Przy okazji Euro 2012 w mediach pojawiła się cała masa zwierząt, które zajmowały się typowaniem wyników – od słonicy z krakowskiego zoo po „paranormalnego wieprza” z Ukrainy. Wszystkie te zwierzaki łączyły trzy rzeczy – stojącym za nimi ludziom/placówkom chodziło przede wszystkim o rozgłos i reklamę, każdy z tych zwierzaków typowany był na następcę Paula – ośmiornicy, która zrobiła furorę przy okazji MŚ w RPA, wreszcie żaden z eurotyperów nie odniósł większego sukcesu – typowanie na poziomie 50% to wszak umiarkowanie korzystny wynik.
Jak ta cała parada wykorzystywanych do niecnych działań zwierząt ma się do NBA? Ano tak, że w USA mimo braku zainteresowania piłką kopaną też jest moda na wszelkiej maści zwierzaki parające się obstawianiem, nie mogło więc zabraknąć w całym tym zamęcie także koszykówki – a że właśnie trwają Finały NBA musiał się też znaleźć zwierzak, który miał za zadanie wskazać nowych Mistrzów. Wybór padł na mrówkojada olbrzymiego, który wiele się nie zastanawiając wskazał na… Miami Heat.
Miał nosa?
Kim jest ów mrówkojad-typer? To samica mrówkojada olbrzymiego Annie z Bergen County ZOO w New Jersey, która jest bodaj pierwszym mrówkojadem, który zajął się typowaniem wyników. Annie stała się sławna po tym, jak prawidłowo wytypowała zwycięzcę meczu o Puchar Stanleya, w związku z czym postanowiono, że wytypuje także zwycięzcę starcia między Thunder a Heat.
Zdaniem Annie Mistrzostwo NBA zdobędzie drużyna Miami Heat – i wszystko wskazuje na to, że jej typ okaże się słuszny :).
Co ciekawie, Oklahomie w mrówkojadzim typowaniu nie pomógł fakt, iż trener Thunder – Scott Brooks – jest absolwentem Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine i grał dla tamtejszej drużyny koszykarskiej – UC Irvine Anteaters, czyli… Mrówkojadów!
Dla „Mrówkojadów” grał także m.in. znany z polskich parkietów Raimonds Miglinieks.
Wojtek : najlepsza była Słonica Citta – zero skuteczności, potem małpa Komandos, koza typująca Chorwację, na koniec jeż..
Najlepszy był pies, który się pojawił na demotach i miał do wyboru Polskę (kiełbasa) lub Czech (ogórek) :))
Nie jest już tak źle jak dawniej z tym zainteresowaniem piłką nożną w USA. Są w końcu te reklamy w przerwach meczy NBA, a mecz Polska-Czechy oglądałem właśnie na espn2.