Oklahoma City Thunder to jedna z najlepszych drużyn w NBA, szczególnie w grze jeden na jednego. „Grzmoty” które skończyły sezon regularny na drugim miejscu, legitymując się bilansem 47 zwycięstw i 19 porażek, zmierzą się z 7. drużyną Zachodu. Kto będzie ich przeciwnikiem? Dallas Mavericks (36-30), którzy bronią w obecnym sezonie tytułu mistrzowskiego. Mavs mają jednak spory problem. W obecnym rosterze nie gra już filar obronny Tyson Chandler, i jeden z dawnych kluczowych snajperów – Caron Butler. Jak układa się gra bez nich? Gorzej, o wiele gorzej, oczywiście nie odkryłem przysłowiowej Ameryki, ale warto podkreślić to na początku zbliżającej się serii… Jednymi słowy, to nie ta sama drużyna, choć nadal nieprzewidywalna, już nie tak zabójcza jak rok temu…
W ubiegłym sezonie Mavericks ograli Thunder we finale konferencji 4:1. Jak będzie tym razem?
- Point Guard
Russell Westbrook vs. Jason Kidd.
Szybkość, sprawność, wola walki, skoczność, atletyzm. Te i wiele innych czynników przeważają po stronie jednego z obecnie najlepszych rozgrywających w NBA. Czym różni się Jason Kidd? Tym, że ma już 39 lat na karku, osiągnął już to co chciał, jest obecnym Mistrzem NBA. Aha no i jeszcze jedno, kolorem skóry. Szczerze mówiąc to jeśli Kiddowi nie połamią się kolana lub inna część ciała biegając za „RW”, to uznam to za cud, lub po prostu świetną robotę sztabu medycznego Mavs. Tak czy inaczej z całym szacunkiem dla weterana i z pewnością wielkiej ikony koszykówki, przewagę na tej pozycji mieć będą Thunder.
Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że Kidd biega po parkietach koszykarskich już 18 lat!
Przewaga: Thunder
- Shooting Guard
Thabo Sefolosha vs. Vince Carter
Tutaj tak naprawdę nie wiele mogę powiedzieć. Thabo to głównie gracz defensywny, którego zadaniem jest powstrzymywanie najlepszych strzelców w zespole przeciwników. Po drugiej stronie Vince Carter, gracz z olbrzymim bagażem doświadczeń, podobnie zresztą jak kolega klubowy – Jason Kidd. Pomimo już kruchych niczym upieczone przez babunię ciasto – kolanom, nadal potrafi stworzyć sobie sytuacje rzutową lub efektownie zapakować piłkę do kosza. Ostrzyć zęby powinniśmy sobie jednak na starcie Jamesa Hardena z Jasonem Terrym.
Przewaga: (lekka) Mavericks
- Small Forward
Kevin Durant vs. Shawn Marion
Młody i gniewny, w duecie z Westbrookiem tworzy coś więcej niż maszynkę do zdobywania punktów. Ta dwójka potrafi przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny, nie zatrzyma ich nawet blok kamienny. Popularny „KD” to najlepszy strzelec sezonu zasadniczego (średnio 28 punktów na mecz), jeśli nie stracił zapału i ochoty do gry to szczerze mówiąc nawet taki obrońca jak Shown Marion nie ma czego szukać w bezpośrednim match-upie. Kevin Durant to „zabójca”, „killer” który obrał na swój celownik Dallas Mavericks.
Przewaga: Thunder
- Power Forward
Serge Ibaka vs. Dirk Nowitzki
Jedyna pozycja na której widoczną przewagę może mieć 7. drużyna sezonu zasadniczego. Niemiec, Dirk Nowitzki udowodnił rok temu jakim jest graczem, zdobywając tytuł MVP Finałów! Serge Ibaka to wyśmienity obrońca, zdaje się, że potrafi zablokować nawet lecący samolot, wraz z Perkinsem stanowić będzie bardzo solidną parę obrońców, która przyda się szczególnie w końcowych momentach kiedy to większość piłek szła będzie do Nowitzki’ego. Bez wahania mogę stwierdzić jednak, że reprezentant Niemiec nie zapomniał jak rzucać do kosza i chociaż robi to mniej „seksownie” niż Kobe Bryant, to nadal jest bardziej skuteczny, a jego rzut firmowy (fadeaway) stał się zmorą już wielu obrońców.
Przewaga: Mavericks
- Center
Kendricks Perkins vs. Brendan Haywood
Ciężko tutaj wskazać faworyta. Perkins jest raczej filarem obrony, rzadko zdobywa więcej niż 10 „oczek”, podobnie jest zresztą z Haywoodem. Center Dallas notuje średnio na mecz 5.2 punktów i zbiera 6 piłek. Brendan nie załatał jednak właściwie dziury po odejściu wspomnianego już wyżej Chandlera i chociaż może pochwalić się podobnymi statystykami co Kendricks, w pojedynku z dawnym graczem Bostonu Celtics stoi raczej na przegranej pozycji.
Przewaga: (lekka) Thunder
- Ławka rezerwowych:
Tutaj tak naprawdę sprawa jest niezwykle otwarta. Większość zależy od postawy Hardena, który kilka dni temu zainkasował potężny cios łokciem, w jakiej jest formie po tym incydencie? Przekonamy się już niebawem. Oprócz niego jest jeszcze Daequen Cook, świetny snajper zza łuku i Derek Fisher, który może okazać się bardzo ważnym elementem, głównie dzięki swojemu olbrzymiemu doświadczeniu. W szeregach Dallas na ławce zasiadają tacy zawodnicy jak choćby Jason Terry, drugi strzelec zespołu, autor 15.1 punktów co mecz. Do tego Delonte West i Rodrigue Beaubois, czyli para nieprzewidywalnych zawodników. Jeden i drugi potrafi zagrać wyborne zawody, by jutro zaliczyć kompletnie nieudane spotkanie. Tak więc trudno wyłonić lepszą ławkę, głównie z tego powodu, że na jednej z nich zasiada najprawdopodobniej najlepszy zmiennik w całym NBA – James Harden.
Przewaga: Remis
- Podsumowując:
Moim zdaniem Dallas nie posiadają argumentów żeby przeciwstawić się mocnym, jak nie bardzo mocnych Thunder. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której drużyna z Oklahomy nie awansowała by do kolejnej rundy kosztem Mavs. Różnicę zrobi przede wszystkim „KD”, jeśli utrzyma bardzo dobrą formę ze sezonu regularnego. Jedyny aspekt który przemawia po stronie Dallas? Dirk Nowitizki + doświadczenie, lecz … to pewnie okażę się zbyt mało, ale poczekajmy. Dallas zaskoczyło nas już nie raz, nie dwa, co więcej, sięgnęli po Mistrzostwo w erze galaktycznych Miami Heat. Pamiętajmy jednak o tym, że Thunder to niezwkle zgrana ekipa, która w tym sezonie planuje zajść bardzo wysoko, pomijając fakt, że ich liderzy nadal są bardzo młodzi i na pewno posiadają mniej doświadczenia niż choćby Jason Kidd czy Jason Terry.
Mój typ: 4-1 dla Thunder
Terminarz spotkań:
(2) Oklahoma City Thunder – (7) Dallas Mavericks – z soboty na niedzielę, godz. 3.30.
Następne mecze: 28.04, 30.04, 3.05, 5.05 i 7.05, 10.05, 12.05.
4-2 OKC
No nie wiem czy aż tak wielka przewaga na PG jest po stronie Thunder. W kategorii „inteligencja boiskowa” Kidd ma przewagę jak człowiek współczesny nad neandertalczykiem.
A co do atletyzmu itp. to rok temu miało być podobnie. A jedyna akcje jaka mi w pamięć między nimi zapadła to trójka w dogrywce Jasona. O, nawet znalazłem http://www.youtube.com/watch?v=MrPJ3CbFnNg
Piękny spadochroniarz :)
Zgadzam się, ale z drugiej strony to Westbrook jest teraz w bardzo dobrej formie. Tak jak mówisz brakuje mu „chłodnej głowy”, ale myślę, że jego szybkość i sprawność fizyczna, pozwolą mu wygrać w bezpośrednim match-upie.
Dirk nie odpusci, ja tu widze bardzo ciezka przeprawe dla Thunder. 4-3 dla OKC
moim zdaniem ta seria różni się od innych tym że wiele spotkań będzie na styku, może być nawet 4-0 dla Thunder ale równie dobrze 4-2 dla Dallas. Najciekawsza para moim zdaniem