Wygląda na to, że dzień draftu w tym roku nie będzie emocjonował nas samymi wyborami. Właściwie codziennie pojawiają się nowe plotki odnośnie możliwych transakcji, a najgorętszym towarem na rynku wydają się być w tym momencie Luol Deng oraz wybór numer 2 Bobcats. Dlatego za 2 dni powinniśmy spodziewać się naprawdę dużego szumu na rynku transferowym.
- Jednym z głównych, jeśli nie głównym tematem przed tegorocznym draftem stała się czerwona flaga dla Jareda Sullingera. Gwiazdor Ohio State co prawda nie chciał szerzej komentować doniesień jakie pojawiły się po Draft Combine w Chicago, ale jego ojciec i agent próbowali bagatelizować informacje o możliwych, przyszłych problemach z plecami podkoszowego. Na niewiele jednak się to zdało, bo Sullinger z pewniaka do loterii wypadł w wielu rankingach poza pierwszą dwudziestkę. Dlatego też NBA zdecydowała się nie zapraszać go do „green roomu” w Prudential Center. Co ciekawe nad wyborem silnego skrzydłowego zastanawiają się podobno wybierający z #9 Detroit Pistons gdzie oprócz niego pojawili się John Henson, Meyers Leonard, Tyler Zeller oraz Perry Jones III i Terrence Jones. Z tej grupy faworytem wydaje się być ten pierwszy. Joe Dumars wierzy jednak gorąco, że jakimś cudem do ich wyboru „przetrwa” Andre Drummond.
- W tym roku możemy spodziewać się naprawdę wielu wymian w dniu draftu. Tematami numer 1 są ostatnio możliwe transakcję pomiędzy Cavaliers i Bobcats oraz próba pozyskania Dwighta Howarda przez Houston Rockets. Przy pierwszej z tych możliwości mówi się, że Cavs otrzymaliby numer 2, a sami oddaliby pick #4 i #24. Ma to mieć związek z rzekomą chęcią przechwycania przez zespół z Ohio Brada Beala, nowego faworyta do wyboru przez Wizards. W kontekście Rockets pojawia się możliwość handlowania z Magic pickami pozyskanymi wcześniej od Raptors i Kings (w skład wymiany miałby wejść Kyle Lowry i być może #14 i #16 pick Rakiet).
- Jak pisałem już przy ostatniej okazji Raptors podobno grono kandydatów ograniczyli do trójki Austin Rivers, Jeremy Lamb i Harrison Barnes. Faworytem wydaje się być Lamb, o ile nie zostanie wybrany wcześniej przez Warriors. Istnieje też wcześniej wspomniana opcja wymiany, a według ostatnich doniesień kanadyjski zespół jest bardzo zainteresowany Luolem Dengiem. #8 pick może okazać się jednak zbyt słabą ofertą dla Bulls.
- Austin Rivers wydaje się być z kolei jedną z największych niespodzianek workoutów. Jego notowania poszły zdecydowanie w górę i coraz częściej pojawia się on w rankingach na pozycjach 8-10. Odwrotnie jest z kolei z Perry’m Jonesem i Michaelem Kiddem-Gilchristem. Ten pierwszy może nawet wypaść poza loterię, a Kidd-Gilchrist z pewnego kandydata do drugiego picku w większości notowań został zepchnięty na 4-5 miejsce.
- Ogłoszona ostatnio wymiana na linii Hornets-Wizards powinna znacząco wpłynąć na wybór tych drugich. Dotychczas można było spodziewać się tam właściwie każdego z faworyzowanej 6, za wyjątkiem Anthony’ego Davisa. Teraz kiedy Czarodzieje pozyskały Trevora Arizę i Emekę Okafora wydaje się, że zdecydowanie największą luką jaka pozostała w ich składzie jest pozycja numer 2. Dlatego jeśli Bradley Beal nie zostanie wybrany przez Bobcats lub inny zespół, który ewentualnie wejdzie z wymianę z Rysiami będzie naturalnym wyborem dla stołecznych.
- Wracając do Luola Denga, którego temat już raz poruszyłem, jest on podobno także na celowniku Warriors. Jednak według ostatnich doniesień Bulls nie zamierzają handlować z zespołem z Oakland. Sens mógłby mieć też wybór Golden State Damiana Lillarda. Byłby on doskonałą kartą przetargową, bo jak wiemy większość sezonu straci Derrick Rose. Innym wyborem może być ktoś na pozycję numer 2 kto uzupełniłby Klay’a Thompsona. Pytanie tylko czy nie lepiej będzie handlować, bo tak naprawdę dla GSW będzie to o wiele lepsza szansa na wzmocnienie niż wybór w drafcie. A jeśli nie Deng to być może Iguodala lub Gay?
- Niedawno pojawiły się plotki o możliwym transferze Jamesa Hardena do Charlotte. Jak wszyscy dobrze wiedzą Bobcats chcieliby wykorzystać sytuację budżetową Thunder i sprowokować ich do wymiany przed wygaśnięciem umowy shooting guarda. Harden jednak twierdzi, że sam nie przewiduje żadnej wymiany, w którą miałby zostać zaangażowany i bardzo chciałby zostać w Oklahomie.
- Milwaukee Bucks mają być jednym z tych zespołów, który będzie szukał szansy przesunięcia się w górę w tegorocznym drafcie. Celem zespołu z Wisconsin jest center, który mógłby w mniejszym lub większym stopniu zapełnić lukę po odejściu Andrew Boguta. Na dzień dzisiejszy realnymi opcjami i głównymi kandydatami do tego wyboru są Tyler Zeller i Meyers Leonard. Co dałoby Bucks przesunięcie się w górę? Być może chcieliby zawalczyć o Andre Drummonda.
- Przez długi czas mówiło się o tym, że Hornets oddadzą swój drugi pick (#10) jednak temat przycichł, a sam zespół sprawdził już wielu kandydatów na to miejsce. Ostatnio mówi się, że Nowy Orlean nie będzie sugerował się wyborem Davisa i z dziesiątką także sięgnie po podkoszowego (co ma duży sens po wymianie Okafora). Z zespołem testowali praktycznie ci sami gracze co z Pistons. Podobno niezłe wrażenie na Monty Williamsie zrobił Jared Sullinger. Dużym kandydatem powinien być też kolega Anthony’ego Davisa z college’u – Terrence Jones, który po odejściu Arizy mógłby dostać sporo minut także na trójce. Swego czasu także Arnett Moultrie zapewniał, że Szerszenie nie będą żałować jeśli się na niego zdecydują.
- Możlwe, że do całej zabawy i to całkiem na poważnie włączą się Lakers. Podobno chcieliby oni dodać do swojego składu kogoś z dwójki Perry Jones/Quincy Miller. Trudno jednak przewidzieć kto mógłby pójść w zamian.
- Phoenix Suns z pewnością będą mieli ogromny problem z zatrzymaniem Steve’a Nasha dlatego już rozglądają się za Deronem Williamsem i Goranem Dragicem. Najpierw jednak pojawi się szansa w drafcie. Do #13, którą posiadają Słońca powinien ostać się Kendall Marshall, czyli jednym zdaniem najlepiej podający gracz draftu. Co prawda jego notowania ostatnio spadły, ale mimo to powinien być bardzo dobrą alternatywą dla zespołu z Arizony. W Phoenix testowali także m.in. podkoszowego Andrew Nicholsona.
- Nets robią wszystko by przekonać do siebie Derona Williamsa, dlatego też poważnie myślą o pozyskaniu jakichś picków – najpewniej posiadanych przez Houston Rockets, którzy niedawno ogłosili, że z chęcią się ich pozbędą. Podobnie jednak jak w przypadku Lakers nie pojawiają się konkretne nazwiska graczy, którzy mieliby zostać wytransferowani. Być może Nets zaryzykowaliby oddaniem wyboru w którymś z następnych draftów.
- Nuggets przetestowali za to rozgrywających: Marquisa Teague’a i Tyshawna Taylora. Wybór któregoś z nich miałby być zabezpieczeniem na wypadek odejścia Andre Millera, który już niedługo stanie się wolnym agentem. W naszym ostatnim mock drafcie to gracz Kentucky znalazł się przy numerze 20.
Za dwa dni przekonamy się ile prawdy znajduje się we wszystkich tych doniesieniach. Już niedługo możecie z kolei spodziewać się ostatecznego mock draftu Enbiej.