Władze Królów nie zamierzają próżnować i przespać momentu na pozyskanie dobrych graczy do swojego rosteru. Wobec niewyjaśnionej do końca przyszłości Tyreke’a Evansa każdy ich ruch może być bardzo ważny i może służyć właśnie zatrzymaniu jednego z najbardziej utalentowanych graczy w lidze.
Głównym planem Sacto w czasie tego off-season jest pozyskanie graczy, którzy w istotny sposób wzmocnią ich skuteczność z obwodu i zwiększą rywalizację podkoszową. Idealnym zawodnikiem, który mógłby to uczynić i ma obydwa te założenia zaklęte w jednym ciele jest właśnie, mający za sobą najbardziej udany sezon w karierze, Anderson.
W poniedziałek skrzydłowy, który jest zastrzeżonym wolnym agentem gościł w swoim rodzinnym mieście. To tutaj uczęszczał do szkoły i pomagał miejscowym Trojanom w sięgnięciu po mistrzostwo stanowe. Teraz rodzi się szansa na to by Anderson niejako wrócił 'do korzeni’.
Prezydent Kings Geoff Petrie tak mówił o spotkaniu z Ryanem:
'Droga, którą przeszedł Ryan, aby znaleźć się w miejscu, w którym obecnie się znajduje jest naprawdę fajną historią. Wszyscy bacznie śledzili rozwój jego kariery i co jest oczywiste – jest on tutaj bardzo lubiany’
'Jest on nie tylko świetnym koszykarzem po obu stronach parkietu, ale przede wszystkim bardzo dobrym człowiekiem’
Mierzący 208 cm. skrzydłowy, został wybrany w drafcie w 2008 r. przez New Jersey Nets. Na szerokie wody wypłynął jednak już jako gracz Magic, obecny sezon był jego trzecim i jak na razie najlepszym na Florydzie. Jego statystyki z tegorocznych rozgrywek to solidne 16,1 pkt. i 7,7 zb. Między innymi dzięki temu udało mu się sięgnąć po nagrodę Most Improved Player.
Oprócz spotkania z Andersonem Kings dokonali także innych ruchów transferowych, oferując kontrakt swojemu zastrzeżonemu wolnemu agentowi skrzydłowemu Jasonowi Thompsonowi. W drafcie wybrali też z piątym numerem innego skrzydłowego Thomasa Robinsona.
W każdym razie, Anderson jest zawodnikiem o zupełnie innej charakterystyce od dwóch wyżej wymienionych graczy. Dzieje się tak głównie przez zdolności rzutowe gracza z Kalifornii. Powoduje to, że w przypadku podpisania tej umowy Kings automatycznie zyskują bardzo ciekawy zestaw graczy na pozycjach 4/5. Bardzo prawdopodobne jest też to, że Anderson mógłby być używany w systemie Królów jako niski skrzydłowy.
Przyszły tydzień ma przynieść także odpowiedź na pytanie, czy w Kalifornii zostanie niezastrzeżony wolny agent Terrence Williams, który po dołączeniu do ekipy w połowie zeszłego sezonu spisywał się naprawdę bardzo dobrze.
You must be logged in to post a comment.