James Harden, czyli najlepszy rezerwowy w NBA spodziewa się, że w przyszłym sezonie nadal reprezentować będzie barwy Thunder. Trudno się dziwić, on i jego broda związani są z młodym klubem z Oklahomy od 2009 roku, kiedy to Harden wybrany został z 3. numerem w drafcie.
„NBA Sixth Man of the Year” powiedział w sobotę, że „kocha” Thunder i oczekuje przedłużenia kontraktu. Żeby tak się stało, musi dojść do porozumienia pomiędzy jego agentem, a generalnym menadżerem OKC, panem Samem Prestim.
Sam Harden rzekł parę dni temu: „I’m focused on several other things right now. But when the time is (right), they’ll figure it out and it’ll be done.„.
Co oznacza w wolnym tłumaczeniu: „W tym momencie jestem skupiony na paru innych rzeczach. Ale kiedy nadejdzie odpowiedni czas, oni postarają się aby wszystko się zgadzało/było dobrze”.
W swoim trzecim sezonie na parkietach NBA, James Harden wchodząc z ławki zdobywał średnio 16.8 punktów, 4.1 zbiórki i 3.7 asysty na mecz. Oklahoma City Thunder byli najlepszym zespołem w swojej konferencji, a sam pan brodacz przez duże „B”, okazał się kluczowym elementem w systemie gry młodej i utalentowanej drużyny OKC.
Harden na każdym kroku podkreśla, że Thunder jako zespół są we właściwym miejscu, a przyszłość drużyny i możliwość jeszcze większego rozwoju buduje 23 – letni Kevin Durant (najlepszy strzelec w lidze) i urodzony w tym samym roku, rozgrywający – Russel Westbrook.
„Ten zespół jest jak rodzina”. Słów tego typu pada z ust Hardena sporo. Przeczytać możemy też: „Spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu, czujemy się prawdziwymi braćmi”, „Nie znajdziecie żadnego innego zespołu tak zgranego jak nasz, wszyscy się tutaj kochamy”.
Te zdania świadczą tylko o tym, jak zgrani i zżyci są ze sobą Thunder, co widać zresztą doskonale na parkiecie.
Kontrakt Erica Maynora, Serge Ibaki i Jamesa Hardena kwalifikować do negocjacji będzie się już tego lata, a dokładnie 1 lipca. Mowa tutaj o możliwości rozszerzenia ich oferty z sezonu „Rookie”. Thunder podpisali już długoterminowy kontrakt z Durantem i Westbrookiem, oczy sympatyków OKC skupione są więc w tym momencie na zawodniku z numerem 13. Na którego może niestety zabraknąć pieniędzy.
Harden powiedział jednak: „Tutaj tworzy się coś wyjątkowego…Nie można mnie kupić”. Jego przywiązanie do drużyny i kolegów może okazać się kluczowe. Kto wie, może właśnie to przeważy o tym, że zdecyduje się wziąć mniej pieniędzy by mieć możliwość pozostania i grania w swojej ukochanej drużynie.
po tym co pokazal w finalach powinni go wylac na zbity pysk ;) a tak na powaznie harden to swietny zawodnik i thunder powinni sie starac o przedluzenie kontraktu z nim ale celem nr 1 powinno byc zatrzymanie serga ibaki to musi byc priorytetem OKC