Trzeci dzień Ligi Letniej przyniósł zwycięstwa Celtics, Thunder, 76ers i Jazz. Zapraszam na podsumowanie tego, co działo się wczoraj w Orlando.
77:85
I Pacers, i Celtics wygrali oba poprzednie spotkania, więc można było spodziewać się dobrego meczu. Teraz wiadomo już, że jedyną niepokonaną drużyną Summer League są Celtics.
Po pokonaniu Thunder i Nets Boston wczoraj poradził sobie z Indianą. Kolejny dobry występ zanotował Jared Sullinger, który z każdym meczem staje się coraz większym 'stealem’. Przeciwko Pacers zdobył on 16 punktów i zebrał 8 piłek. Trafił 7 z 12 rzutów, miał kilka ładnych akcji i ogólnie może być z siebie zadowolony. Trochę razi 5 strat, jakie popełnił, ale.. myślę, że można mu to wybaczyć. Jeśli Jonathan Gibson w 7 minut popełnił 7 strat, to Sullinger przy nim jest jak DJ Augustin.
Celtics w tym meczu trafili aż 51,6% rzutów. Jest to zasługa nie tylko Sullingera, ale też E’Twauna Moore’a (6-11 FG, 15 pkt), Krisa Josepha (12 pkt, 7 zb, 4-8 FG), Jamara Smitha (12 pkt, 4-6 FG) i JaJuana Johnsona (11 pkt, 5-8 FG). Poza nimi do granicy double-digits dobił także Dionte Christmas (4-11 FG, 10 pkt, 5 ast). Mamy też jednego bilionera – Sean Williams spędził na parkiecie 13 minut i w box-score zapisał się tylko jednym faulem (ale miał też +20).
W składzie Pacers tradycyjnie wyróżniła się dwójka Lance Stephenson – Miles Plumlee. Ten pierwszy zdobył 19 punktów, ale popełnił aż 7 strat. Drugi, który w ostatnim sezonie w NCAA notował średnio tylko 6.6 ppg, wczoraj po raz kolejny spisał się bardzo dobrze (18 pkt, 8 zb). Fani Pacers mieli co do niego sporo wątpliwości, ale powinni zacząć się do niego przekonywać.
Poza nimi pozytywnie wyróżnił się także Julian Mavunga, który zdobył 8 punktów i zebrał aż 12 piłek. Orlando Johnson (wczoraj 3-14 FG) w trzech meczach Ligi Letniej spudłował 35 z 43 rzutów.
83:62
Pistons, którzy wygrali oba poprzednie mecze, mierzyli się z OKC Thunder, którzy nie wygrali jeszcze ani razu. Wydawałoby się, że Tłoki powinny siegnąć po trzecie zwycięstwo. Tak się jednak nie stało. Detroit przegrało sromotnie, aż 21 punktami.
Grzmot szybko objął prowadzenie (26:17 po 1Q), które stopniowo się powiększało. W końcówce ich przewaga wynosiła aż 24 punkty. OKC korzystali ze strat Pistons (23, 15 w pierwszej połowie), zdobywając po nich aż 24 punkty. W szybkich punktach Thunder wygrali 18-2. W pomalowanym – 42-22. I to wszystko bez Perry’ego Jonesa III (kontuzja kolana). Ale jeśli przeciwnik trafia niecałe 34% rzutów i popełnia tyle strat..
PJ3 nie był wczoraj potrzebny, bo aż trójka graczy Oklahomy zdobyła po 15 punktów. Garrett Temple dodał do tego aż 6 przechwytów. Reggie Jackson dołożył 7 zbiórek i 5 asyst. Trzecim graczem był Lazar Hayward, który miał największe problemy ze skutecznością (4-13). Wreszcie odblokował się Cole Aldrich (10 pkt, 7 zb, 5-7 FG). Dobrą zmianę dał Dwight Buycks (11 pkt, 10 min).
Podobnie jak dzień wcześniej, najlepszym graczem Pistons był Austin Daye (18 pkt), który znów był bardzo skuteczny (5-7 FG). Za to Brandon Knight spudłował 12 z 17 rzutów (11 pkt) i miał 5 strat. Bardzo dobrze spisał się za to Andre Drummond (10 pkt, 9 zb, 4 blk)
71:79
Brooklyn Nets nadal nie wygrali żadnego spotkania pod nowym szyldem. Dziś aż czterech graczy z ich pierwszej piątki zdobył min. 12 punktów, a i tak przegrali. Marshon Brooks zdobył 18 punktów, Tornike Shengelia 17 (6 zb, 6-6 FT – przybył do Brooklynu z Philadelphii), Bryant Durston 14 (7 zb, 6-8 FG), a Tyshawn Taylor 12. Czwórka graczy zdobywająca 61 punktów – nieźle. Ale reszta graczy Nets zdobyła w sumie 10 punktów.
76ers poza Justinem Holiday’em (18 pkt, 6 zb, 4-4 3pt) nie mieli w swoich szeregach graczy z jakimiś wybitnymi zdobyczami punktowymi, ale ich scoring był bardziej zbalansowany. 8 graczy zdobyło min. 6 punktów. 12 miał Xavier Silas, a Solomon Jones 10. Po 6 punktów i 6 asyst mieli Lavoy Allen i Zach Rosen.
79:75
Jazz zatrzymali Magików na 36,5% skuteczności z gry, samemu trafiając 48,4% rzutów. Alec Burks miał 15 punktów (5-11 FG) ale więcej uwagi przyciągnął Enes Kanter, który zdobył 12 punktów i zebrał 12 piłek. Jeremy Evans, który niedawno podpisał nowy kontrakt z Utah, odwdzięczył się 13 punktami i 9 zbiórkami. Kevin Murphy miał 10 punktów. To wystarczyło, by ograć młodzież z Orlando.
Wśród Magików najlepiej wypadli Andrew Nicholson i Maalik Wayns, którzy mieli po 16 punktów. Ten pierwszy potrzebował do tego 16 minut, drugi 22.
Najlepsi
punkty: Stephenson (19)
zbiórki: Mavunga, Kanter (12)
asysty: Allen, Rosen (6)
przechwyty: Temple (6)
bloki: Drummond (4)
straty: Johnson, Gibson (7)
3pt: Holiday (4)
Dzisiejsze mecze:
- 17:00 Pistons-Celtics
- 19:00 Nets-Thunder
- 21:00 Pacers-Jazz
- 23:00 76ers-Magic