Wielka trójka naprawdę się popisała. W decydującym – jak się później okazało – starciu przeciwko drużynie Mike’a Woodsona było łatwiej niż tego by sobie życzyli fani Knicks. LeBron James, Chris Bosh i Dwayne Wade poprowadzili swój team do trzeciego z rzędu zwycięstwa na własnym terenie podczas tegorocznych play offs i już są myślami przy konfrontacji z Pacers (3-1 w sezonie zasadniczym dla Heat; start w niedzielę).
LeBron James okazał się królem serii a w starciu numer 5 odnotował 29pkt, 8zb i 7as. tocząc świetnie pojedynki z Carmelo Anthonym (35 oczek). Flash wsparł swojego kolegę 19 oczkami, a tyle samo odnotował Chris Bosh.
Numer 6 Heat notuje mały indywidualny rekord, 7 z rzędu wygranych w pierwszej rundzie play offs. Dotychczas LBJ nie przegrywa odkąd otarł się o dogrywki.
Istotna statystyka: skuteczność rzutów wolnych – 29/34 po stronie Heat. Sam James miał 13 punktów z osobistych. Również skuteczniej prezentowali się miejscowi na dalekim dystansie (9-19 do 4-13 Knicks).
Godny odnotowania fakt podczas serii to przejście z obrony do ataku Żaru. Średnio gracze Erika Spoelstry zdobywali 8 oczek więcej w transition game.
Tylko pierwsza kwarta dawała nadzieję Knicks na niespodziankę na Florydzie. Trójkowe rzuty pary Bibby i Anthony trzymały gości w pobliżu Heat. Następnie do akcji wkroczyli James i Wade z efektownymi akcjami oraz Miller i Chalmers z celnymi rzutami zza łuku. Gospodarze do przerwy prowadzili 55:44, a w drugiej połowie nie pozwolili Knicks zbliżyć się na niebezpieczną dla siebie odległość i ich wygrana została nie zagrożona. Małą nadzieję gościom dawał Mike Bibby (10pkt/6as/6zb) ale jego poczynania w ataku hamował skutecznie podczas drugiej połowy meczu, Mike Miller.
Wyraźnie zawiedli: J.R. Smith – drugi mecz z rzędu notuje identyczną i fatalną skuteczność 3/15 z gry! Amar’e Stoudemire, który swój 5 faul złapał już w połowie trzeciej ćwiartki!!
Knicks przegrali każdy swój mecz dwucyfrowo a łącznie byli ograni 70 punktami! To daje negatywną średnią straty 14 oczek do rywala i jest drugą najgorszą średnią w historii play offs, granych do 4 wygranych.
Ciekawostka: LeBron James i Carmelo Anthony wrzucili do kosza rywala tyle samo punktów tj. po 139. Carmelo zagrał w play off 54 mecze i wygrał jak dotychczas tylko 17 z nich ( najlepszy jego okres to seria z Denver Nuggets, kiedy Bryłki były bliskie wyeliminowania Lakers Phila Jacksona). Czy teraz ścieżki obu Panów: Anthony’ego i Jacksona się skrzyżują w MSG? Miami było 7 razy górą w ostatnich starciach tego sezonu nad N.Y..
Z zawodników notujących w sezonie średnią powyżej 20 oczek, Anthony jest graczem z najgorszym wskaźnikiem skuteczności pod względem zwycięstw. W historii NBA jego bilans to 17-37, a z samymi Knicks tylko 1-8..Z kolei Amar’e wśród nowojorczyków ma bilans 1-7 w play off i do spółki z Melo wynik poniżej kreski: 31-40. Za tak duże pieniądze musicie przyznać, iż jest to interes mało opłacalny!
Na plus trzeba podkreślić, że Anthony stał się trzecim Knickerbockerem w historii, który w trzech kolejnych spotkaniach przekroczył 30 punktów. Przed nim ta sztuka udała się tylko Patrickowi Ewingowi i Bernardowi Kingowi.
Dla N.Y. był to 12 rok z serią play off, kiedy nie awansowali oni do II rundy. Ostatni raz miało to miejsce w 2000 roku. Przez Nowy Jork teraz przejdzie lawina spekulacji począwszy od wyżej wspomnianej kwestii obsady trenera (Woodson czy nie?) po potencjalną wymianę Stoudemire’a.
Na przysłowiowej tapecie jest też temat dalszej współpracy z Jeremym Linem (kwestia wysokości kontraktu) oraz ewentualnych wzmocnień (wiadomo, że zespół opuści J.R. Smith a ponad 6 miesięcy Knicks muszą czekać na powrót do gry Imana Shumperta).
– W niektórych momentach graliśmy dobrze. Moi gracze posmakowali jednak trochę tego czym jest koszykówka w play off. W lato musimy usiąść i wszystko dobrze przemyśleć, aby być gotowym na następny sezon – powiedział Mike Woodson.
– Nie braliśmy tego zwycięstwa jako pewnik, to była trudna seria. Cieszymy się z awansu, lecz przed nami już teraz tylko trudniej – powiedział Erik Spoelstra
Wynik: Miami Heat – New York Knicks 106:94 (28:24, 27:20, 26:23, 25:27)
Najlepsi strzelcy: L. James 29, D. Wade 19, C. Bosh 19 oraz C. Anthony 35, A. Stoudemire 14, L. Fields 12.
Zachowanie Amare, po faulu na Battierze żenujące.
Widać, że LBJ jest z całej drużyny najbardziej zdeterminowany by zdobyć mistrza. Teoretycznie najgroźniejsi rywale (Chicago) mogą nie przejść do drugiej rundy. Pytanie jest tylko jedno z kim w inale Miami miałoby większe szanse: OKC czy SAS?
Jeżeli nie teraz to kiedy?