Wszyscy kibice koszykówki wiedzą kim jetst Gregg Popovich. To ten smutny, albo wręcz zły facet w szarym garniturze na ławce nudnych Spurs, który cały czas jest niezadowolony. W tym wpisie chciałbym jednak przedstawić Gregga w zupełnie innym świetle. Jako człowieka o poczuciu humoru Gregory’ego … House’a.
Zaczynamy oczywiście od filmu, który pewnie widziała większość z Was – 2010 rok, Spurs rozpoczynają sezon przeciwko Suns, a Pop postanawia zażartować z techniki Hack-A-Shaq, którą sam stosował w Playoff.
Jednak humor, którego doświadczają zawodnicy i sędziowie w czasie spotkań to nic w porównaniu z legendarnymi już konferencjami prasowymi. Pop jako absolwent wojskowej Akademii Sił Powietrznych USA, specjalista z zakresu rusycystyki i człowiek po szkoleniu z wywiadu wojskowego wie jak w paru słowach zniszczyć reportera.
Mało który z nich się do tego przyzna, ale wywiady z Popovichem to każdorazowo wielkie wyzwanie. Jeżeli przyjdzie się nieprzygotowanym to Gregg wyczuje to w 5 sekund i zniszczy Cię przy włączonych kamerach kolegów z branży. Zobaczcie zresztą kilka przykładów:
Jest jeszcze gorzej gdy Pop nie ma ochoty na rozmowę:
W czasie wywiadu potrafi jednak także robić to z czego znany jest w lidze – wynajdywać młode talenty:
Chcecie klasyczny przykład sarkazmu Popa?
No i na koniec – Gregg zwierza się co zamierza zrobić po porażce (tutaj odpadnięcie z PO)
Nie polecam – były z tym już problemy w San Antonio:
W protokole w którymś tam meczu RS w odniesieniu do odpoczywającego wtedy Duncana wpisał: OLD !