Pewnie pamiętacie już pierwszą część doskonałej serii mini dokumentalnej o kontuzji i rekonwalescencji Derricka Rose’a po kontuzji kolana w ostatniej fazie play-off.
Pierwsza część ukradła nasze serca, a druga…jest jeszcze lepsza. „D-Rose” naprawdę się otwiera i wierzcie lub nie, ale moja sympatia do tego zawodnika jeszcze wzrosła, chociaż i tak bardzo lubię styl jego gry, mimo, że nie gra w „moim teamie.” Kilka jego zdań kradnie serca.
„Basketball have always been my place of escape”…
Nie mogę doczekać się części trzeciej. „The Return” rozgrzewa koszykarskie serca w chłodnym okresie późnego lata. Chłodnym i za oknem, i pod koszykarskim względem, bo jakikolwiek poważny basket właśnie ustaje w Lublinie.
bartus nie placz, wszyscy zycza chlopakowi jak najlepiej.