Witam! Na placu boju o ostateczny triumf pozostało już tylko osiem ekip. Niektóre drużyny zaskoczyły swoją walecznością i charakterem. Z kolei inne zespoły po prostu zawiodły i już w pierwszej połowie maja wybrały się na ryby mimo, że fani wiele od nich oczekiwali. Teraz jest również czas, gdy potwierdza się wielkość pewnych graczy.
BOHATER TYGODNIA:
LeBron James – skrzydłowy Miami Heat ostatnio po raz trzeci w swojej karierze odebrał nagrodę MVP za sezon regularny. Trzeba przyznać, że w pełni na to zasłużył. To największe indywidualne wyróżnienie jakie można było dotychczas otrzymać w trwającym właśnie sezonie. Apetyt LeBrona jest jednak większy. Czy wreszcie sięgnie po mistrzowski pierścień i dorzuci do kolekcji tytuł MVP Finałów? Aby odpowiedzieć na to pytanie jest jeszcze stanowczo za wcześnie. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnich meczach James prezentuje się bardzo dobrze. Przeciwko Pacers zanotował nawet 32 punkty, 15 zbiórek i 5 asyst. Bez wątpienia to był świetny tydzień dla LeBrona.
ANTYBOHATER TYGODNIA:
Omer Asik – zdziesiątkowane przez kontuzje Chicago Bulls odpadli już z „Sixers” 2-4. W szóstym meczu mieli jeszcze wielką szansę przedłużyć serię. Na 7 sekund przed końcem prowadzili jednym punktem. Piłkę otrzymał Omer Asik i oczywiście był od razu faulowany. Mógł znacznie zwiększyć nadzieje „Byków”, ale dwukrotnie spudłował z linii rzutów wolnych! Piłkę zebrał Iguodala, popędził na przeciwny kosz i też był faulowany, ale skrzydłowy 76ers wykorzystał obydwie próby wolnych. Chicago już nic nie zdołało zrobić. Asik w sezonie trafia osobiste ze skutecznością 46%. Podczas tego meczu miał 4/5 z linii aż do czasu tych felernych dwóch rzutów. Turecki środkowy spalił się psychicznie.
ja bym antybohatera to dal CJ Watsona. to on, zamiast czekac na faul zawodnika 76ers, oddal pilke Asikowi, który ma 46 % z linii rzutów wolnych.
Zastanawiałem się nad wyborem dwójki antybohaterów. Właśnie Watsona i Asika. Postanowiłem jednak na tego drugiego, bo to w jego rękach znalazł się los całej drużyny. To on był ostatecznym wykonawcą. W tej rubryce jednak zawsze jest olbrzymi wachlarz wyboru, więc każdy może mieć swoje zdanie ;). Pozdrawiam
jakbyś wybrał inny mecz to spoko. Ale w tym meczu jesteś jedynym z nielicznych który obwinia Asika. Spojrzenie Asika- po co do mnie podałeś mówi wszystko. Asik to gracz defensywny i za to się go ceni a nie za stalowe nerwy i osobiste.
Ale podbijam zdanie Finleya i trafiłem tutaj tylko po komentach i haśle Cj Watson:)
to nawet nie ulega watpliwosci… ale to kącik maca więc jego zdanie.
Mac zawsze potrafi mnie rozbawić.
Miło mi z tego powodu :). Pozdrawiam