Ostatnie dni przyniosły sporo zaskakujących informacji napływających wprost z szatni zespołów Celtics i Heat. Najpierw Kevin Garnett powiedział, że nie rozmawia już z Ray’em Allenem. Teraz doświadczony obrońca odgryzł się mówiąc, że nie przejmuje się tymi słowami.
Choć te słowa trafiają na czołówki kolejnych serwisów sportowych to trzeba pamiętać, że obaj zawodnicy podkreślali że wciąż się szanują, a nawet nazywają się wzajemnie przyjaciółmi.
Wkrótce po sobotnim treningu Heat dziennikarze zapytali się Allena o to co sądzi o komentarzu Garnetta:
Szkoda. Jestem dobrą osobą do rozmowy telefonicznej. Byłem w dziwnych sytuacjach jeżeli chodzi o potencjalne wymiany w ciągu ostatnich kilku lat. Zawsze czułem jakbym był jedną nogą za drzwiami więc się tym nie przejmuje.
37-letni weteran podpisał tego lata dwuletnią umowę z Miami za około 6 mln $. Według pogłosek dochodzących z Bostonu, miejscowy klub oferował mu blisko dwa razy tyle.
Nie wiem jak bardzo się oddaliliśmy, czasami słowa przekazywane z ust do ust tracą znaczenie. Jesteśmy przyjaciółmi niezależnie od sytuacji. KG niech robi co musi robić w Bostonie.
Szybko w sukurs Allenowi przyszli nowi koledzy z drużyny. Tak na słowa Garnetta zareagował Dwyane Wade:
On (KG) wcale nie musi rozmawiać z naszym zespołem, więc to całkiem dobrze. Ray nie wygląda źle w uniformie Heat. Na początku było to trochę dziwne, ale już się do tego przyzwyczajam.
Heat i Celtics zmierzą się w pierwszej kolejce nowego sezonu NBA 30 października.
niech wade zamknie jape bo g**** go to powinno obchodzic, jakie sa rekalcje 2 bylych teammatesow
sam zamknij pape idioto – wade jest liderem teamu i broni nowego kolege przed półdebilem garnkiem