Grega Odena, a właściwie to co z niego zostało, już kilkukrotnie łączono z Miami Heat. Ostatni raz jeszcze tuż przed samym początkiem powoli kończącego się sezonu. W ostatnich dniach pojawiły się informacje, które rozpowszechnia agent środkowego Mike Conley Sr.,mówiące o tym, że Oden mógłby powrócić na parkiety, a przynajmniej do treningów już na przełomie grudnia i stycznia. Conley powiedział, że będzie chciał po sezonie wybadać rynek i poszukać kluby ewentualnie zainteresowane „usługami” podatnego na kontuzje Odena.
Conley zaprzeczył informacjom zawartym w artykule, który pojawił się na portalu grantland.com jakoby Oden miał próbować powrócić do gry dopiero w sezonie 2013/14, a przez cały rok rehabilitować się i wracać do zdrowia oraz formy. Wspomniał nawet o tym, że Oden chętnie spróbowałby swoich możliwości w drużynie Miami Heat, gdzie mógłby grać u boku Big Three.
Agent zawodnika optymistycznie widzi sprawę powrotu pierwszego numeru draftu z 2007 roku, twierdząc, że Oden nie jest jeszcze emerytem. Wszystko fajnie, ale ciężko mi uwierzyć w wielki comeback człowieka, który w ciągu pięciu sezonów rozegrał 82 spotkania i może ewentualnie podziwiać postępy kumpli ze swojego rocznika draftowego, czyli Kevina Duranta, Ala Horforda czy Joakima Noah. Jak widzicie szanse na powrót Odena do gry? Musimy pamiętać, że on ma dopiero 24 lata.
Kontuzjogenneg? On jest raczej podatny na kontuzje. :)
Dzięki za uwagę. Faktycznie, często popełnia się ten błąd, a kontuzjogenny to może być ewentualnie sport:)
I pomyśleć, że zdrowy byłby lepszy niż Durant. Znacznie lepszy…
szkoda, że Sam Bowie nie mógł pokazać swojego pełnego potencjału. Pomyśleć, że byłby lepszy niż MJ. Znacznie lepszy…
Strasznie szkoda chłopa, gdyby nie kontuzje to sądzę że byłby wielkim graczem. Mam nadzieję że jeszcze wróci, pogra i spożytkuje choć trochę potencjału i umiejętności jakie miał zanim dotknęły go te urazy itd.
Portland ma strasznego pecha nie wiem może jakieś złe powietrze ale Olden Roy z nimi dwoma plus
Aldridge to byłby zepsół na miare finału konferencji a może nawet mistrzostwa
Z Odenem i Royem to by była dynastia. I to Oden z tej trójki byłby najlepszy. Ech…