Sporo tego lata mówiło się o Alonzo Gee, koszykarzu Cleveland Cavaliers. Zawodnik, który pod koniec zeszłego roku, w niejasnych okolicznościach nagle wyjechał z Gdyni – mimo podpisanego kontraktu z Mistrzem Polski – miał za sobą bardzo udany sezon w najlepszej lidze świata. Wg niektórych źródeł zawodnik pojawiał się na celowniku Phoenix Suns, Washington Wizards i Minnesoty Timberwolves, ale ostatecznie nie znalazł nowego domu.
25-letni niski skrzydłowy – mający na koncie występy wśród Wizards, Spurs i Cavaliers – miał za sobą najlepszy w karierze sezon i jako starter notował 10.6 pkt oraz 5.1 zb. Wydawało się, że ze znalezieniem pracodawcy nie będzie problemu, a agent gracza marzył o zarobkach 4mln USD za sezon. Wszystko wyjaśniło się jednak dopiero dziś..
Agent zawodnika doszedł bowiem do porozumienia z włodarzami Cavaliers i zaakceptował warunki 3-letniej umowy, w mocno odmłodzonej drużynie. Wśród nowo wyglądających Kawalerzystów – odeszli m.in. Antawn Jamison, Anthony Parker – będzie on mógł liczyć na średnie zarobki z rzędu 3.25 mln USD za sezon.
Wygląda na to, że ucieczka z Gdyni wyszła mu na dobre i podczas przełomowego dla siebie sezonu zapracował na solidne wynagrodzenie. Miejsce w pierwszej piątce Cavs – przy utalentowanych Kyrie Irvingu, Dionie Waitersie oraz Tristanie Thompsonie – powinien on mieć niemal zagwarantowane.