Jedyny trener, który ma w dorobku 1000 wygranych z jedną ekipą, koszykarski Alex Ferguson, jest bliski powrotu do NBA. Po odejściu z Utah Jazz pojawiało się wiele spekulacji wiążących tego wyśmienitego trenera z różnymi teamami, ale teraz naprawdę coś jest na rzeczy. Sloan ma przed sobą wielkie wyzwanie bowiem jest on jedynym aktywnym trenerem, mogącym dogonić dwóch wielkich: Dona Nelsona (1335) i Lenny’ego Wilkensa (1332) w ilości spotkań. Dwukrotny wicemistrz NBA z Jazz ma ich na koncie do dziś 1221 (biorąc pod uwagę tylko regular season).
Tym razem Sloan trafił na celownik dwóch drużyn: Orlando Magic i Charlotte Bobcats. Możecie sobie wyobrazić członka koszykarskiej Galerii Sław prowadzącego inny zespół niż Utah Jazz?
Swoją drogą ciekawe co na to Dwight Howard, narzekający na charyzmatycznego Stana Van Gundy’ego, próbującego rządzić w szatni Magic przysłowiową twardą ręką. Jedno jest pewne, jeśli Jerry objąłby Disneyworld-team moglibyśmy oglądać więcej pick’n’rolli z udziałem Supermana czy pick’n’popów z Ryanem Andersonem w roli głównej. Tutaj też pojawia się wątek obsady rozgrywającego i pewnie na tapetę wróciłby temat angażu Steve’a Nasha (jak na razie to czysta iluzja; dodatkowe pytanie, który PG zechce pracować z twardym trenerem?). Tymczasem źródła Magic mówią, że Sloan może wkrótce odbyć pierwszy interview z przedstawicielami florydzkiej drużyny.
Krok przed Magikami jest Michael Jordan, który jest już po słowie ze swoim słynnym rywalem z 1997 i 1998 roku – notabene inną wielką gwiazdą Chicago Bulls. MJ i jego koledzy odbyli już pierwszy interview na przestrzeni poprzedniego tygodnia i wg nieoficjalnych doniesień Sloan mocno zainteresował się posadą head coacha Rysiów. Druga rozmowa ma odbyć się lada dzień, podobnie jak z inną osobą związaną z Orlando, Patrickiem Ewingiem. Kogo wybierze zatem Sloan oraz kogo nakłoni do pracy z najsłabszymi w lidze słynny Air? Odpowiedź powinna nadejść w przeciągu następnych 3 tygodni, tak by nowi trenerzy dobrali sobie zawodników w drafcie.
Sloane to jazzman, ale jeśli człowiek nie mógł sobie wyobrazić Jacksona w zespole innymi niżeli Bulls, to i Sloan’a przeboleje ku pożytkowi NBA. Kapitalny trener i warto by znów prowadził koszykarzy.