Przypominacie sobie historię sprzed paru tygodni, kiedy ulubieniec wielu, Dan Gilbert zaproponował wymianę picków sternikom New Orleans Horntes? Otóż, wówczas szef Kawalerzystów chciał pozyskać numer pierwszy kosztem swoich wyborów: czwartego i dwudziestego czwartego.
Oczywiście jak wiecie cały deal miał się nijak i nie ujrzał światła dziennego, a Pan Gilbert otrzymał szybkie „NIE” ze strony Hornets. Wczoraj wydarzyła się podobna historia, a tym razem „last action hero” chciał zostać David Kahn..
Szef Wilków chciał wysłać swój zeszłoroczny numer 2 i osobę Derricka Williamsa do Bobcats, w zamian za ich drugi wybór (nie koniecznie Michaela Kidd-Gilchrista). Rich Cho i Michael Jordan nie dali się na to namówić i wzorem Szerszeni wysłali szybkie „NIE” do Kahna.
Jak widać na każdym kroku, tegoroczny nabór cechuje znacznie wyższy poziom umiejętności debiutantów i ich wartość nawet na poziomie miejsca poza pierwszą 15tką jest porównywalna/wyższa z pierwszą 10tką zeszłego roku. Jedno jest pewne, przyszły sezon zapowiada się jeszcze ciekawiej a występy Davisa, Robinsona, Kidda-Gilchrista czy Beala będą elektryzowały niejedną publiczność.
Następny Draft też się zapowiada całkiem nieźle…