Wydawało się, że to tylko kwestia czasu, kiedy Yi Jianlian wyląduje w nowym dla siebie otoczeniu, jednak ciągle miał nadzieję na grę w NBA. Parę tygodni temu informowaliśmy Was o zainteresowaniu jego osobą ze strony wicemistrzów Hiszpanii. Yi zrobił dobre wrażenie na działaczach Realu Madryt swoimi występami na Igrzyskach Olimpijskich, a zespół szukał wartościowego podkoszowego po odejściu do Barcy, Ante Tomića. Co ciekawe, ostatecznie, w tym sezonie, Królewscy postawili na zawodników z niższej półki – z ligi niemieckiej doszedł Marcus Slaughter – a wczoraj ostatecznie przeszedł z Saragossy, Brazylijczyk Rafael Hettsheimer. Wcześniej czołowej drużynie hiszpańskiej ACB odmówił też Darko Milicić, który trafił do Bostonu..
Przez fakt, iż chiński podkoszowy pogardził wcześniej lukratywną ofertą Królewskich, życząc sobie nawet więcej niż 1.5 mln USD za rok, został na przysłowiowym lodzie.
Żaden z klubów najlepszej ligi świata, szczególnie jego byli pracodawcy jak Bucks, Nets, Wizards i Mavericks nie zdecydowali się nawet na ofertę z rzędu minimum dla weterana na nadchodzący sezon.
Wg doniesień zza Wielkiego Muru, Jianlian będzie dbał o wysoką dyspozycję i szukał możliwości ponownego wyjazdu za ocean, regularną grą dla Tygrysów z Guandong. Z 25-latkiem, wicemistrzowie ligi chińskiej podpisali umowę na jeden sezon. To również oznacza, iż w razie dobrej formy i potencjalnej oferty z USA, będzie mógł on zagościć w NBA jeszcze w marcu 2013 roku.
Jak dla mnie jest to wysokie obniżenie lotów przez gracza świadczący nieco o niskich ambicjach gracza.