boozer dołożył 16pkt i 13zb.
Zawiedli: Jordan Crawford i jego 2/13 z gry oraz Kyle Korver (0/4 z gry) z Johnem Lucasem (1/6 z gry). Ławka Bulls, która zawsze dawała wiele swoim liderom tym razem przegrała rywalizację rezerwowych 17-35!
C.J. Watson starał się ratować twarz Byków i najpierw trafił za trzy punkty, a następnie zmusił do błędu obrońcę Wizards. Po chwili Bulls mieli szansę na wyrównanie, ale przy rzucie za trzy punkty zablokowany został Rip Hamilton (po defensywie Jamesa Singletona sędziowie byli zmuszeni oglądać powtórkę). Kolejna próba miejscowych i rzut Watsona trafiła tylko w obręcz..
X-Factor: Maurice Evans, autor 5 trafień na 8 prób z dystansu i pół-dystansu, zdobywca 14 oczek. Obok niego Brian Cook autor 8 zbiórek w 14 minut (!) i dwóch celnych trójek na przestrzeni 4 odsłony.
WAS | CHI | ||
Suma zbiórek | 44 | 50 | |
Zbiórki ofensywne | 13 | 17 | |
Straty | 12 | 17 | |
Punkty z kontr | 20 | 2 | |
Najwyższe prowadzenie | 7 | 11 | |
Punkty w strefie podkoszowej | 48 | 22 |
Ważna statystyka: liczba strat, 17 po stronie Byków i 5 w wykonaniu Joakima Noaha. Punkty z kontrataków i aż 20-2 na korzyść Wizards. W strefie podkoszowej również górą byli goście – 48:22! Z 17 strat Byków zrodziło się 27 punktów Wizards..
Byki przegrały dotychczas w sezonie tylko 6 spotkań na swoim parkiecie. Porażka z niżej notowanymi Wizards była nieoczekiwanie 7.
Nieobecni w tym meczu: Nene (decyzja trenera), Trevor Booker (decyzja trenera) oraz Derrick Rose (kontuzjowana kostka) i Luol Deng (stłuczone żebra, efekt starcia w Detroit z Benem Gordonem – kolegą z kadry ! )
Powiedzieli po meczu:
Maurice Evans „ten mecz pokazał, że ta drużyna (Wizards) dorasta”
Randy Wittman „ Nasza obrona była dzisiaj naprawdę dobra”
Tom Thibodeau „musimy grać lepiej, jestem zawiedziony występem, mimo, że staraliśmy się być skoncentrowani. Nie wykonaliśmy należycie swojej pracy dzisiaj”
Ciekawostka: Kevin Seraphin rzucił w 10 kolejnych spotkaniach co najmniej 10 oczek. To najlepszy wynik na pozycji numer 5 w teamie ze stolicy USA od czasów rumuńskiego olbrzyma Gheorghe Muresana. 232cm kolos miał 16 kolejnych spotkań na poziomie double digit w sezonie 1995-1996.
Seraphin miał 10pkt i 6zb po pierwszej połowie, kiedy Czarodzieje prowadzili już 43-40. W kluczowej konfrontacji francuskich środkowych ograł on Noaha 21:6 w punktach i 13:11 w zbiórkach. W blokach mieliśmy remis po 5!
Podsumowując: kto wie czy ta porażka przy kontuzji Rose’a nie będzie kosztować Byki pierwszego miejsca w Eastern Conference kosztem Heat. Nastepne mecze bowiem ekipa Thibodeau rozgrywa z finalistami ligi: Heat i Mavs oraz mocnymi w tym sezonie Pacers. Jeśli Bulls chcą wygrać konferencję muszą, co najmniej raz wygrać.
Filmowy skrót:
Następne mecze:
Bulls: Bobcats (środa), Heat i Mavs
Wizards: Bucks (środa), Heat, Bobcats
Wynik: Chicago Bulls – Washington Wizards 84:87
Punkty: R. Hamilton 22, C.J. Watson 17, C. Boozer 16 (13 zb) oraz K. Seraphin 21 (13 zb), J. Wall 16, M. Evans 14.
podsumowując: wygraja raz… z Heat :-)