Niewątpliwie, obecnie żyjemy głównie finałami NBA, ale gdzieś w cieniu najważniejszych meczów w sezonie większość klubów myśli o wzmocnieniach na przyszły sezon. Pierwszą poważniejszą wymianę mamy już za sobą, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że ekipą, której ruchy transferowe najbardziej poruszają wyobraźnię są Lakers.
Właściwie od zakończenia przygody Lakers z tegorocznymi playoffs, a nawet już wcześniej, pojawiały się głosy mówiące o konieczności oddania przy najbliższej nadarzającej się sytuacji Pau Gasola. Hiszpan został uznany za głównego winnego porażek w tym sezonie, a o braku agresji w jego grze napisano już chyba wszystko.
Najciekawsze z plotek mówią między innymi o transferze Gasola do Nets, którzy mieliby oddać do Los Angeles Deron Williamsa, oczywiście dzięki sign-and-trade. Zastanawiano się także nad opcją wymiany z Rockets, ale ostatnio wszystkich zaskoczył Jim Buss, który widzi szansę na stworzenie mocnego zespołu Lakers z Pau na pokładzie.
Na pytanie o ewentualne zmiany z udziałem Gasola, odpowiedział w następujący sposób:
Myślę, że główną zmianą będzie przesunięcie Pau bliżej kosza. Jesteśmy w stanie poprawić naszą sytuacje zmieniając strategię, a nie zawodników.
Taka opinia na pewno mocno zdziwiła tą część kibiców z Los Angeles, którzy sympatyzują z „Jeziorowcami”. Zdołali oni wysłać Hiszpana już niemal do każdego klubu w NBA.
Opinia Bussa nie ma raczej odzwierciedlenia w rzeczywistości, ponieważ wymiana z udziałem Gasola jest tak naprawdę jedyną możliwością pozyskania innych wartościowych koszykarzy i każdy szanujący się kibic Lakers wie, że utrzymanie obecnego składu nie jest możliwe.
W tym tygodniu od umowy odstąpił Ramon Sessions, któremu zamarzyło się sprawdzenie swojej wartości na rynku wolnych agentów.
Właśnie odnosząc się m.in. do tego ostatniego faktu, Sam Amico z Fox Sports poinformował, że Lakers jeszcze przed draftem postarają się pozyskać w wymianie jakiś pierwszorundowy pick, ponieważ obecnie dysponują tylko 60., ostatnim wyborem, a dopływ świeżej krwi niewątpliwie przydałby się wiekowej drużynie.
Wg. Amico, Lakers spoglądają głównie w stronę dwóch zawodników, którzy opuścili uczelnię Baylor, czyli Quincy’ego Millera i Perry’ego Jonesa III. Ten pierwszy – niski skrzydłowy – typowany jest do wyboru w końcówce pierwszej rundy, a Jonesa ustawia się nawet w okolicach 15. picku.
Z kim Lakers mogliby ewentualnie wymienić się, aby otrzymać możliwość pozyskania jednego z tych dwóch młodych koszykarzy? Dwoma wyborami w pierwszej rundzie dysponują Rockets (14 i 16) i Celtics (21 i 22), a ich numery akurat odpowiadałyby Lakers. W grę wchodziłaby także Atlanta Hawks, która dysponuje 23. wyborem.
You must be logged in to post a comment.