Spurs pozwolili Thunder trafić aż 57.6% rzutów z gry w drugiej połowie szóstego meczu Finałów Konferencji Zachodniej. Bezradność przy powstrzymywaniu zwłaszcza Kevina Duranta irytowała momentami Grega Popovicha, a najbardziej oberwało się Tiago Splitterowi, który spędził na parkiecie … 33 sekundy podczas drugiej odsłony. Wszedł na moment, chciał podwoić KD, którego krył Kawhi Leonard, ale akcja skończyła się faulem. Na tym skończyła się przygoda Brazylijczyka w tym meczu, a szkoda bo jednak na przestrzeni całego sezonu zrobił wielkie postępy, właśnie głównie w defensywie.
Przepraszam za jakość, ale jak tylko pojawi się coś lepszego, to podmienię.