Autorzy: Gladysh i Woy.
Sukces albo klapa..
Sześć olimpijskich występów z rzędu, w tym pięć półfinałów w ostatnich pięciu turniejach koszykarskich na Igrzyskach Olimpijskich. Z drugiej strony, ostatni olimpijski krążek nasi wschodni sąsiedzi przywieźli do kraju w 2000 roku. Litwini kolejny raz powalczą o medale, i mimo że w Londynie może być o nie bardzo ciężko, to ponownie są wymieniani wśród faworytów. Przynajmniej w kwestii wejścia do ćwierćfinału.
Skład:
G – Rimantas Kaukenas #4 (35 lat, 192 cm – Montepaschi Siena)
G – Mantas Kalnietis #5 (26, 195 – Zalgiris Kowno)
G – Martynas Pocius #7 (26, 196 – Real Madryt)
G – Renaldas Seibutis #8 (27, 196 – Lietuvos Rytas)
G – Sarunas Jasikevicius #13 (36, 193 – FC Barcelona)
F – Jonas Maciulis #6 (27, 200 – Montepaschi Siena)
F – Darius Songaila #9 (34, 206 – Blancos de Rueda Valladoid)
F – Simas Jasaitis (#10 (30, 201 – Lokomotiv Kuban)
F – Linas Kleiza #11 (27, 203 – Toronto Raptors)
F – Paulius Jankunas #12 (28, 205 – Zalgiris Kowno)
C – Antanas Kavaliuskas #15 (28, 208 – VEF Ryga)
C – Jonas Valanciunas #14 (20, 210 – Toronto Raptors)
Historia
Wszyscy doskonale pamiętamy jak długo nasi wschodni sąsiedzi czekali na swój wielki olimpijski debiut – wcześniej czołowi Litwini występowali w reprezentacji ZSRR – w Barcelonie (1992). Wówczas to do boju prowadził ich wielki środkowy, pożądany przez wielkie klubu Europy i NBA, Arvydas Sabonis. Wszystkie medale olimpijskie od 1992 do 2000 roku związane są z osobą potężnego kapitana Lietuvy. Wraz z legendarnym centrem występowali dobrze znani nam zawodnicy jak Rimas Kurtinatis oraz Sarunas Marciulionis.
Wyścig z czasem
Niespełna rok temu Litwini podczas Eurobasketu 2011 na własnym podwórku, przegrali sensacyjnie w ćwierćfinale z Macedonią, prowadzoną przez genialnego Bo McCalebba. Już wtedy pojawiły się pierwsze głosy, mówiące o kryzysie litewskiej koszykówki wśród osób, które miały w pamięci także klęskę na Eurobaskecie w Polsce, a kiedy podopieczni Kestutisa Kemzury zostali pokonani przez Nigerię w turnieju eliminacyjnym do IO, zrobiło się naprawdę gorąco. Jednak kolejne wygrane z Portoryko i Dominikaną uratowały szósty z rzędu udział w koszykarskim turnieju olimpijskim. Mimo awansu, pozostały wątpliwości co do obecnego stanu posiadania litewskiej reprezentacji i jego szans na sukcesy w Londynie.
Wielki nieobecny i obiecujący debiutant
Najważniejszym osłabieniem kadry naszych wschodnich sąsiadów będzie niewątpliwie brak doświadczonego środkowego – Robertasa Javtokasa. Jego nieobecność może okazać się wspaniałym startem do wielkiej kariery dla 20-letniego Jonasa Valanciunasa, który w rozgrywkach 2012/13 będzie debiutował na parkietach NBA. Valanciunas ma szansę zostać jednym z trzech najlepszych centrów turnieju olimpijskiego, dzięki współpracy z wiekowym, ale ciągle świetnym Sarunasem Jasikieviciusem. Ich pick&rolle będą jedna z popisowych zagrywek Litwinów.
Terminarz:
29.07 Litwa – Argentyna, godz: 22:15
31.07 Litwa – Nigeria, godz: 14:30
02.08 Litwa – Francja, godz: 09:00
04.08 Litwa – USA, godz: 14:30
06.08 Litwa – Tunezja, godz: 11:15
Piekielna grupa i mocni rywale
Pierwszy mecz już będzie z gatunku wagi ciężkiej i śmiemy twierdzić, iż może zadecydować o całym turnieju dla Litwinów. Powód; jeśli pokonają równie silną i doświadczoną Argentynę to uważamy, że każdy kolejny mecz będą nasi wschodni sąsiedzi grać z większą pewnością siebie, bez dodatkowej presji. Generalnie przy osłabieniu i grającej bez Joakima Noaha Francji, tylko amerykański Dream Team jest poza zasięgiem Litwinów. Na pewno wiele wagi zespół Kemzury będzie musiał przyłożyć do spotkania z Nigerią. Przegrana w tym spotkaniu mogłaby dobrze namieszać w grupie i pokrzyżować szyki Zielonym. Te spotkanie z racji porażki w kwalifikacjach olimpijskich, będzie próbą zmazania plamy na litewskim honorze.
Kluczowi gracze
Linas Kleiza, absolutna podstawa ataku reprezentacji. Jeśli siedzi mu rzut i jest w gazie wówczas cały jego zespół gra na wysokim poziomie. Schody zaczynają się, gdy Kleiza nie trafia lub ma problemy zdrowotne. Jak będzie tym razem? My mamy w pamięci jego występy sprzed 2 lat z Turcji, kiedy okazał się on liderem z prawdziwego zdarzenia w ekipie debiutującego Kemzury, prowadząc swoją kadrę do brązu. Powtórzenie teraz tego wyniku byłoby niesamowitym sukcesem całego zespołu. Tylko gracz Raptors musi trafiać..Trener Kemzura rotuje nim – w zależności od przeciwka – dając mu minuty na pozycjach numer 3 i 4.
Mantas Kalnietis, bardzo sprawny i dynamiczny rozgrywający, z łatwością mijania rywali, lubiący penetracje pod kosz oraz bazujący na swojej wysokiej szybkości. Całkiem inny zawodnik – nie typowy w porównaniu do swoich poprzedników w kadrze na tej pozycji – różny od swojego mentora i kolegi z ławki, Jasikieviciusa. Saras lubi rzucić za trzy punkty i potrafi do perfekcji oraz znudzenia grać pick’n’rolle (zobaczycie popisowe akcje z udziałem jego i Valanciunasa; bodajże najszybsza dwójka w Europie przy tym zagraniu). Wracając do Kalnietisa – jeden z ulubieńców trenera – na którego nie wahał się postawić młody trener kadry (od nowego sezonu opiekun Asseco Prokomu Gdynia!)
Martynas Pocius, absolwent Duke i obecnie zawodnik pierwszej piątki Królewskich. Świetny obrońca, który znakomicie spisuje się w parze z Kalnietisem (od lat w różnych kadrach młodzieżowych). Wcześniej przeszedł sukcesy z kadrami do lat 18 i 20. Znakomicie czuje się szybkim ataku, potrafi sprawnie mijać rywali w pierwszym tempie oraz nie myli się z czystych pozycji. Gdy trzeba, potrafi zejść pozycję numer 3, oddając pola i przy okazji licząc na celny rzut niezawodnego zza łuku, Rimantasa Kaukenasa.
Jonas Maciulis, niski skrzydłowy o wadze 107kg, pseudonim 'Byk’ . SF stał się jednym z ulubieńców Kemzury, ze względu na twardy charakter i tytaniczną pracę w obronie jaką wykonuje. Człowiek-plaster, który jak się przyklei do swojego przeciwka to nie odpuści go na krok. Stoper na najlepszego strzelca rywali. Niektórzy twierdzą, iż to najtwardsze litewskie łokcie, które na nowo pozna niejeden gracz na IO;-)
Gracz-zagadka: Jonas Valanciunas (największa impreza koszykarska w jego życiu).
Atuty w walce o wynik
Zgranie, a dwa turnieje w bardzo zbliżonym składzie za nimi. Doświadczenie w osobach Jasikieviciusa, Kaukenasa i Songalii. Głód sukcesu i nieustępliwość przy Kalnietisie, Maciulisie i Pociusie. Ponadto defensywa, którą w końcu Litwa zaczęła grać w erze Kemzury. Jak wiecie zawsze oni słynęli z pięknej i miłej dla oka gry. Jednak od 2010 roku defensywa, dzięki pomysłom młodego trenera uległa znaczącej poprawie. Jeśli założenia taktyczne w obronie znajdą odzwierciedlenie na boisku wówczas kibice z tego kraju mogą myśleć spokojne o dobrym wyniku. Po stronie ataku będziemy widzieli sporo dzielenia się piłką, dużą liczbę akcji dwójkowych z parą rozgrywających i głównie Valanciunasem pod koszem. W roli clutch-shootera będą występować Kaukenas i Kleiza.
Nasze typy przejawiają się w okolicach trzeciego miejsca w grupie B, które zepchnie Litwę do potyczki ćwierćfinałowej z – tak nie lubianą – Rosją.