Philadelphia 76ers dokonała poważnego wzmocnienia na pozycji niskiego skrzydłowego. Do Pennsylvanii trafił Dorell Wright z Golden State Warriors. W zamian do Oakland powędruje przyszłościowy pick w drafcie.
Wright wejdzie w tym sezonie w swój ostatni rok kontraktu, w którym zarobi 4,4 mln. dolarów. Poprzedni sezon w jego wykonaniu był dosyć przeciętny, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że rok wcześniej zanotował, wydawałoby się, przełomowe osiągnięcia. Mimo wszystko gracz, grożący seryjnymi rzutami zza łuku, notujący przeszło pięć zbiórek w meczu to spory kapitał dla 76ers, którzy będą musieli od nowa zbudować swój backcourt po odejściu Jodiego Meeksa i Louisa Williamsa.
W obecnej chwili do dyspozycji Douga Collinsa są aż trzej gracze mogący z powodzeniem grać na pozycji niskiego skrzydłowego, w tym największa gwiazda ekipy Andre Iguodala. Wprawdzie w razie potrzeby Wright mógłby być przesunięty na czwórkę, ale jest to raczej rozwiązanie ostateczne. Niewykluczone jest więc, że możemy się spodziewać kolejnych ruchów ze strony filadelfijskich działaczy.
Umowa wydaje się być o tyle dobra, że Philly nie musiało poświęcać za Wrighta żadnego cennego ogniwa swojego składu. Poza tym transfer jest obarczony małym ryzykiem, gdyż jak już wspomniałem, były skrzydłowy Warriors ma jeszcze tylko rok do końca swojej umowy.
Przypomnę tylko, że do tej pory 76ers nie próżnowali w tym okresie transferowym. Prolongowano bowiem kontrakty Spencera Hawesa (13mln. za dwa lata) i Lavoya Allena (6mln. za dwa lata). Pozyskano także Nicka Younga z Clippers, który w swoim ostatnim roku poprzedniej umowy zarobi 6mln.
Z zespołem pożegnali się za to wspomniani Lou Williams i Jodie Meeks. Dużo się mówi także o możliwej amnestii kontraktu Eltona Branda, która podobno jest już zaakceptowana przez obydwie strony.
You must be logged in to post a comment.