Houston Rockets starają się zyskać coraz poważniejsze argumenty, alby zagiąć parol na Dwighta Howarda. Dziś włodarze z z Teksasu potwierdzili, że zespół wymienił Chase Budingera w zamian za 18 numer nadchodzącego draftu, którym dysponowali Minnesota TimberWolves.
Po oddaniu Chase Budingera do Minneapolis Rakiety dysponują 14, 16 i właśnie otrzymanym od Leśnych Wilków 18 numerem draftu. Przypomnijmy, że manager Rockets – Derel Morey planuje także oddać Kyle’a Lowry, za któryś z wyborów z pierwszej dziesiątki naboru 2012. Zainteresowani skłóconym z trenerem Kevinem McHalem playmakerem są podobno Sacramento Kings oraz Toronto Raptors. Wszystko to po to, żeby w przyszłym sezonie w koszulce Rockets kibice mogli ujrzeć Dwighta Howarda, który jednak chyba zbytnio nie pali się do gry w Houston.
Dodatkowo Rockets oddali do Minnesoty prawa do izraelskiego gracza Liora Eliahu. To nie koniec jednak starań Moreya, który staje na głowie, aby wzmocnić drużynę Supermanem. Bardzo możliwe, że w całą ewentualną transakcję pomiędzy Rockets i Magic włączeni zostaną Charlotte Bobcats, którzy w tegorocznym drafcie będą wybierać jako drudzy. Rakiety na pewno będą chciały jeszcze handlować Kevinem Martinem, którego czas w zespole z Toyota Center raczej już się skończył. Jedno jest pewne – będzie ciekawie na linii Magic-Rockets.
Budinger trafi zatem po raz drugi w karierze pod skrzydła trenera Ricka Adelmana, za kadencji, którego stał się pierwszopiatkowym graczem. Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie po kiepskim początku sezonu (3-7) rudowłosy gracz stracił miejsce w pierwszej piątce na rzecz debiutanta Chandlera Parsonsa.
Przez trzy lata gry w Houston Budinger zdobywał średnio 9,4 pkt oraz notował 3,4 zbiórki na mecz.
Minnesota też tworzy fajną pakę.
Pekovic, Love, Williams, Johnson, Budinger, Rubio. Jeszcze tylko spróbować korzystnie przehandlować Beasley’a oraz podpisać Mayo i będzie kolejny extra team w NBA.
Minnesota to chyba jedyny klub w NBA, który będzie wystawiał 5-tkę złożoną z białych graczy. Istny ewenement.
@Huzar nie skreślaj odrazu Wesa z tej rywalizacji
@Sitjs Chodzi ci o ten wielki talent ze statsami 6pkt 0,9zb 2,7as?? Może się obudzi.
Dla mnie jednak na ten moment pierwsza 5-tka do biali gracze:
Pekovic, Love, Budinger, Ridenour, Rubio(Barea)
Wszyscy chwalą Thunder za budowę zespołu przez draft. A popatrzcie na Minnesotę.
2006 #7 Randy Foye
2007 #7 Corey Brewer
2008 #5 Kevin Love
2009 #5 Ricky Rubio #6 Johhny Flynn #18 Ty Lawson
2010 #4 Wesley Johnson + #16 i #23
2011 #2 Derrick Williams + #20
Wiele picków w TOP10 i nic z tego nie wynika. Przynajmniej na razie.
Nie mi chodzi o umiejętności obrone a nasz (jestem kibicem T’wolves)nowy nabytek jest słabszym obrońcą niż wes
Randy Foye to nie wybór Minnesoty wybrali wtedy Roya.
Love i Rubio to są już gwiazdy ligi. Jaka była dla mnie różnica między Grzmotami a Wilkami to trener. A no i Thunder mają czterech młodych i klasowych a w minnesocie 2 +Peković
Rzeczywiście z tym wyborem w 2006 roku to się pomyliłem. Ale na niekorzyść Minnesoty. Mieli pick #6. Napisałem to tylko dla zobrazowania, że odbudowa przez draft to wcale nie jest taka prosta sprawa i wiele zależy od szczęścia oraz dobrego GMa. Myślę, ze drogi Thunder długo nikt nie powtórzy. Pozdrawiam.
Ja kibicuję NYK.
Johnson to bust.
A jeśli już mówicie o zmarnowanych okazjach w draftach spójrzcie na erę post-jordanowską Bulls czy całe ostatnie dziesięć lat Knicks… nikt nie powiedział, że Minnesota z tym składem nic nie osiągnie.
Jak dla mnie Minnesota z tym składem już coś osiągnęła Sezon 2010/11 30 miejsce
Sezon 2011/12 20miejsce (a gdyby nie kontuzja Rubio i Ridenour to by było PO)
No i zapomniał by Lova też nie wybrali tylko O.J Mayo no i zapomniałeś dodać Peka 31 nr 2008
To trzeba Kann nie jest mistrzem wyborów w drafcie (od 2009 roku)