Chińczycy zdominowali jako całość poprzednie Igrzyska Olimpijskie kompletując 100 medali. Jeśli chodzi o koszykarzy, to odpadli w ćwierćfinale i nie dołożyli nic od siebie do tego dorobku.
W Londynie także nie zanosi się na poprawienie tego wyniku.Zapomnieć o Yao
Jak już wiemy to od dłuższego czasu – Yao Ming zakończył koszykarską karierę. Ucierpiało na tym NBA, nie sprzedają się już także
koszulki z jego nazwiskiem. Ale ucierpiała także i jego reprezentacja narodowa, w której od niego układano skład i w której był najważniejszą postacią.
Teraz go nie ma i trzeba go kimś zastąpić.
Nowa gwiazda – Yi Jianlan
Z pewnością jest to najjaśniejsza postać obecnej reprezentacji Kraju Środka. Mierzący 213 cm wzrostu zawodnik mogący z powodzeniem występować
na pozycjach 3-5 jest liderem obecnej kadry Chin. Miałem okazję oglądać go na żywo w meczu przeciwko Polsce w Katowicach i przyznać muszę, że
zrobił na mnie dobre wrażenie. Sprawia wrażenie elastycznego gracza, który z łatwością wzbija się w górę. Dysponuje świetnym rzutem i ma kilka
opanowanych zagrań w ataku prawi do perfekcji. Gorzej wygląda sprawa w obronie, ale i tutaj nie jest aż tak źle. Dochodzi jeszcze do tego nieustający
uśmiech na twarzy tego 25 latka.
Na co ich stać?
W poprzednich dwóch Igrzyskach dochodzili do ćwierćfinału imprezy. Tym razem ta sztuka będzie trudna do zrealizowania. Nie dlatego, że obecna ich
reprezentacja jest słaba, ale dlatego, że rywale są po prostu mocniejsi. Rosja, Hiszpania – to rywale z najwyższej półki. Brazylia także wydaje się być poza ich zasięgiem, a pokonanie Australii i Wielkiej Brytanii może również przekroczyć ich możliwości. Jeśli zagrają tak jak z Polską, która dopiero rozpoczynała
przygotowania na zgrupowaniu kadry i tak naprawdę improwizowała taktykę, to myślę, że nie mają czego szukać na Olimpiadzie. Chyba, że te sparingi traktowali zupełnie na luzie nie pokazując pełni swoich możliwości – to inna sprawa.
Kto poza Yi
Myślę, że wszyscy znają Wang ZhiZhi. Mierzący 214 cm wzrostu nominalny środkowy z przeszłością w NBA jest po prostu nie do zatrzymania na dystansie i półdystansie, gdzie jego celność rzutu jest naprawdę imponująca. Nie ma za to z niego pożytku w obronie jak i bliżej kosza w ataku.
Przereklamowanym i bez formy wydaje się być za to obrońca (206cm) Sue Yun, który liznął parkiety NBA w barwach Lakers. Od niego powinno wymagać się więcej, a nie „airballe” jakie prezentował w Spodku. Chińczyków dobrze napędza ich rozgrywający Chen, 23 latek z Guandong, który naprawdę sporo widzi na parkiecie, ale potrafi świetnie wejść pod kosz lub celnie przymierzyć z dystansu.
Prognoza
Mimo sympatii, jaką darzy się Azjatów grających w basket nie należy się spodziewać po nich wiele. Jedna wygrana w grupie powinna być wszystkim, na co może być ich stać, choć i to będzie trudne do zrealizowania.
You must be logged in to post a comment.