Jak donoszą źródła związane z Sacramento Kings, klub z Kalifornii pozyskał kolejnych dwóch zawodników do swojego składu. Pierwszym z nich jest doskonale Wam znany z czasów gry dla Rockets, były gracz z Największym Postępem w lidze. Drugim jest już ex skrzydłowy Raptors i Bulls.
Aaron Brooks postara się odbudować formę i nawiązać do swoich najlepszych występów z sezonu 2010-11, tym razem, pod skrzydłami trenera Keitha Smarta oraz przy osobach Isaiaha Thomasa czy Jimmera Freddette..
MIP z 2010 roku postara się zatrzeć złe wrażenia jakie wywierała jego gra w Phoenix i podnieść swoje średnie punktowe czy liczbę asyst u boku Marcusa Thorntona oraz Tyreke’a Evansa. 27-latek przystał na 2-letnią umowę z Królami, po tym jak nie znalazło się dla niego miejsce w Arizonie (Goran Dragić i Kendall Marshall znaleźli wyższe uznanie od bardziej doświadczonego PG) a epizod w lidze chińskiej odbija się u niego mocną czkawką..do dziś. Brooks za 2 lata gry otrzyma 6,6 mln USD.
Z kolei James Johnson powalczy o większą liczbę minut z Johnem Salmonsem, którego kojarzy w okresu wspólnej gry dla Bulls. Johnson ostatnio prezentował zwyżkę formy w Raptors, grając w parze z DeMarem DeRozanem, świetnie wywiązując się z zadań jako role-player. Teraz postara się o dodatkową energię dla Tyreke’a Evansa. 25-letni niski skrzydłowy zaliczył aż 40 startów pod rządami Dwayne’a Casey’a, dał się poznać jako solidny obrońca i notował średnie bliskie 9pkt i 5zb. Sacramento Kings oddali za niego II wybór draftu w 2014 roku, tym samym gwarantując pewną pozycję swojemu rookie, Terence’owi Rossowi.
Te transfery dodadzą nieco ognia dwójce pewnych podkoszowych Królów, DeMarcusowi Cousinsowi oraz Thomasowi Robinsonowi.
Wiadomo co z Evansem
Chlopak ma wielki potencjal ale ostatnio przygasl
Był na trade block, ale chyba nikt się nie chciał skusić (albo dać tyle ile Sacramento oczekiwało). Wczoraj czytałem plotki, że teraz szukają klubu dla Fredette.