Według źródeł stacji ESPN w wyścigu o stanowisko trenera Portland Trail Blazers pozostało już tylko dwóch kandydatów. Pierwszym jest Terry Stotts, a drugim Kaleb Canales.
Stotts pełnił ostatnio funkcję asystenta Ricka Carlisle w Dallas Mavericks. Precyzując był jego prawą ręką po tym jak Dwyane Casey przeniósł się do Toronto Raptors. Ma 54 lata i legitymuje się bilansem 114 wygranych i 168 porażek z czasów gdy był pierwszym szkoleniowcem Atlanta Hawks i Milwaukee Bucks. Ostatnie rozmowy między nim, a zarządem PTB miały miejsce w poniedziałek.
Stotts otrzymał wsparcie od swojego dotychczasowego przełożonego. Zapytany o swojego faworyta Rick Carlisle pewnie stwierdził, że Terry jest najlepszym z dostępnych kandydatów. Inna sprawa, że przecież nie mógł powiedzieć nic innego…
Canales przejął Trail Blazers jako tymczasowy trener po tym jak władze klubu postanowiły rozstać się z Natem McMillanem. W organizacji przeszedł podobną drogę jak Erik Spoelstra w Miami Heat. Najpierw odpowiadał za analizę materiałów filmowych (od 2005 roku). W 2009 roku został awansowany na stanowisko asystenta. W końcu w maju tego roku otrzymał pierwszą szansę do samodzielnego prowadzenia zespołu. 34-latek w tym czasie osiągnął bilans 8-15.
Co ciekawe – Canales jest pierwszym trenerem w historii NBA, który ma meksykańskie korzenie.
Wcześniej w procesie rekrutacji PTB odrzucili oferty Steve’a Clifforda i Elstona Turnera.
Jest jeszcze Franek Smuda. On też podobno wysłał swoje papiery ;)