Autor: Patryk Pankowiak / SportoweFakty.pl
Jeden z najlepszych rzucających obrońców młodej generacji ponownie zmaga się z urazem kolana. 24-latek najprawdopodobniej nie wystąpi w pierwszych meczach przedsezonowych i opuści poważniejsze treningi.
Eric Gordon z bólem kolan zmaga się od dawna. W poprzednim sezonie, po tym jak trafił do Nowego Orleanu, wystąpił w zaledwie 9 spotkaniach. Swoją wartość udowodnił jednak już w pierwszych spotkaniach, kiedy to przeciwko Phoenix Suns trafił game-winnera, zapewniając zwycięstwo swojej drużynie.
Generalny menadżer „Szerszeni”, Dell Demps, mimo kruchego zdrowia 24-letniego zawodnika, postanowił zatrzymać go w swojej drużynie na cztery kolejne lata. Gordon nie wykazywał jednak zbytniego entuzjazmu z tego powodu, ponieważ… marzył o grze w rodzinnej Indianie, a później o dołączeniu do szeregów Phoenix. Mimo wszystko, słowa te nie wywarły większego wrażenia na działaczach klubu ze stanu Luizjana. Sam Eric przyznał później, że to już przeszłość i w tym momencie liczy się dla niego tylko i wyłącznie dobro drużyny i dalszy rozwój.
Wszystko szło we właściwym kierunku, dopóki nie dały o sobie ponownie znać nieszczęsne kolana, które są jego zmorą od kilku lat. Jak wyczytać można stronach poświęconych New Orleans Hornets, Gordon najprawdopodobniej nie zagra w pierwszych spotkaniach przedsezonowych i opuści najbliższe, ciężkie treningi. Trener Monty Williams i sztab medyczny nie chcą ryzykować poważniejszym uszczerbkiem na zdrowiu swojej gwiazdy.
W tej sprawie głos zabrał Dell Demps: –Będziemy ostrożni w kwestii zdrowia Erica, chcemy dać mu szansę, by jak najlepiej przygotował się do sezonu regularnego.
23-letni zawodnik w sezonie 2011/2012 spędzał na parkiecie około 34 minuty, w których zdołał notować średnio 20,6 punktów, 3,4 asysty i 2,8 zbiórki.