Brandon Roy, który był liderem ekipy Portland Trail Blazers oficjalnie zakończył karierę sportową w ubiegłym roku z powodu kontuzji. Jednak tak naprawdę w jego przypadku możemy mówić jedynie o zawieszeniu kariery niż całkowitym rozbratem z parkietem.
Były Rookie Of The Year miał ciągle powtarzające się problemy z kolanami, więc w wieku zaledwie 27 lat postanowił zakończyć przygodę z koszykówką.
Ostatnie dni przyniosły mu jednak pewne nadzieje.
Obecnie jestem w takiej sytuacji, że jesli zdecyduję się na powrót do gry, to będę mógł to uczynić. Mając taką mozliwość uważam, że jest to bardzo ciekwa sytuacja dla mnie. Dużo pracowałem w ostatnim czasie na siłowni i będę chciał wrócić do gry. Może się na to zdecyduję, kto wie? W głębi duszy tego właśnie pragnę. Nie czuję teraz takiego bólu, jaki mi doskwierał w ubiegłym roku po przejściu dwóch operacji. Nigdy nie byłem może najszybyszy i pewnie nie będę, ale nadrabiam to sprytem na boisku, więc są to moje atuty w ewentualnym powrocie do gry – mówi Brandon Roy.
Jeżeli Roy chce wracać z chęcią powitam go z powrotem w Portland :)
niech wroci,szkoda goscia.Zreszta Portland ma wyjatkowe szczescie do graczy ktorzy sa utalentowani i maja problemy zdrowotne.
Zapraszamy do ligi Brandon! :o)