Phoenix Suns nie próżnują. Po tym jak zostały ustalone warunki sign & trade Steve’a Nasha z Los Angeles Lakers wzięli się za kompletowanie składu na przyszły sezon. Wczoraj przedstawiciele klubu z Arizony potwierdzili zaakceptowanie umów przez Gorana Dragicia i Michaela Beasley’a.
Dla 26-letniego Dragicia będzie to powrót do Phoenix gdzie grał przez dwa i pół sezonu (2008/2011). Słoweński rozgrywający zaakceptował warunki na mocy których w ciągu najbliższych 4 lat zarobi 34 mln $.
Mierzący 191 cm gracz w poprzednich rozgrywkach zaliczył mocną końcówkę i znacząco podbił swoją wartość. W barwach Houston Rockets świetnie zastąpił zmagającego się z problemami zdrowotymi Kyle’a Lowry’ego i wykręcił solidne 11.7 ppg, 5.3 apg i 2.5 rpg.
Wcześniejsze negocjacje z Rakietami zakończyły się fiaskiem gdy stało się jasne, że rozgrywający oczekuje około 10 mln $ za sezon i gwarancji pozycji w podstawowej piątce.
Nas oczywiście najbardziej teraz interesuje jak Dragic będzie się dogadywał na parkiecie z Marcinem Gortatem. Z jednej strony obaj szlify zbierali w europejskiej koszykówce, z drugiej Goran nie jest choćby w połowie tak dobrym podającym jak Steve Nash.
Kontrakt Słoweńca zostanie oficjalnie podpisany 11 lipca. Według źródeł stacji ESPN – czwarty rok umowy ma być opcją zawodnika. Innymi klubami, które były zainteresowane jego usługami były Toronto Raptors, Dallas Mavericks i Charlotte Bobcats.
Niemal w tym samym czasie co ogłoszenie porozumienia z Dragiciem podano także informację o ustaleniu warunków kontraktu z innym wolnym agentem – Michaelem Beasley’em.
Skrzydłowy znany z występów w barwach Miami Heat i Minnesota Timberwolves zaakceptował 3-letnią umowę o wartości 18 mln $.
Suns mocno okazywali swoje zainteresowanie usługami Beasley’a – w krótkim czasie spotkali się z nim dwukrotnie (raz w Los Angeles, raz w Phoenix). Według pogłosek zupełnie nie przejmują się opinią wedle której skrzydłowy jest niedojrzały i nie potrafi wykorzystać swojego potencjału.
23-letni Beasley w zakończonym sezonie rozegrał 47 spotkań (7 w podstawowym składzie). Średnio notował 11.5 ppg, 4.4 rpg i 1.0 apg.
Co myślicie o tych ruchach? Czy Suns idą w dobrą stronę?
Dragic(Marshall)- Dudley- Beasley- Morris(Frye) Gortat (Lopez)
We will see
Wreszcie się coś dzieje w Arizonie. Dragić na plus (zobaczymy kto będzie w pierwszej 5 na rozegraniu). Beasley lubię i mam nadzieję, że nie zawiedzie w moich ulubionych Phoenix. Jeszcze tylko 2 do zakontraktowania (Gordon, Mayo) i mamy skład na playoffs.
Moim zdaniem sezon w S5 na 100% Dragic – jeżeli nie to będą zgrzyty.
„Goran nie jest choćby w połowie tak dobrym podającym jak Steve Nash.” – nie zgodzę się.
Jak najbardziej masz do tego prawo – to stricte moja opnia :)
Uważam że Steve jest jednym z najlepszych podających ostatniej dekady. Goran ma jeszcze długą drogę przed nim by móc się z nim porównać.
W obecnej NBA chyba tylko Rondo i Paul mają wizję gry na podobnym poziomie jak Kanadyjczyk.
Jeszcze Rubio bym dodal
Zdecydowanie potrzebujemy lidera ( Eric Gordon ) . Nash wybrał największego rywala Phoenix, Legendy klubów tak nie robią… Miałem nadzieję, że pójdzie do Miami. Odpowiadało mi to co się działo z Lakersami w dwóch poprzednich sezonach…
Dragic troche przepłacony ale Beasley może być z takim kontraktem. Ciekawi mnie sytuacja Gordona który przecież powiedział że chce grać w PHX, pewnie NOH wyrównają oferte ale może bedzie jakieś sign and trade chociaż nie wiem czy to przy tych przepisach jest możliwe
Gdyby ściągnęli Gordona i jakiegoś solidnego PF (ktoś w rodzaju Humphriesa) to mieliby kompletną ekipę, ale ciężko wierzyć w taki scenariusz.
Myślę, że Morris będzie jednym z lepszych PF w tej lidze za kilka lat.
Tak naprawdę kontrakt Dragicia wynosi 30 mln a pozostałe 4 bańki to bonusy (1mln na sezon) jak będzie All Starem w danym sezonie. Tak że nie jest to zły kontrakt patrząc na to co się dzieje dookoła. Oby tylko Goran dobrze współpracował z MG4.
Fajnie. Za Nasha jaki by nie był takiej kasy bym nie dał. Po prostu nie nadąża w obronie i Lakers będą mieli z nim więcej problemów niż zysków. W zamian mają świetnego Dragica i Beasley’a, który nagle może wystrzelić. Ciekawe ile minut dostanie Marshall, ale chyba nie za dużo. Poza tym też myślę, że potrzebują jeszcze jakiegoś lidera, ale sprowadzenie Erica Gordona jest mało prawdopodobne.