Niedoszły dominator na pozycji centra – Darko Milicic został dziś zwolniony przez Minnesotę Timberwolves w ramach amnestii. Wszystko po to by zrobić miejsce dla Nicolasa Batuma, który jest bardzo blisko transferu do ekipy Leśnych Wilków.
Kontrakt serbskiego centra opiewał na sumę 10 mln $ w przeciągu następnych dwóch lat z czego 7 milionów było gwarantowanych. Dla Minnesoty po ewentualnej transakcji będzie liczył się jednak każdy grosz – nowy kontrakt Batuma wyniesie bowiem 45 mln $.
Teraz krótka podróż przez bujną karierę serbskiego kolosa.
Kariera Milicica z pewnością nie zainteresowałaby nikogo poza jego rodakami gdyby nie fakt, że w 2003 roku Detroit Pistons poświęcili na niego #2 pick w tym samym drafcie, w którym wybrano później Chrisa Bosha, Carmelo Anthony’ego czy Dwyane’a Wade’a. Dziś przykład ten jest wręcz legendarny, powtarzany przed każdym kolejnym naborem w zestawieniach najgorszych draftowych wyborów w historii NBA. Nic dziwnego.
Co prawda Milicić nie przeszkodził Pistons w zdobyciu tytułu w sezonie 2003-2004 (może dlatego, że grywał w play offach 1.8 minuty na mecz) i sam dumnie mógł prezentować się światu z pierścieniem, ale już po dwóch latach, gdy było jasne, że potencjał Serba jest porównywalny z potencjałem zawodników niewydraftowanych zespół z Michigan wysłał go na Florydę.
Tam zaledwie 20-letni wówczas Darko zaczął grywać większe minuty co przełożyło się na poziom jego gry. 7.6 ppg i 4.1 rpg na mecz furory nie robi, ale 2.1 bloku na mecz w niecałe 21 minut mogło napawać Magików optymizmem. Ostatecznie także w Orlando nie zagrzał miejsca zbyt długo.
16 lipca 2007 podpisał jeden z najbardziej kuriozalnych kontraktów w historii Memphis Grizzlies. 21 milionów za 3 lata gry dla jednego z najbardziej wyśmiewanych graczy w NBA dawało doskonały przykład na to ile można zarobić jeśli jest się 7-footerem. Oczywiście na miejscu nie udało mu się kontraktu wypełnić. Po dwóch latach Grizzlies jakimś cudem udało się go upchnąć do Nowego Jorku za Quentina Richardsona. W Wielkim Jabłku Serb wystąpił ledwie 8 razy.
17 lutego 2010 wartość Milicica na rynku transferowym brutalnie zderzyła się z rzeczywistością. Knicks dopłacili Timberwolves by ci zabrali go w zamian za… Briana Cardinala.
W zimnym stanie Minnesota center spędził 2 najlepsze lata w karierze przejmując pozycję startera. W sezonie 2010-2011 jego średnie osiągnęły rekordowy pułap 8.8 ppg, 5.2 rpg i 2.0 blk. W ubiegłym sezonie 27-latek miał jednak kłopoty z urazami, a to w połączeniu ze świetną formą Nikoli Pekovica zdegradowało go do roli głębokiego rezerwowego.
To koniec Darko w NBA? Raczej nie. Nadal mierzy 7 stóp.
Na koniec cyfra dnia: 46,936,562 – tyle dolarów zarobił Milicić w trakcie swojej dotychczasowej kariery. To 6 milionów więcej od… Charlesa Barkley’a.
do redakcji możecie używać nowego loga minnesoty