LeBron James przeciwko Kevinowi Durantowi, to starcie elektryzuje nas wszystkich i przyciąga przed ekrany odbiorników większe rzeszę fanów NBA niż w poprzednim roku. LBJ w spotkaniu numer 3, arcyważnym pod względem finałowej statystyki (85% zwycięzców 3 potyczki zdobywało tytuł) wziął się za obronę przeciwko Durantuli i w samej 4 kwarcie zatrzymał największego rywala na poziomie 1 celnego rzutu z gry przy 5 próbach z pola gry.
W całej serii przy Jamesie K.D. rzuca ze skutecznością 43%, podczas gdy przy nim staje Shane Battier ten wskaźnik mocno idzie w górę do 58%! W kluczowych momentach czwartej kwarty i przy trzech minionych grach, Durantula notował skuteczność przeciwko Battierowi 5/8 a przy Jamesie 3/9. Różnica jest więc dość wyraźna..
W poprzednich meczach wyglądało to następująco:
G#1 – James bronił Duranta zaledwie parę minut, zezwalając mu na 2 rzuty, w tym jeden celny. Efekt krycia Shane’a Battiera wypadł bardzo niewyraźnie a KD trafił 6 z 11 prób z pola. Te starcie padło łupem OKC Thunder.
G#2 – w wygranym przez Heat meczu numer dwa większy ciężar przy kryciu rywala wziął na siebie Król (czasowo wyszło to podobnie). Obaj skrzydłowi Żaru zatrzymali Duranta na 7 celnych rzutach, z gry, przy czym przy Jamesie K.D. trafił tylko 2..
G#3 – w ostatniej oglądanej przez nas potyczce, LBJ wziął na siebie niemal całkowity ciężar przy kryciu największego z rywali, pozwalając mu na 50% skuteczność z gry (7/14). Istotnym faktem była jednak skuteczność skrzydłowego Thunder w 4 odsłonie. Durant trafił tylko 1 z 5 oddanych rzutów. Ciekawe, że przez moment za obronę KD zabrał się Dwayne Wade (akcje izolacyjne) ale przewaga wzrostu była wyraźna (2/2).
G#4 – oczekuję znów wielkiej pracy w defensywie the Kinga na Durantuli. Jak dla mnie będzie to kluczowe spotkanie dla losów całej serii i przy stanie 3-1 Żar może już na dobre przesądzić losy finałów. Uważam ,że gracze Spoelstry wyjdą na mecz maksymalnie skoncentrowani a James postara się znów „gryźć parkiet”. Przed Durantem (a może wypadałoby powiedzieć Westbrookiem) – najważniejszy mecz w karierze – na tzw. przełamanie! Jeśli spojrzymy na ławkę Thunder – o czym pisałem w 3 zapowiedzi finałów – to ciągle mi brakuje mocnego wsparcia w ataku od dwójki James Harden i Nick Collison. Obaj gracze Thunder muszą się obudzić w ofensywie, by nie zostawić swoich liderów na przysłowiowym lodzie.
Czy myślicie, że smaczku rywalizacji doda decyzja Scotta Brooksa o nie akceptowaniu, nowej 3-letniej umowy na wartość 11 mln USD ze strony Thunder?
Popatrzmy jednak, co jeszcze muszą zrobić Thunder – tym razem w defensywie i ofensywie by jeszcze bardziej ograniczyć poczynania rywala.
1. Zatrzymać LeBrona Jamesa, 30-32-29 to jego zdobycze punktowe w finale. Thabo Sefolosha nie do końca radzi sobie przeciwko MVP ligi.
2. Poprawić zdobycze punktowe pierwszej piątki: Heat średnio – 84 oczka Thunder – 70. Stanowczo za mało aktywni są Perkins (4.9) i Sefolosha (5.6).
3. Lepsza gra Jamesa Hardena to wręcz konieczność. Człowiek z Brodą miał 2 na 10 z gry podczas G#3. W całej serii trafił on 11 z 27 prób. We wcześniejszych seriach osiągał wyższy procent skuteczności.
4. Opanować walkę na tablicach, poprzedni mecz to również popis Jamesa i jego 14 desek. Thunder, którzy dzięki Perkowi i I-Bloce mieli dominować w serii, dostali przysłowiowy łomot 45-38. O ile nie zawiódł Kendrick – 12 – o tyle 5 desek Serge’a to stanowczo za mało..
5. Poprawić rzuty zza łuku. Tylko Derek Fisher trafił 2 razy w meczu numer 3. Ani Westbrook ani Durant nie mają większej swobody i pudłują. Może czas na kilka więcej minut D. Cooka (ex mistrz trójek podczas ASW i były gracz Heat).
6.Trafiać osobiste, które w poprzednich seriach egzekwowali na poziomie 80%. W meczu trzecim ta skuteczność spadła do 62.5% (15 z 24).
7. Skupić więcej uwagi na Battierze. Kryć go bliżej niż dotychczas jeśli nie chcą by Shane został na tym samym, bardzo efefktywnym poziomie jaki prezentował przez 3 pierwsze spotkania (11 celnych na 15 oddanych).
Ciekawostka: Derek Fisher potrzebuje 3 trafionych rzutów zza łuku by dogonić 48 celne finałowe próby Kobego Bryanta. Liderem w ilości celnych w NBA Finals jest Robert Horry – 56!
Na koniec nasze typy ( jak na razie wszyscy pudłujemy z poprawnym typowaniem wyniku). Stawiam na 86-88 na korzyść Thunder. Czekam na Wasz odzew i nagroda za dokładny typ wyniku meczu również czeka;-)
93-90 OKC