Władze NBA zawiesiły Metta World Peace’a na siedem spotkań za uderzenie Jamesa Hardena podczas niedzielnego spotkania z Thunder. Skrzydłowy Lakers nie pomoże swojej drużynie w pierwszych sześciu meczach playoffs.
Ron Artest/Metta World Peace w wygranym przez Lakers spotkaniu z Thunder „popisał” się ciosem, po którym u Jamesa Hardena zdiagnozowano lekkie wstrząśnienie mózgu. Cała sytuacja miała miejsce w drugiej kwarcie, kiedy Peace cieszył się po udanym wsadzie w kontrataku, ostentacyjnie wymachując rękami. Zawodnik Lakers tłumaczył, że przewinienie było przypadkowe i nie miał zamiaru uderzyć najlepszego rezerwowego OKC, i całej ligi. Kto widział jednak zdarzenie, może sam ocenić jak było naprawdę.
Siedem spotkań zawieszenia oznacza, że MWP nie zagra w ostatnim meczu sezonu regularnego, w którym Lakers spotkają się z Sacramento Kings. Kolejne sześć gier pauzy będzie miało miejsce już w playoffs lub jeśli Lakers odpadną szybciej w pierwszej rundzie, w przyszłym sezonie.
Dla skrzydłowego, rozgrywającego najlepszy indywidualnie miesiąc w NBA od ponad dwóch lat jest to już trzecie zawieszenie w karierze na przynajmniej 7 meczów. Pierwsze miało miejsce w 2004 roku po słynnej bitwie w Detroit. Ron Artest pauzował wtedy aż 86 spotkań. Druga kara opiewała także na 7 gier, a była spowodowana problemami Artesta z powstrzymaniem emocji w domu i jego przemocą w stosunku do bliskich w 2007 roku.
Przez ostatnie lata, Artest/Peace ciężko pracował, aby pozbyć się łatki „Bad Boya”, która przylgnęła do niego po pierwszych latach kariery. Potrzebował zaledwie sekundy utraty kontroli nad własnymi emocjami, żeby wszystko wróciło ze zdwojoną siłą.
Jak poradzą sobie bez Peace’a Lakers? Drużyna Mike’a Browna spota się w pierwszej rundzie PO z Nuggets lub Mavs i wcale nie musi to być łatwa przeprawa, zwłaszcza, kiedy i tak już wąska rotacja LAL skurczy się jeszcze bardziej.
Peace’a w pierwszej piątce zastąpić może zarówno Devin Ebanks, jak i Matt Barnes, i prawdopodobnie właśnie ten drugi zajmie jego miejsce. Piątka: Sessions-Bryant-Barnes-Gasol-Bynum notuje średnio 108.7 punktów na 100 posiadań, a traci 101.4, ale w takim ustawieniu ci gracze spędzili ze sobą zaledwie 37 minut w tym sezonie. Barnes daje na parkiecie sporo energii, może nie broni tak dobrze na obwodzie jak Peace, ale nigdy nie odpuszcza, a dodatkowo daje drużynie sporo zbiórek.
Lakers powinni przebrnąć przez pierwszą rundę bez Metty, ale już w drugiej, kiedy na ich drodze ponownie staną Thunder ze zdrowym już Hardenem, jego pomoc – zwłaszcza w defensywie – będzie konieczna.
Uważacie, że długość kary dla Metty World Peace’a jest słuszna?
Zdecydowanie za krótka.
Jak dla mnie to harden zasłużył sobie na taki cios- zaraz po zdobyciu punktów przez MWP harden zaczął go dłonią oklepywać więc oberwał. Tyle w temacie.
Zresztą harden już nie jeden raz prowokował takie zagrania u innych.
sylas Czy Ty jesteś fanatykiem Lakers czy po prostu jesteś kibolem piłkarskim. A może po prostu jesteś nienormalny? Wg. twojego rozumowania twoj wpis też jest zaczepką. To znaczy, że wg twojego rozumowania jeśli ktoś by ci przylozyl bejsbolem powinienes mu podziekowac na kolanach… Ponieważ zasłużyleś na to…
Kara za krótka, ale takie już są niestety przepisy w NBA. Miejmy nadzieję na szybkie odpadnięcie Lakers.
niezależnie od tego, czy Harden poklepywał, czy nie, to ci panowie zarabiają krocie biegając za balonem po boisku. Powinni być zawodowcami. MWP (co za autoironia z jego strony) to nie jest debiutant, facet wie o co tu chodzi i powinien panować nad emocjami. Był już w przeszłości zawieszany. Jest jakby recydywistą w tych sprawach, a to oznacza że każdy taki wybryk powinien być ostro karany. 7 meczów to żart. Wynika to zapewne z faktu, że to Lakers.
Nie pierwsza już recydywa, a kara niedługa. Kpina dla mnie i tyle
a co z drurantem który umyślnie wkłada palec w oko bryantowi ewidentna zemsta za przypadkowe zagranie kilka minut wczesniej, a co do artresta to kara sluszna mimo prowokacji hardena i chyba zbyt mala jednak to tyle