Kojarzycie pewnie Billy’ego Huntera, człowieka, który mocno ciągnął za sznurki podczas zeszłego lata, kiedy każdego dnia wyglądaliśmy końca lock outu. Otóż wg doniesień Kena Bergera z CBS.sports w momencie kiedy zawodnicy mieli wstrzymane wypłaty to czołowy negocjator minionego lata inkasował 3 mln USD. Cała sprawa trafiła pod lupę amerykańskiego fiskusa..
O fakcie tym donosi również U.S. Today, które rzuca kilka pytań związanych z finansami i praktykami biznesowymi w Związku Graczy. Hunter – jeden z najdłużej piastujących funkcję w związkach graczy – biorąc pod lupę NBA, NHL, NFL i MLB – piastuje funkcję od 1996 roku. Ostatni, był dla niego drugim lock outem.
Nieprawidłowości dotyczą sumy 600 tys. USD, gdyż standardowo powinien zarobić on 2,4 mln USD. Natomiast na konto dyrektora wykonawczego związku trafiła suma 3 mln USD. Ponadto dodatkowe pieniądze również zostały przypisane do członków rodziny Huntera (m.in. firmy finansowej syna).
Oto 2 szczegóły z zeznania podatkowego:
– córka Huntera dostała na konto 7K USD więcej za do poprzedniego roku za pełnienie funkcji „Dyrektora od zysków dla graczy”.
– syn Huntera, pracujący jako partner dla Prim Capital, otrzymał 20K USD więcej do zeszłego roku.
Czy zatem dni Billy’ego Huntera wkrótce będą szczegółowo policzone i przestanie on pracować dla graczy? Dodam tylko, że jeszcze kilka innych szczegółów trafiło pod lupę amerykańskich specjalistów od finansów a sam zeznający musi się teraz sporo tłumaczyć.
> „Dyrektora od zysków dla graczy”.
hahah, nie m to jak nikomu niepotrzebne, dobrze płatne stanowiska ;)