12 lipca podpisał 3-letni kontrakt na wartość 15 mln USD z Boston Celtics. Prywatnie jest kuzynem innego gracza NBA, Martella Webstera. Jest też czwartym na liście wszech czasów w ilości celnych rzutów zza łuku. Należy do elity NBA wśród rzucających obrońców, mimo faktu, iż dziś kończy 35 lat.
Wszyscy kibice Mavs i ligi NBA pamiętają, że złożył sobie obietnicę przed sezonem 2010-11, tatuując trofeum Larry’ego O’Briena, mające zmotywować go do walki o upragniony tytuł. Teraz w Bostonie ma zastąpić Ray’a Allena i wspomóc Rajona Rondo, Paula Pierce’a i Kevina Garnetta – w walce o ich i swój – drugi w karierze mistrzowski pierścień. Co ciekawe, każde z wymienionych nazwisk gościło 2-krotnie w finałach NBA i dotychczas notuje 50% skuteczność..
Nick najlepszego rezerwowego ligi z 2009 roku nie jest wcale zaczerpnięty od samolotowych skrzydeł, którymi leci Jason po oddaniu celnej trójki. Ten pseudonim wziął się od trzech liter z nazwiska : J(ason) (E)ugene (T)erry.
Urodzony w Seattle obrońca to żywa legenda słynnego UNLV (Uniwersytetu Las Vegas), gdzie jego numer 31 jest zastrzeżony (również w liceum imienia Franklina). W 1997 roku przyszły rozgrywający ligi NBA miał zaszczyt wygrania Final Four NCAA i zdobycia tytułu najlepszej uczelni u boku Mike’a Bibby oraz Michaela Dickersona.
Z numerem 10 w naborze 1999 trafił w szeregi Atlanty Hawks, stając się playmakerem nowej drużyny. Dość szybko stał się liderem Jastrzębi zdobywając imponujące średnie 19,7pkt i 4,9as już podczas drugiego sezonu. Jego dobra gra została szybko nagrodzona, a złoty medal podczas Igrzysk Dobrej Woli w Australii podkreślił wyjątkową pozycję gracza. Przez kolejne 2 lata, łącznie 5 w tej samej drużynie, poprawiał on swoje osiągnięcia w ilości przechwytów (1,9) czy asyst (7,4). Terry zawsze uchodził za gracza dobierającego właściwy wybór rzutu, operującego rzutem po koźle i lubiącego penetrować w strefę podkoszową. Zawsze gorzej – z racji słabych warunków fizycznych – szło mu w obronie, ale w tym elemencie gry wykorzystywał swoją szybkość (przechwyty). Po fatalnym sezonie 2003-04 (28-54) – za kadencji Terry’ego Stottsa (nowy coach Blazers) – Hawks dograli wymianę z Mavs i posłali do Dallas JET’a w zamian za Antoine’a Walkera.
W nowej drużynie Terry częściej już grywał jako typowy strzelec i zajmował pozycję obok Steve’a Nasha. Jego akcje rosły, Avery Johnson z coraz lepszym skutkiem prowadził zespół, by w końcu jednak przegrywać kluczowe boje sezonu np. przeciwko Phoenix Suns. Sezon 2005-06 czyli drugi we wspólnej pracy A.J. z J.T. przyniósł Markowi Cubanowi i jego teamowi upragnione NBA Finals. O ile pierwsze podejście zakończyło się fiaskiem (z Miami Heat), o tyle rewanż po 5 latach przyniósł długo wyczekiwane efekty, a Jason Terry był jednym z głównych aktorów widowiska oraz sukcesu.
Maj i czerwiec 2011 należały do filigranowego obrońcy, który dołączył do Ray’a Allena i podczas jednego meczu play offs (z Lakers) trafił 9 razy za trzy punkty, po czym zdobył tytuł Mistrza. Teraz czeka go nowe wyzwanie, po tym jak jego poprzedni klub postanowił przemeblować skład, mianowicie zastąpić wieloletniego lidera Zielonych na pozycji numer 2, dodając ognia Garnettowi, Pierce’owi i spółce.
Biorąc pod uwagę mocne transfery Celtów – Jared Sullinger, Jeff Green, Fab Melo, Courtney Lee oraz przede wszystkim Jason Terry – ta sztuka może wydawać się realna do wykonania. Wypadałoby na koniec pożyczyć II Mistrzostwa solenizantowi i spółce z Bostonu – drugiego pierścienia JET;-)